Hej!
Szukałem w innych tematach na forum, ale nie udało mnie się znaleźć odpowiedzi na moje pytanie. Otóż, zdarzyło mnie się popełnić tekst, w którym opowiadana historia dialoguje sobie z bohaterami komiksów (polskich autorów). W tekście pojawiają się postaci bohaterów tych komiksów i jest przedstawiony zarys oryginalnej historii (bez spoilerów). Moja historia przeplata się z oryginalną opowieścią, nawiązuje do postaci tamtych bohaterów i ich historii.
Na końcu opowiadania znajduje się oczywiście bibliografia z wykazem komiksów (nazwa, autor, wydawnictwo, data).
Czy z takim tekstem mogę iść w świat bez obaw, czy tylko zamknąć w szufladzie? Czy jednak konieczne jest zdobycie zgody autorów/wydawnictwa (co jest dość utrudnione - obecnie szukam w internetach kontaktu z autorami).
2
Utwór zależny a prawo cytatu. Nie jestem przekonana, czy Twój utwór literacki zmieści się w ramach prawa cytatu. Prędzej będzie to utwór zależny, na którego rozpowszechnianie potrzebujesz zgody tamtych autorów. Te kwestie reguluje ustawa: prawo autorskie.
And the world began when I was born
And the world is mine to win.
And the world is mine to win.
3
Również moim zdaniem bez zgody autorów lepiej nie proponować tekstu wydawcom czy publikować w inny sposób 
Wydawca zresztą i tak ma zwykle taką miłą formułkę, w której odpowiedzialność za naruszenie praw osób trzecich spada na autora

Wydawca zresztą i tak ma zwykle taką miłą formułkę, w której odpowiedzialność za naruszenie praw osób trzecich spada na autora

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
5
Właściciela praw autorskich w interesującym Cie kontekście, czyli praw zależnych. Czort wie, czy zastrzegł je sobie wydawca, czy pozostały przy autorach, to regulują zwykle bardzo konkretne zapisy w umowie.
Możesz napisać do wydawnictwa. A właściwie - musisz, jeśli chcesz opublikować ten utwór, bo nawet umieścił go w sieci za darmo, i tak ktoś może się doczepić i wywołać dym. Niby w sieci, za darmo, rzadkość, żeby ktoś coś, ale... nigdy nie wiesz, na kogo trafisz. Lepiej nie ryzykować. A skoro nie masz kontaktu z autorami, spróbuj właśnie przez wydawcę.
Możesz napisać do wydawnictwa. A właściwie - musisz, jeśli chcesz opublikować ten utwór, bo nawet umieścił go w sieci za darmo, i tak ktoś może się doczepić i wywołać dym. Niby w sieci, za darmo, rzadkość, żeby ktoś coś, ale... nigdy nie wiesz, na kogo trafisz. Lepiej nie ryzykować. A skoro nie masz kontaktu z autorami, spróbuj właśnie przez wydawcę.
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
6
Romku, ja dużą wagę przykładam do praw autorskich, stąd też moje pytanie. Jak mówi Andrzej, walczymy z podniesioną przyłbicą (Tak, wiem Grimzon
)
Skontaktuję się z Wydawnictwem, ostatecznie tekst pewnie i tak wyląduje w szufladzie, ale spróbuję.
Pytanie z innej beczki: w publikowanych tekstach często pojawiają się nazwy własne (np. papierosów), fragmenty piosenek, wtrącenia i nawiązania. Również tytuły znanych utworów literackich. Bohaterowie słuchają konkretnych piosenek, oglądają filmy, czytają książki, a potem o tym dyskutują (również oceniają). Jak takie zagranie ma się do praw autorskich?

Skontaktuję się z Wydawnictwem, ostatecznie tekst pewnie i tak wyląduje w szufladzie, ale spróbuję.
Pytanie z innej beczki: w publikowanych tekstach często pojawiają się nazwy własne (np. papierosów), fragmenty piosenek, wtrącenia i nawiązania. Również tytuły znanych utworów literackich. Bohaterowie słuchają konkretnych piosenek, oglądają filmy, czytają książki, a potem o tym dyskutują (również oceniają). Jak takie zagranie ma się do praw autorskich?
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!
7
W tym drugim przypadku - nie ma mowy o naruszenie praw autorskich, jeśli na przykład cytujesz fragment tekstu piosenki, bo wtedy zawsze masz prawo do cytatu, oczywiście przy zachowaniu pewnych zasad ogólnych, które sformułowane są w ustawie o prawie autorskich i prawach pokrewnych.
Marki i produkty występujące w książce - to raczej product placement (jeśli ktoś Ci za to zapłacił), bądź element otaczającej nas rzeczywistości, więc też raczej nie ma problemu.
A do głównego wątku się odnosząc - wyślij do Wydawcy oprócz pytania także swój tekst; może będzie zainteresowany jego publikacją ;-)
Marki i produkty występujące w książce - to raczej product placement (jeśli ktoś Ci za to zapłacił), bądź element otaczającej nas rzeczywistości, więc też raczej nie ma problemu.
A do głównego wątku się odnosząc - wyślij do Wydawcy oprócz pytania także swój tekst; może będzie zainteresowany jego publikacją ;-)
8
Mylisz się, Romku. Prawo do wydawania zgody na wykonywanie prawa zależnego zawsze pozostaje przy autorze. Inaczej stanowiące zapisy umowy są ex lege nieważe.Romek Pawlak pisze:Właściciela praw autorskich w interesującym Cie kontekście, czyli praw zależnych. Czort wie, czy zastrzegł je sobie wydawca, czy pozostały przy autorach, to regulują zwykle bardzo konkretne zapisy w umowie.
Czyli pisać trzeba do autora.
And the world began when I was born
And the world is mine to win.
And the world is mine to win.
9
Wspomniałem, że to zależy od umowy.
Jednak domyślnie, udzielając licencji na określone pola eksploatacji, taką zgodę wyrażasz w umowie, zezwalając na wykonywanie praw zależnych w Twoim imieniu. Przynajmniej taka jest praktyka, choć nie wykluczam, że zaraz wyciągniesz jakiś sprytny paragraf
Na jakiej podstawie twierdzisz zatem, że mając umowę licencyjną obejmującą np. tłumaczenie książki na inne języki, wydawca nie może z niej skorzystać bez Twojej zgody, mimo że wyraziłaś ją już w chwili podpisania umowy, zgadzając się na określone pola eksploatacji? I dlaczego musi ponownie tę decyzję potwierdzić?
Przy czym umówmy się od razu, że:
a) nie zakładamy skrajności typu publikacja w wydawnictwie pornograficznym
b) i tak w praktyce masz wiedzę i wpływ na te decyzje, tyle że nieformalny, bo przecież wydawca Cię informuje, nie jest tak, że po czasie odkrywasz, że sprzedał tłumaczenie
Edit: zapewne masz na myśli ten fragment prawa autorskiego:
Art. 46. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórca zachowuje wyłączne prawo zezwalania na wykonywanie zależnego prawa autorskiego, mimo że w umowie postanowiono o przeniesieniu całości autorskich praw majątkowych.
Ale jeśli tak, to zauważ, że on działa przy ogólnym zapisie, że wydawca ma prawo do eksploatacji utworu, a nie w sytuacji, gdy (jak to najczęściej ma miejsce w umowach), owe pola eksploatacji zostały określone.
Jednak domyślnie, udzielając licencji na określone pola eksploatacji, taką zgodę wyrażasz w umowie, zezwalając na wykonywanie praw zależnych w Twoim imieniu. Przynajmniej taka jest praktyka, choć nie wykluczam, że zaraz wyciągniesz jakiś sprytny paragraf

Na jakiej podstawie twierdzisz zatem, że mając umowę licencyjną obejmującą np. tłumaczenie książki na inne języki, wydawca nie może z niej skorzystać bez Twojej zgody, mimo że wyraziłaś ją już w chwili podpisania umowy, zgadzając się na określone pola eksploatacji? I dlaczego musi ponownie tę decyzję potwierdzić?
Przy czym umówmy się od razu, że:
a) nie zakładamy skrajności typu publikacja w wydawnictwie pornograficznym

b) i tak w praktyce masz wiedzę i wpływ na te decyzje, tyle że nieformalny, bo przecież wydawca Cię informuje, nie jest tak, że po czasie odkrywasz, że sprzedał tłumaczenie

Edit: zapewne masz na myśli ten fragment prawa autorskiego:
Art. 46. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórca zachowuje wyłączne prawo zezwalania na wykonywanie zależnego prawa autorskiego, mimo że w umowie postanowiono o przeniesieniu całości autorskich praw majątkowych.
Ale jeśli tak, to zauważ, że on działa przy ogólnym zapisie, że wydawca ma prawo do eksploatacji utworu, a nie w sytuacji, gdy (jak to najczęściej ma miejsce w umowach), owe pola eksploatacji zostały określone.
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
12
Jasne. Hernan Cortes i podbój Meksyku, Klos. Spotkanie z Ingrid, Funky Koval.Bez oddechu, Thorgal. Wilczyca, Bunt olbrzymów, Ziemia planeta ludzi, Yansgodai pisze:Filip, a możesz, z ciekawości, podać jakie komiksy? Bo ja siedzę akurat w tej branży i tak z branżowej ciekawości
Moja młodość

Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!
13
"Puść, sprawa gardłowa" 
Miałem ten komiks o Cortesie, świetny

Miałem ten komiks o Cortesie, świetny

"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett
Double-Edged (S)words
Double-Edged (S)words
14
Filip, podobnież jak moja. Będziesz miał spory problem. Nic nikomu nie wtykając Bogusłach Polch to gwiazdor, można się z nim dogadać, ale może być ciężko. Jeden z autorów "Ekspedycji" już nie żyje, więc trzeba ze spadkobiercami. Przy Hansie akurat pracowało dwóch Polaków, ale obaj mieszkają za granicą, a scenarzysta też obcy.
O rany.
O rany.
15
Masz rację. Po kilku piwach i ponownym przejrzeniu tekstu, wywaliłem wszystko, co nie miało związku z moimi bohaterami. Szkoda, bo zależało mi na archetypie postaci w komiksie - ale równie dobrze mogę stworzyć własne. W zasadzie, to zależy mi tylko na pewnym typie bohatera, fabuła ma drugorzędne znaczenie (i tak była szczątkowa). Będzie ciekawiej 

Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!