Latest post of the previous page:
Bingo!
Dziękuję. Na to właśnie czekałem.
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
dobra, będę pisał w punktach:Romek Pawlak pisze:Rzeczywiście nie nadajemy, skoro uwagę o braku ważnego aspektu przy omawianiu tej postaci potrafiłeś odbić jedynie sugestiami, że krytykujący to pewno prawica spod znaku "Frondy".
1. tekst nie jest omówieniem postaci, a jedynie luźnymi uwagami, semantycznie, logicznie i warsztatowo nie może być mowy o wybiórczości,Romek Pawlak pisze:Ale i tak znacznie bardziej zaskakujące jest, że nie widzisz niuansów języka, i dla ciebie "wyglądający jak pisana na zamówienie hagiografia" nie jest zarzutem wobec tekstu, typu: płaski i wybiórczy, tylko atakiem na twoją osobę.
1. zawarłem w tekście cztery kwestie, uczepiłeś się piątej, której nie miałem zamiaru opisywać, tym bardziej o niej dyskutować- trudno więc, abym miał dyskutować- jeśli nie zainteresował Cię żaden z czterech wątków, trzeba było napisać własny tekst z piątym w roli głównej,Romek Pawlak pisze:I po prawdzie, nie wiesz, jak wyglądałaby dyskusja ze mną, bo jej nie miałeś odwagi podjąć z twojej strony wciąż tylko sugerowanie, że jestem prawicowym oszołomem, oraz pisanie ze siedem razy, że tekst tchnie świeżością.
nie wiem na ile tekst jest świeży i odkrywczy, to właśnie próbowałem ustalić, wstawiając go. jeśli jest wtórny, to poproszę o linki- przynajmniej 10 wobec których ten tekst jest wtórny, bo ja od ręki mogę wstawić 100 linków opisujących współpracę ze służbami, o którą tak tu się dopominacie. kwestie stylu już wyjaśniłem.Jason pisze:A co do tekstu, to niewątpliwie jest świeży, odkrywczy, a wszelkie potknięcia to zaplanowany zabieg stylistyczny. Teraz tylko trzeba czekać, aż pozna się na tym ktoś poza autorem
to tak na wszelki wypadek, jakby kiedyś ktoś się chciał przyczepićJason pisze:Swoją drogą co ma do merytorycznej dyskusji to, czy w tekście przedstawiasz swoje poglądy, czy nie?
a Kuczoka znasz? spójrz tak: dobry obyczaj... hm, drwiny z używania przez zmarłego należnego mu tytułu wyłączają konieczność operowania w konwenansachRomek Pawlak pisze:Akapit nr 1. Masz tytuł, świeć nim po oczach. Łał. Świeże. O tym, że dobry obyczaj nakazuje nie epatowanie czymś takim, to wspomnę tylko z uprzejmości. Ale to wtórne, konwenanse.
świeżość, nie świeżość, ale dokładnie o to chodziło: "Umiał, to robił." Ten wątek miał pokazać, że to umienie wcale nie jest oczywiste i niejeden krzykacz by nie umiał. Do interesów z państwem też trzeba mieć głowę.Romek Pawlak pisze:Akapit nr 2. No, robił interesy z państwem. Umiał, to robił. No łał, jaka świeżość.
mógłbyś wyjaśnić, bo nie widzę żadnej różnicy- oba majątki są własnością państwa, oba kupowane są za grosze (w przypadku mieszkań dosłownie, a pamiętajmy, że tp była ekstremalnie zaniedbana, nierentowna i zacofana).Romek Pawlak pisze: istnieje pewna różnica między wykupywaniem spółdzielczego mieszkania, w którym się mieszka, od kupowania od państwa np. Telekomunikacji Polskiej.
sprawdź na co statystyczny Polak wydaje pieniądze, poczytaj o lotto milionerach,Romek Pawlak pisze:Akapit nr 4. Kolejna świeża myśl: to była tytaniczna robota. A gdyby statystyczny publicysta dostał miliard, to by go przepił albo przeżarł. No fakt. Zanim stwierdzę, że to świeża myśl, chętnie poczekam, aż przytoczysz jakieś statystyki.
a nie słyszałeś, że za komuny nie było pieniędzy, tylko zabawa w pieniądze? poza tym wielu nie spłaciło za wiele,Romek Pawlak pisze:A słyszałeś, że ludzie wpłacali na te mieszkania kasę i właściwie już dawno je spłacili? I że odbywało się to lege artis, a nie w szemranych okolicznościach, jak sprzedaż TP?
Romek Pawlak pisze:I nadal mi nie odpowiedziałeś, skąd przekonanie, że ci (prawicowi zapewne) publicyści przepieprzyliby pieniądze, zamiast mądrze zainwestować?
Bardzo dobry argument. W sam raz na poziomie artykułu.Smoke pisze:a nie słyszałeś, że za komuny nie było pieniędzy, tylko zabawa w pieniądze? poza tym wielu nie spłaciło za wiele,Romek Pawlak pisze:A słyszałeś, że ludzie wpłacali na te mieszkania kasę i właściwie już dawno je spłacili? I że odbywało się to lege artis, a nie w szemranych okolicznościach, jak sprzedaż TP?
No właśnie nie jest odkrywczy, a mi kompletnie nie chce się przeglądać historii forum onetu i fb na wyszukiwanie przykładów podobnie karkołomnych tez.Smoke pisze: nie wiem na ile tekst jest świeży i odkrywczy, to właśnie próbowałem ustalić, wstawiając go. jeśli jest wtórny, to poproszę o linki- przynajmniej 10 wobec których ten tekst jest wtórny, bo ja od ręki mogę wstawić 100 linków opisujących współpracę ze służbami, o którą tak tu się dopominacie. kwestie stylu już wyjaśniłem.
to jest dla "pewnych publicystów" ? (co znają Balzaka?)Na marginesie trzeba stwierdzić, że ktoś dziwiący się temu, że z państwem robi się najlepsze interesy musiał nie czytać Balzaka czy Flauberta – dwa wieki temu ze spokojem opisywali to wszystko czym jarają się dziś pewni publicyści.
Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”