46

Latest post of the previous page:

gieferg pisze:No ale ja tego nie pisałem z myślą, "co powie wydawca".
Przecież to nie chodzi o to, co powie wydawca, tylko o fakt, że pośrednika w drodze do czytelnika też nie należy stawiać w niewygodnej sytuacji. Już ci wyżej Augusta pisała o kosztach druku, a można to rozszerzyć na koszty ogólne, w tym i redakcję.
Można pisać sobie a muzom, bez ciśnienia na wydawanie na normalnych warunkach - wtedy hulaj dusza, Piekła nie ma :)
Jeśli jednak chce się istnieć na rynku wydawniczym, wtedy pewne reguły milcząco akceptujesz. W imieniu swoim albo wydawcy :) i to akurat podchodzi pod tę drugą kategorię.

Dodałbym jednak także swoje przekonanie, że jeśli te tomy wychodzą Ci tak nierówno, to i z konstrukcją - w rozbiciu na tomy - jest coś nie tak, bo jednak umiejętność trzymania się w pewnych widełkach to taki autorski kanon. Uściślę: o ile chce się istnieć na normalnym rynku wydawniczym :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

47
Cóż, to mi nie "wyszło" przypadkiem, tylko tak to mniej więcej zaplanowałem i zgodnie z planem wyszło :) (no, trzeci może się po drodze trochę rozrósł bo z planu wynikało, że miał wyjść bliżej rozmiaru drugiego).

Powiem tak - podchodzę realistycznie i nie sądzę, by mi ktoś to wydał, ale gdyby nawet to pierwszy tom ma chyba rozsądne rozmiary, a jakby przypadkiem chcieli kontynuację, to... cóż, jest jaka jest i innej nie będzie :P
Siedzący na ławeczce dziadunio spojrzał w kierunku łowców, mrużąc oczy i jednocześnie, uniósłszy dłoń w niemal czarnoksięskim geście, zaczął dłubać w nosie.

http://narreweid.blogspot.com/

48
gieferg pisze:podchodzę realistycznie i nie sądzę, by mi ktoś to wydał
Nie ma to jak wiara w siebie...
;)

Tak nie można. Równie dobrze po prostu nic nie rób, skoro z góry zakładasz, że Ci nie wyjdzie.
Zamiast pisać II i III tom, skupiłabym się na dopracowaniu I (do perfekcji), potem bym go wysyłała, a w międzyczasie (czekając na odpowiedź z wydawnictw) pisała kolejny. Ale to ja. Nic nie narzucam ;)

49
Równie dobrze po prostu nic nie rób
Jednak wolę coś robić :)

Zeszło mi z tym od marca 2014 do maja tego roku, potem się wziąłem za opowiadania, mam na razie pięć, do tego dwie kolejne zacżęte powieści. Tamto chciałem mieć całe i skończone, gdybym przerwał, to bym nigdy nie skończył (wiem, bo tak już bywało) beta-testy pierwszego tomu w toku, lista poprawek się wydłuża, teraz piszę co innego, celując tym razem w bardziej rozsądną objętość :)
Siedzący na ławeczce dziadunio spojrzał w kierunku łowców, mrużąc oczy i jednocześnie, uniósłszy dłoń w niemal czarnoksięskim geście, zaczął dłubać w nosie.

http://narreweid.blogspot.com/

51
Trzy miliony znaków w nieco ponad rok?
Dziesięć miesięcy. Były przerwy między tomami (choć w ich trakcie nad tym myślałem).
Ale zazdrościć byłoby czego, gdyby coś z tego było, bo jak na razie moim największym sukcesem była grupka zadowolonych czytelników pierwszego opowiadania jakie wrzuciłem na NF.
Siedzący na ławeczce dziadunio spojrzał w kierunku łowców, mrużąc oczy i jednocześnie, uniósłszy dłoń w niemal czarnoksięskim geście, zaczął dłubać w nosie.

http://narreweid.blogspot.com/

55
Andrzej Pilipiuk pisze:Z Sandemo najlepsze jest posłowie na końcu. 47 tomu "sagi o ludziach lodu".
Szczególnie kawałek o tym jak leczono ją psychiatrycznie bo widziała krasnoludki.
Problem w tym że niepotrzebnie ją leczono bo ...ona je naprawdę widziała.

A generalnie - szacun bo 47 książek a' 360 k. znk. to jednak spory wyczn - nawet jeśli zawierają te zbędne opisy przyrody i biorąc poprawkę że ostatnie 10 skieeeepściła...
Ludzie Lodu to 47 tomów, Saga o Czarnoksiężniku - 15, Saga o Królestwie Światła - 20. Do tego jeszcze ponad 40 części tak zwanych Opowieści. Całkiem sporo znaków.
Everything happens for a reason

56
powiem tak: fajne byłoby gdyby ktoś z talentem literackim i wiedzą historyczną machnął podobną sagę osadzając w historii Polski - to może przynajmniej trochę luda zdobyłoby wiedzę co tu się działo i jak ta dawna Polska wyglądała...

Co do pani Sandemo - khm... trochę się Jej tu i ówdzie omsknęła noga. Z realiami etc.

Pokusiłbym się sam - ale byłaby to robota potwornie obciążająca. Może jak dzieci podrosną?

Siła sagi o ludziach lodu polegała na mocnym uderzeniu i publikacji w wariackim tempie jednej powieści miesięcznie. Ergo trzeba by siąść na tyłku na powiedzmy na 8 lat.

chyba żeby zebrać grupę ludzi rozdzielić zadania - ale masakrą byłoby zeszlifowanie całości by w miarę możliwości ujednolicić styl...

57
Andrzej Pilipiuk, zgadzam się z Tobą, że były nieścisłości, ale to chyba nieuniknione przy tak długiej serii.

A co do sagi w Polskich realiach? Fajnie by było coś takiego stworzyć, jednak przeraża mnie ogrom pracy, który trzeba by było włożyć w ten projekt. Bo przecież można by się pokusić o jakieś ciekawe tło historyczne, tak by pokazać czytelnikom, że też mamy historię i kulturę.
Everything happens for a reason

58
Imadoki:

w tym problem że jedno tło to będzie mało...
Kolejne epoki.
Zmiany.
Wichry kolejnych wojen światowych...

Sandemo zrobiła to dość zgrabnie - mamy rodzinę która trochę się włóczy ale zasadniczo zawsze wraca do swojego domu. A jak się włóczy to zazwyczaj akurat "dzieje się wielka historia"

Problem w tym że to jest pisane na zasadzie: "wiem o tym okresie wszystko jeszcze ze szkoły średniej - hurra - do dzieła".

Ja bym zrobił dokładniejszy "reserdż".

Pomysł - zacząć powiedzmy w XVI wieku (jak ludzie lodu) - na Ukrainie - przybywają osadnicy dajmy na to z Mazowsza i zakładają sobie zaścianek. Zaścianek można spalić fafnaście razy do gołej glacy bo Turcy, Tatarzy, Kozacy etc. Bohaterki można brać w jasyr i wywozić nawet do Jemenu czy Etiopii ;) i tak aż do 1945-tego albo i dłużej.

Trzeba tylko wymyślić mocną nić przewodnią spajając te powiedzmy 40 tomów. Klątwa, przepowiednia coś w ten deseń.

59
Andrzej Pilipiuk, no właśnie o to mi chodziło, że trzeba zrobić dobry research historyczny i społeczno-historyczny, żeby nie wejść na jakąś minę. Fajnie by było skorzystać z jakichś postaci historycznym, bo wbrew pozorom było wiele ciekawych osób. Moją ulubienicą jest Elżbieta Rakuszanka.
Everything happens for a reason

60
Taki serial jest do zrobienia pod względem literackim, ale pytanie, czy
a) znalazłby się odpowiedni wydawca (zaplecze finansowe i dystrybucyjne)
b) dziś, w AD 2016, a nie w czasach, gdy pisała Sandemo i gdy to było publikowane w Polsce, taka seria ma sens? Nie mówię nie, ale wątpliwość pozostaje.

Natomiast ja nie widzę większych problemów w opracowaniu redakcyjnym tego, tj. pisaniu przez kilka osób i zrównaniu, aby pasowało do siebie :)

No i jakby co, to się piszę :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

61
Romek Pawlak pisze:dziś, w AD 2016
No właśnie dziś, kiedy jest walka o wartości narodowe to taki projekt mógłby ministerstwo kultury zainteresować :)
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”