KOD LEOPARDA

1
Internauci!



Nazywam się Andrzej Milewski.

Chciałbym zainteresować Was Kodem Leoparda.

Urodziłem się i mieszkam w Nowym Targu, na Podhalu.

Z wykształcenia jestem dziennikarzem.

Kilkanaście lat temu zacząłem pisać poezję, później prozę.

Brałem udział w konkursach literackich, plastycznych i fotograficznych.

Moja twórczość była publikowana wielokrotnie.

Od kilku lat uczestniczę w spotkaniach Klubu Literackiego w Zakopanem i

w Warsztatach Literackich w Nowym Targu prowadzonych przez prof. Macieja Pinkwarta (znanego nie tylko na Podhalu dziennikarza, publicystę, pedagoga, pisarza, poetę),

który pozytywnie wyraził się o mojej twórczości.

Kod Leoparda jest fragmentem mojej twórczości, w której odbija się to, co mnie intryguje.

Moja proza jest mocno osadzona w rzeczywistości, która mnie otacza, z niej biorę inspirację

i siłę. Współczesna wielowymiarowa sytuacja Polski i Polaków to motyw przewodni

Kodu Leoparda, który łączę w sposób wolny z historią i ze swoimi przeżyciami.

Kod Leoparda jest prawie ukończony i wydaje mi się,

że może on być interesujący dla Internautów.

Oto powody, dla których tak właśnie myślę:

1. Opowiadanie ma przyciągający tytuł.

2. Jest sprawnie napisany, wartka, porywająca akcja (współczesny mieszkaniec Krakowa podejmuje się kontynuacji i doprowadzenia do końca przerwanej misji).

3. W Kodzie Leoparda występuje postać z historii Polski (Leopard - kapelan księcia Bolesława Krzywoustego, który szerzył religię rzymsko-katolicką na Pomorzu).

4. Kod Leoparda, łączy historię i współczesność, fakty i fikcję w sposób nowatorski.

5. Kod Leoparda jest dla młodych czytelników.

6. Na Kodzie Leoparda można zarobić.

7. Kod Leoparda może być prekursorem, liderem w nowym dziale literatury w Polsce.

8. Jest zapotrzebowanie na książki polskiego autora tego typu.

9. Chciałbym podjąć się akcji promocyjnej Kodu Leoparda w przypadku publikacji przez Internautów.



UWAGA! Tak, planuję wydać Kod Leoparda przy waszym współudziale, o czym za chwilę.

Moim marzenia było napisanie dzieła ze świeżym spojrzeniem,

które nie tylko będzie obrazować moje fascynacje,

ale też wyjdzie naprzeciw pragnieniom młodego czytelnika.

Myślę, że ten list zainteresował Was i zachęcił do przeczytania Kodu Leoparda.

Premiera I części Kodu Leoparda odbędzie się 24 grudnia 2006 roku na tym i na kilku innych literackich portalach internetowych.

Gwarantuję, że Wasz czas poświęcony na przeczytanie I części Kodu Leoparda nie będą stracone.

Być może spełni się sen, który miałem: śniłem, że znalazł się wydawca, który opublikował Kod Leoparda.

Chciałbym w 2007 roku opublikować Kod Leoparda w formie książkowej, jednak zdaje sobie sprawę z trudności, jakie towarzyszą przy znalezieniu wydawcy, który swoje pieniądze zainwestuje w jakąś i czyjaś twórczość. Udało mi się znaleźć jedynie wydawnictwo wraz z drukarnią w Krakowie (Towarzystwo Słowaków w Polsce), które opublikuje Kod Leoparda, ale gdy ja za to zapłacę. Gdybym mógł to zapłaciłbym im, niestety nie stać mnie na wyłożenia na druk kilku tysięcy. Dlatego wpadłem na pomysł, by Kod Leoparda wydali Internauci. Gdy wchodzi się na Wawel od strony ulicy Kanoniczej obok jest długa ściana, do której przymocowane są tabliczki z nazwiskami tych, którzy przeznaczyli swoje środki finansowe na niedawny remont Wawelu. Podobnie chcę zrobić z Kodem Leoparda. Akcja będzie polegać na sprzedaży cegiełek w cenie 12, 24, 48 i 96 złotych. W zamian za cegiełkę fundator, czyli Internauta ma prawo do umieszczenia na okładce Kodu Leoparda dwóch wyrazów w języku polskim, lub obcym, mogą to być również cyfry. Rozmiar tych wyrazów lub/i liczb będzie uzależniony od wysokości wpłaconych pieniędzy i tak:



1. Cegiełka o rozmiarze 12 pkt. Kosztuje 12 zł.

2. Cegiełka o rozmiarze 24 pkt. Kosztuje 24 zł.

3. Cegiełka o rozmiarze 48 pkt. Kosztuje 48 zł.

4. Cegiełka o rozmiarze 96 pkt. Kosztuje 96 zł.



Pieniądze będzie można wpłacać tylko na konto wspomnianej drukarni i tylko ona będzie miała do nich dostęp. Gdy uzbiera się kwota potrzeba na druk książki, zostanie wówczas wydrukowana. Następnie zorganizuję promocję książki w miejscu, które jest opisane w książce i zaproszę głównie tych, którzy wykupili cegiełkę, wręczając im bezpłatny egzemplarz lub egzemplarze mojego dzieła.

Andrzej Milewski: [email protected], [email protected] lub [email protected]



Streszczenie I części Kodu Leoparda Andrzeja Milewskiego:



Media podają informację o morderstwie pracownika Muzeum Narodowego w Krakowie.



Część I



W upalny wakacyjny dzień uczeń, mieszkaniec Krakowa udaje się na spacer po Starym Mieście. Zwiedza niektóre zabytki Krakowa. Podczas odpoczynku zaczepia go mężczyzna o imieniu Leopard, który opowiada legendy Krakowa i o życiu Bolesława Krzywoustego. Mężczyzna znika. Pozostawia po sobie zdjęcie przedstawiające fragment obrazu, na którym są postacie bez głów. Na fotografii znajduje się Znak Numer Dwa.



Podczas kolejnego spaceru bohater zauważa dziwne zachowanie kilku przechodniów, którzy

czynią Znak Numer Jeden. Zaciekawiony postanawia pójść za jedną z tych osób. Zaprowadza bohatera do bazyliki Trójcy świętej gdzie dołącza do pozostałych mężczyzn, którzy udają się następnie na teren przyległego do bazyliki klasztoru. Bohater obserwuje grupę z ukrycia, gdzie spotyka dziewczynę, która zostawia mu swój numer telefonu.



Bohater dzwoni do dziewczyny i umawia się z nią. Dziewczyna zostawia bohaterowi przewodnik, list, w którym jest Znak Numer Cztery, prośba do bohatera, by kontynuował jej misję i klucze. Następstwem jest włamanie do mieszkania bohatera, z którego ginie przewodnik od dziewczyny. W przewodniku znajduje się Znak Numer Trzy. Dziewczyna zostaje zamordowana w ten sam sposób, w jaki został pracownik Muzeum Narodowego.



O swojej przygodzie bohater opowiada przyjaciółce, która namawia go, by wniknął do tajemniczej organizacji i podjął się kontynuacji misji dziewczyny przerwanej przez jej śmierć. Bohater nie może się zdecydować, w końcu kompletuje wszystkie Znaki składające się na Kod Leoparda i przenosi w przeszłość, by ratować przyszłość.

2
słuchaj,



ja zwykle się nie czepiam, naprawdę



ale czy uważasz za kulturalne rejestrowanie się na jakimś forum, aby nas przekonać byśmy ci dali kasę na książkę. jest to trochę żałosne... zdaj sobie sprawę, że większość z nas sama chciałaby coś wydać...



poza tym, umieszczanie tej samej informacji w pięciu działach jest po prostu chamskie, poza tym nie raczyłeś nawet przeczytać regulaminu (tam jest powiedziane co w którym dziale)



poza tym, może raczyłbyś się najpierw przedstawic w odpowiednim dziale, a nie walić manifest na dzień dobry.



w ramach dobrego serca zostawiłam jeden z twoich "listów", ale proszę, abyś następnym razem się zastanowił co i jak robisz.



pozdrawiam

Lan8)
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

3
Przepraszam Lan.

To wszystko moja wina, naprawdę. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.



Po prostu tak jest, że gdzie się nie pojawię zaraz przyciągam całe watachy wariatów. świry wyczuwają gdzie egzystuję i zaraz przychodzą serwować swój bełkot. Naprawdę, moje doświadczenia z wariatami to świetny materiał na książkę w stylu Kinga, z tym, że staram się unikać jak tylko mogę takich sytuacji.

Moja mea culpa.



Obawiam się jednak, że będziemy mieli tu więcej takich przypadków, bo ja mam zamiar tu siedzieć jeszcze przez długi czas. Zaciśnijcie więc zęby i przygotujcie się na inwazję.



Przepraszam

Nine
Pozdrawiam
Nine

Dziewięć Języków - blog fantastyczny
Portfolio online

4
A ja tego goscia pamietam, byl tu juz pare razy i jeszcze za czasow readme.pl ganial nam po forum zasmiecajac je swoim kodem ... Nie pamietacie go? (pytanie do IMQ i Lan - ewentualnie reszty z readme.pl)

6
oczywiście, że pamiętamy, szczególnie, że kolega Leopard, rejestrował się na forum pod prawdziwym nazwiskiem i już nas informował o swojej fenomenalnej powieści, która stanowić będzie nowy rozdział literatury światowej...



*Nike pewnie też dostanie, bo teraz to można dać ją każdemu...
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

8
khm... Wydanie jednej książki to żaden problem.



Programy do zrobienia składu w pdf można ściągnąć internetu (darmowe wersje w rodzaju open ofice etc). Redakcję i korektę należało by zlecić ale mając doświadczenie zawodowe można pobawić sie samemu. Koszt druku powiedzmy 1000 egz w ofsecie to wydatek rzędu 6-8 tyś zł.



można zrobić nakład na początek np 200 egz. w technice druku cyfrowego - tylko że tu cena wzrośnie trzykrotnie).



Co do źródeł finansowania - ja na miejscu Autora wziąłbym po prostu kredyt w banku rozłożony na kilka lat i spłacał go z dochodów ze sprzedaży.



Szukanie w ten sposób sponsorów wydaje mi sie co najmniej niesmaczne - pokazuje też w pewien sposób brak wiary Autora w powodzenie powieści.

9
Poza tym żerowanie na "Kodzie Leonarda", jest zaiste jednym z żałośniejszych ruchów jakie dotąd widziałem. Kto wie czy przynajmniej te pieniądze trafią na konto drukarni, bo wygląda mi to na "niezłe" oszustwo :wink:

10
Matio.K pisze:Poza tym żerowanie na "Kodzie Leonarda",


e, nie krytukujmy książki przed przeczytaniem. to może być parodia albo polemika :wink: albo przypadkowa zbieżnośc tytułów :twisted:

11
Dobre, naprawdę dobre :D A ja bym chciała mieć napis na okładce np "Kocham Kaśka" :P Ale czy na pewno drukarnia chciałaby robić napisy na okładce oddzielnie dla każdego czytelnika? Pieruńsko drogo to wyjdzie, bo okładkę trzeba przygotować od nowa (próbuję wydać teraz Legendę Pięciu Kręgów, to wiem).Niemniej jednak, podziwiam pomysł (ja bym na to nie wpadła).



Co do tytułu: Kod Leoparda, jakby nie było nikogo nie naprowadzi na trop biskupa świnki, tylko raczej na opowieści z dżungli i target już się zmieni.

Z tego co widzę plan jest sztampowy, szczególnie układ znaków (2-1-4-..[3?])

I fantastyka jest. Słuchajcie, jak fantastykę kocham to takie jest nieteges że młody autor jak nie wie co napisać to wepchnie kogoś w przyszłość bądź przeszłość.



Korekta? Ja się bardzo chętnie pobawię. Bardzo chętnie. Polonistka, błędów nie robię. Raz, że mi się policzy jako doświadczenie zawodowe, dwa, że chciałabym przeczytać ów Kod.



Autorze! Słyszysz? Propozycja padła! Ja bardzo chętnie, tylko przyślij tekst. Bezlitośnie Ci go poprawię :)
Pułkownik Majorka

13
Szkoda... :( Ech... muszę pośledzić, gdzie grasuje. Faktycznie, na daty nie spojrzałam, dostrzegłam, że Andrzej pisał kilka dni temu... mea culpa...
Pułkownik Majorka

14
O Boże! trzeba tu wspomnieć nie tylko o zbieżności tytułu ale o zbieżności fabuły. Plagiat to takie trafne słowo :cyclopsani:
**Are you waiting for somebody else to move?

Don't you know in your heart is the power to change everything?**~

15
Andrzej Pilipiuk pisze:
Matio.K pisze:Poza tym żerowanie na "Kodzie Leonarda",


e, nie krytukujmy książki przed przeczytaniem. to może być parodia albo polemika :wink: albo przypadkowa zbieżnośc tytułów :twisted:


Parodią jest sam pomysł udzielenia pomocy przez członków tego zacnego forum 8)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”