31

Latest post of the previous page:

Tyle wpisów, aż w końcu przeczytałam teścik
\
Smoke - to jest po prostu słabe, byle jakie, o niczym i dla nikogo - ani sensacja, ani analiza, ani autorskie śledztwo, ani błyskotliwa żonglerka znanymi faktami.

Dla kogo to jest? Kto jest założonym odbiorcą?

[ Dodano: Pią 18 Wrz, 2015 ]
pff!
Na marginesie trzeba stwierdzić, że ktoś dziwiący się temu, że z państwem robi się najlepsze interesy musiał nie czytać Balzaka czy Flauberta – dwa wieki temu ze spokojem opisywali to wszystko czym jarają się dziś pewni publicyści.
to jest dla "pewnych publicystów" ? (co znają Balzaka?)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

32
Natasza, ci co znają Balzaka nie kalają się tekstami typu: dziś są takie czasy... szemrane przetargi tylko w Polsce... gdzie indziej za to już by jeden z drugim wisiał itd. itp., ale jak pytał Sygietyński: kto poza Żeleńskim naprawdę przeczytał w Polsce Balzaka?
zresztą mniejsza o Balzaka

słusznie pytasz o odbiorcę- mogę powiedzieć tylko tyle, że odbiorcy nie zawiedli mnie w najmniejszym stopniu i cel został zrealizowany
;)

33
Smoke, to była próba? Se eksperymętujesz?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

34
Zaraz tam od razu eksperymenty- a czy forumowicze to szczury albo małpki, żeby na nich eksperymentować? Raczej poślizg kontrolowany.

35
Przeczytałem i teraz już rozumiem czemu Kolega wycofał się z pojedynku literackiego w którymś wątku.

"pisałem go na żywo, od strzału"

"mogę powiedzieć tylko tyle, że odbiorcy nie zawiedli mnie w najmniejszym stopniu i cel został zrealizowany"

Autodestruktywna dziecinada.
Zapraszam: http://www.jacek-lukawski.pl

36
zupełnie nie rozumiem co ma publicystyka do beletrystyki w kontekście jakichś pojedynków, dokonam na wszelki wypadek autocytatu, może pomoże:
Jeśli chodzi o styl, to celowo zrezygnowałem z jakiegokolwiek szlifu, stawiając na naturalny ton wypowiedzi- potencjalnego człowieka wypowiadającego te opinie i wierzącego w nie.
okazało się, że nieuzbrojenie tekstu w lepszy styl odwróciło niepotrzebnie uwagę od treści, stąd też moje wątpliwości, czy styl nie powinien być przynajmniej neutralny jakościowo

ech, takich reakcji z kolei nie przewidziałem :o

38
Smoke pisze: okazało się, że nieuzbrojenie tekstu w lepszy styl odwróciło niepotrzebnie uwagę od treści, stąd też moje wątpliwości, czy styl nie powinien być przynajmniej neutralny jakościowo
Nie ulega to żadnej wątpliwości.

39
wierzcie lub nie, ale jestem całkowicie zadowolony z recepcji :P

41
o! tak właśnie musiałem błaznować, żeby wyciągnąć coś innego niż: służby to, służby tamto
:mrgreen:

43
takie jest ryzyko błaznowania, ale warto było. sam określam się jako blagier- kabotyn
e tam, następnym razem będziesz już wiedział, że to prowokacja i będziesz bardziej powściągliwy, a to zepsuje zabawę ;)

45
prostolinijny jestem, więc i prosto interpretuję
:)

46
A ja przypuszczałem, że celem eksperymentu było sprawdzenie, czy prawo karmy rzeczywiście działa :P

BTW, serio uważasz że zdołałbyś styl wygładzić tak bardzo, że przedstawione tezy stałyby się sensowniejsze?
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny
Zablokowany

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”

cron