Potrzebny psychiatra

1
Jaka to może być choroba, w której chłopiec żyje w świecie realnym, lecz postrzega go jak krainę fantasy?
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

3
Wielu psychozom towarzyszą urojenia. Może być to zaawansowana forma zaburzeń paranoidalnych czy schizoidalnych zaburzeń osobowości.
Takie zaburzenia mogą powstać w wypadku nie tylko psychoz, ale i zaburzeń urojeniowych, a nawet kompleksów: podobne to nieco syndromowi Jerozolimskiemu (w super skrócie - udzie przybywają do Jerozolimy i czują, jakby same były postaciami biblijnymi) oraz Syndromu Piotrusia Pana (ucieczka od dorosłości i odpowiedzialności). Nie zapominajmy też o zwykłym fantazjowaniu, które może pójść za daleko oraz o innych mechanizmach obronnych psychiki.
Warto też wspomnieć o myśleniu autystycznym.
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis

5
Wychodzę z założenia, że samemu trzeba być ostro pier*olniętym, żeby móc wiarygodnie malować drukiem stany psychotyczno-schizofreniczne na kartkach opowiadań, powieści, przykazań kościelnych.

Prawdziwy pisarz dużo podróżuje, rozmawia z "obiektami", nierzadko sam wkręca się w szemrane towarzystwo by zmaksymalizować wymierność prowadzonych badań, poznaje dogłębnie klimat opisywanych miejsc, zdarzeń, okoliczności, słowem - jest otwarty na liczne przygody, również w świecie nietrzeźwym i schizoidalnym, czasami niebezpiecznym. Bez poświęcenia nie ma arcydzieła, no chyba, że czytelnicy cię źle zrozumieją i potem twój gniot trafia na listę lektur szkolnych haha.
Ostatnio zmieniony pn 13 lip 2015, 17:36 przez horny_brunette, łącznie zmieniany 1 raz.

7
horny_brunette pisze:Wychodzę z założenia, że samemu trzeba być ostro pier*olniętym, żeby móc wiarygodnie malować drukiem stany psychotyczno-schizofreniczne na kartkach opowiadań, powieści, przykazań kościelnych.

Prawdziwy pisarz dużo podróżuje, rozmawia z "obiektami", nierzadko sam wkręca się w szemrane towarzystwo by zmaksymalizować wymierność prowadzonych badań, poznaje dogłębnie klimat opisywanych miejsc, zdarzeń, okoliczności, słowem - jest otwarty na liczne przygody, również w świecie nietrzeźwym i schizoidalnym, czasami niebezpiecznym. Bez poświęcenia nie ma arcydzieła, no chyba, że czytelnicy cię źle zrozumieją i potem twój gniot trafia na listę lektur szkolnych haha.
Bycie pisarzem, to przede wszystkim sztuka umiejętnego wyobrażania sobie przedstawianych sytuacji. Jeżeli każdy wątek musisz opierać na jakiejś życiowej podróży, lub jeśli wszystkie twoje dialogi to jedynie parafrazy prawdziwych rozmów, gdzieś zasłyszanych - toś dupa, nie pisarz. Sapkowski (najlepszy polski pisarz jak się dotąd objawił) napisał swoje dzieła absolutnie wiarygodnie, a sam, jak wiadomo, o praktyce sztuk walki nie ma pojęcia, wśród szpiegów nie bywa, a więziennej gwary z mlekiem matki nie wyssał.

8
Jester pisze:Sapkowski (najlepszy polski pisarz jak się dotąd objawił) napisał swoje dzieła absolutnie wiarygodnie, a sam, jak wiadomo, o praktyce sztuk walki nie ma pojęcia, wśród szpiegów nie bywa, a więziennej gwary z mlekiem matki nie wyssał.
Wiarygodna dla kogo i w jaki aspektach?

Sama wyobraźnia nie wystarczy, własnie przeżycia, wiedza i doświadczenia pozwalają na kształtowanie odpowiedniego spojrzenia. Wyobraxnia bez doświadczenia i wiedzy jest bardzo uboga.

Własnie kończy się lato. Bardzo upalne lato. Kto chcąc pisać o bohaterach wędrujących po równianach i śpiących po lasach spróbował tego w rzeczywistości?
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

9
Ja.

Edit ancepa - Proszę wystrzegać się jednowyrazowych postów.
Ostatnio zmieniony pn 24 sie 2015, 18:38 przez godai, łącznie zmieniany 1 raz.

10
Grimzon, doświadczenia, owszem są bardzo ważne, ale bez wyobraźni ani rusz - co najwyżej będziesz w kółko opowiadał to, co sam przeżyłeś. A i poziom wyobraźni bywa różny. Bywają ludzie, którzy wyobrazić potrafią sobie prawie wszystko i to w sposób jak najbardziej wiarygodny.
Poza tym pisarze, którzy piszą o mordercach raczej nie testowali zabijania na żywo. A może? :wink:

11
Caedes pisze:Grimzon, doświadczenia, owszem są bardzo ważne, ale bez wyobraźni ani rusz - co najwyżej będziesz w kółko opowiadał to, co sam przeżyłeś. A i poziom wyobraźni bywa różny. Bywają ludzie, którzy wyobrazić potrafią sobie prawie wszystko i to w sposób jak najbardziej wiarygodny.
Nie wyobrazisz sobie rzeczy, z którymi nie miałaś nigdy styczności. Ponieważ wyobraźnia zawsze działa na doświadczeniu i wiedzy. Co więcej działa nawet nieświadomie.

Proste ćwiczenie odpowiedz mi jak wygląda nieskończoność.

Dlatego właśnie wiedza i doświadczenie rozszerzają i pozwalają na lepsze działanie wyobraźni. Brak doświadczenia i wiedzy to właśnie upośledzanie wyobraźni.
Poza tym pisarze, którzy piszą o mordercach raczej nie testowali zabijania na żywo. A może? :wink:
Tu nie chodzi o testowanie. Ale zdanie sobie sprawy, że nie masz pojęcia co siedzi w umyśle mordercy, który nie jest z "przypadku". Chcesz oddać mordercę w sposób wiarogodny to poczytaj o nich, o badaniach jakie zostały z nimi przeprowadzone. Wybierz wtedy typ, który pasuje do wymyślonej postaci i wtedy go wykreuj. Jak będziesz chciał podziałać tylko wyobraźnią, to włącza się obrazy widziane w filmach, przeczytane w kryminałach lub zobaczone w wiadomościach.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

12
Wydaje mi się, że jesteś niekonsekwentny, najpierw gloryfikując doświadczenia własne, a później odsyłając jednak do doświadczeń cudzych :)

Oczywiście, że dobrze jest mieć własne doświadczenia, gdy to możliwe. Ale często to właśnie nie jest możliwe i wtedy korzysta się z cudzych.

I takie stwierdzenia:
Nie wyobrazisz sobie rzeczy, z którymi nie miałaś nigdy styczności. Ponieważ wyobraźnia zawsze działa na doświadczeniu i wiedzy. Co więcej działa nawet nieświadomie.
nie są uprawnione w literaturze. To nie literatura faktu, to fikcja, ma być wiarygodna dla czytelnika, niekoniecznie musi być wiarygodna obiektywnie. Na tym zasadza się np. prawie cała fantastyka. Jakoś nie pamiętam, aby taki Lem czy Clarke osobiście latali w kosmos, a tworzyli teksty pod tym względem dosyć wiarygodne, opierając się jedynie na cudzym doświadczeniu :) :) :)

Poza wszystkim, literatura z definicji jest grą wyobraźni, idei, a nie odtwarzaniem rzeczywistości, rekonstrukcją. Nawet bliski temu reportaż coraz bardziej odchodzi od takiej rekonstrukcji :D
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

13
Grimzon pisze: Wiarygodna dla kogo i w jaki aspektach?

Własnie kończy się lato. Bardzo upalne lato. Kto chcąc pisać o bohaterach wędrujących po równianach i śpiących po lasach spróbował tego w rzeczywistości?
Wiarygodna dla jego pisarskiego targetu odbiorców. W praktycznie wszystkich aspektach.

Sam musiałem osobiście parę razy dostać po łbie brzeszczotem, żeby zorientować się, że te wszystkie "krótkie seksty" i "parady z półobrotu" Sapek wsadził tam do opisów walk losowo i bez większego ładu i składu.
A, no i spać po lasach też mi się zdarzało. Pisać o tym takoż.

14
Romek Pawlak pisze:Wydaje mi się, że jesteś niekonsekwentny, najpierw gloryfikując doświadczenia własne, a później odsyłając jednak do doświadczeń cudzych :)
Nie, nie jestem pisałem wiedza i doświadczenie od pierwszego postu w tym temacie. Doświadczenie jest lepsze niż sucha wiedza, ale nie zawsze możliwa do realizacji.
Romek Pawlak pisze:Jakoś nie pamiętam, aby taki Lem czy Clarke osobiście latali w kosmos, a tworzyli teksty pod tym względem dosyć wiarygodne, opierając się jedynie na cudzym doświadczeniu :) :) :)
Czyli dokładnie to co napisałem.
I takie stwierdzenia:
Cytat:
Nie wyobrazisz sobie rzeczy, z którymi nie miałaś nigdy styczności. Ponieważ wyobraźnia zawsze działa na doświadczeniu i wiedzy. Co więcej działa nawet nieświadomie.

nie są uprawnione w literaturze. To nie literatura faktu, to fikcja, ma być wiarygodna dla czytelnika, niekoniecznie musi być wiarygodna obiektywnie. Na tym zasadza się np. prawie cała fantastyka.

To nie jest kwestia zasadności czy nie. Wyobraźnia ludzka działa zgodnie z tym z czym dany człowiek miał styczność. Czy to po przez doświadczenie własne czy też poprzez wiedzę nabytą. Tak po prostu jest. Czytając słowo "SMOK" każdy wyobrazi go sobie na obraz tego jakie obrazki widział o tej tematyce. Dlatego właśnie można pisać "KOŃ" i wszyscy wiedzą, że ma cztery nogi, chyba że nie ma ale wtedy się to opisuje. I literatura faktu, czy reportaż nie ma tu nic do rzeczy.

Przykładowo słowo ELF, czy WRÓŻKA mają w języku polskim konkretny charakter w zależności od odbiorcy (lub kontekstu).

Można pisać o rzeczach, które się tylko wymyśla np. Karol May a można oprzeć się na wiedzy np. Szklarskiego Złoto gór czarnych czy też książki Arkadego Fiedlera.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

15
Nie, pierwotnie zajmowałeś o wiele bardziej sztywne stanowisko niż w tej chwili :)
Sama wyobraźnia nie wystarczy, własnie przeżycia, wiedza i doświadczenia pozwalają na kształtowanie odpowiedniego spojrzenia. Wyobraxnia bez doświadczenia i wiedzy jest bardzo uboga.
Wyobraźnia wystarczy, o ile korzysta się sensownie z cudzego doświadczenia, a z Twojego wpisu można wyciągnąć wniosek, że cudze doświadczenie jest niewiele warte - patrz fragment z "bardzo uboga" :)

A to, w kontekście rozmowy, jest już całkowicie nieuprawnione:
Nie wyobrazisz sobie rzeczy, z którymi nie miałaś nigdy styczności.
I dlatego się odezwałem przecież. Masz rację, że kiedy się tylko da, warto korzystać z własnych doświadczeń. Ale w literaturze bardzo często się nie da. I wtedy nie widzę problemu w posiłkowaniu się doświadczeniami cudzymi, one wcale nie są mniej warte. A w niektórych dziedzinach są wręcz warte więcej niż Twoje osobiste :)

Niemniej, skoro już nie stoisz na radykalnych pozycjach, to OK.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”