16

Latest post of the previous page:

Tak postawione pytanie prowadzi do ślepej uliczki - bo postaci zamknięte w ramach jednego gatunku są dokładnie takie, jakich ten gatunek wymaga (dokładniej: jakich wymagają czytelnicy).

Moim zdaniem to nie gatunek tutaj wyznacza granice, tylko możliwości autora.

To, że są odstępstwa od reguły, oznacza tylko jedno: autorzy szukali inspiracji w innych miejscach.
Wydaje mi się, że nie tylko jedno.

Chcesz pisać prozę gatunkową, to tej prozy nie czytaj - szukaj postaci w książkach znajdujących się na przeciwnych biegunach.
Co jest na przeciwnym biegunie fantasy? ;)

Dobra, żeby nie przedłużać - każda ścieżka i tak zaprowadzi Cię do literatury obyczajowej.
Ha, szerokie pojęcie. Jakiś czas temu chciałam sobie uzupełnić klasyków i przeczytałam "Nędzników" Hugo. Książka wzruszająca itp., ale zdenerwowała mnie dysproporcja w przedstawieniu Mariusza i Kozety. On był myślący - polityka, literatura, spory, itp. Jej dojrzewanie polegało na odczuciu miłości, i w sumie tyle.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

17
Ideologizujesz literaturę, zdajesz sobie z tego sprawę? :)
Ja, kiedy teraz czytam sobie "Morski trakt" Le Guin, nie oczekuję, że faceci będą tam "zrównoważeni" z bohaterkami kobiecymi. Przeciwnie, wtedy bym pewnie po tę książkę nie sięgnął, bo interesuje mnie dojrzały feminizm LG.
Literatura jest dzieckiem swojej epoki, zawsze :)

A przeciwieństwem fantasy jest chyba hard sf. I tam bywają mocne kobiece postacie :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

18
Zdaję sobie z tego sprawę. Każde dzieło powstaje w kontekście. Staram się zachować świadomość, że sporo się pozmieniało w pojęciach, ale postulat, żeby przy czytaniu zawieszać swoje przekonania i wejść w świat danej epoki, jest trudny. Czasem się udaje, czasem nie. Czy można krytykować Hugo, że tak pisał? Wg mnie, nie można. Ale zdenerwować się na ukazanie jakiejś postaci mam prawo.

Nie oczekuję, że pisarz wyrośnie ponad swoją epokę. Po prostu szukam, szukam, szukam...
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

19
Według mnie - szukać wzorców trzeba i należy w... głowie. Trzeba mieć pomysł na postać - oryginalny i żywy. Nie można tworzyć zombi na postawie cudzych pomysłów
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

20
Gdyby nie korzystanie z cudzych pomysłów, nie byłoby rozwoju.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

21
Wolha.Redna, a to powiedz - o co Ci chodzi? Dobre postaci się od mitów, baśni i Homera po współczesność. Czytaj współczesne i klasykę. I myśl, patrz na świat - to jest ważniejsze
Ostatnio zmieniony ndz 15 lis 2015, 14:28 przez Natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

22
Mi o książki chodzi ;)
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

23
Czy tym, czego naprawdę szukasz (i chcesz napisać) jest Bildungsroman z główną postacią płci żeńskiej w konwencji fantasy? W takim razie tytuły, które wymienilam powinny ci pasować (zwłaszcza Lewis).
Wolha.Redna pisze:Jakiś czas temu chciałam sobie uzupełnić klasyków i przeczytałam "Nędzników" Hugo. Książka wzruszająca itp., ale zdenerwowała mnie dysproporcja w przedstawieniu Mariusza i Kozety. On był myślący - polityka, literatura, spory, itp. Jej dojrzewanie polegało na odczuciu miłości, i w sumie tyle.
Dobrze napisanych bohaterek w powieściach dziewiętnastowiecznych autorów płci męskiej nie znajdziesz (sprawdzić czy nie Flaubert), bo ich psychologia kobiety interesowała tylko w aspekcie reakcji na bohatera płci męskiej (jeśli w ogóle).
Romek Pawlak pisze:A przeciwieństwem fantasy jest chyba hard sf. I tam bywają mocne kobiece postacie :)
W większości, tak sobie napisane. (Nie pamiętam już kto, ale ktoś sie przyznał, że jak chce napisać "mocną postać kobiecą" pisze meżczyznę i na końcu zmienia płeć - no ja przepraszam.) Chyba że mówimy znowu o Bujold. Cordelia Naismith i Ekaterin Vorsoisson wymiatają.

24
Achaja Ziemiańskiego - 7 (albo już 8) dosyć obszernych tomów, gdzie główną bohaterką jest kobieta.
"Szamanka od umarlaków" Martyny Raduchowskiej - jest ciekawie przedstawiona smarkula, która musi sobie zacząć szybko radzić w świecie.
U Pratchetta kobiety często odgrywają kluczowe role (Tiffany, czarownice itp.).

25
Zaqr, Achaja to czołowa Mary Sue polskiej literatury ;)
Ida Brzezińska jako Szamanka - taka sobie.
Pratchett - no tak. Mistrzowski jest duet Babcia Weatherwax i Niania Ogg ;)

Andreth, dzięki za zdefiniowanie, czego szukam ;) Bildugsroman - ha, wery bawi i uczy, no dobra :D
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

26
Andreth pisze:W większości, tak sobie napisane. (Nie pamiętam już kto, ale ktoś sie przyznał, że jak chce napisać "mocną postać kobiecą" pisze meżczyznę i na końcu zmienia płeć - no ja przepraszam.) Chyba że mówimy znowu o Bujold. Cordelia Naismith i Ekaterin Vorsoisson wymiatają.
Bujold właśnie, Kilashandra z "Pieśni kryształu" McCaffrey, postacie z tekstów Tiptrree :) znalazłoby się trochę.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

27
Wiesz, to bardziej skomplikowane - bo nawet mając w głowie dobrą postać, pozostają kłopoty z jej przedstawieniem, za co odpowiadają umiejętności autora, lub ich brak. Bardziej zasadne jest pytanie: jak przedstawić dobrą postać?

Czyli znowu trzeba wrócić do punktu wyjścia i szukać w innych miejscach, z naciskiem na technikę pisarską, a nie cechy bohaterki. Zobacz, każda postać składa się z różnych cech, jeżeli poskładasz je w zgodną całość, to będziesz miała postać. Pozostaje tylko kwestia techniczna, jak te cechy pokazać. Jeżeli napiszesz: była zachłanna, to będzie źle. Musisz dobrać scenę, gdzie tę zachłanność pokażesz. Jeżeli zrobisz to w kolejnych trzech scenach, czytacz powie: wyliczanka. Więc musisz to jakoś technicznie rozdzielić.

Zwykle bohaterzy mają jakąś pasję (cel litościwie pominę, bo o tym mówią wszystkie poradniki). Jeżeli pasją jest zbieranie znaczków, to w ślad za tym idą jakieś cechy osobowe. Jakie? Kiedy się objawiają? I znów pytanie, kiedy je pokazać. Temat - rzeka :D

Nie wiem, czy dobra metoda jest rozpracowanie postaci, podmienienie cech osobowych na inne i potem śledzenie ulubionego bohatera w książce na zasadzie: na 14 stronie kichnął, to mój zakaszle.

Zerknij do Dzikości - tam były ćwiczenia związane z podglądaniem. Czyli opisem żywej postaci. Może obierz sobie cel (jakąś kobietkę) i spróbuj ją dokładnie opisać (łącznie z opisem wyglądu, sposobem wypowiedzi, zachowaniem, poglądami). Raczej wybierzesz osobę najbardziej interesująca/wyraźną w Twoim otoczeniu. Jeżeli do tego dodasz własne odczucia względem tej osoby, to spokojnie wyjdzie książka ;).
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

28
Faktem jest, że łatwiej znaleźć złe (czytaj: źle napisane) postaci kobiece - Achaja jeszcze jako-tako, ale mamy np. taką Aelin Ashryver Galathynius, znana szerzej jako Celaena Sardothien - szesnastoletnia prześliczna i najmędrsza na świecie białowłosa i bladoskóra zabójczyni, jedyna niewiasta w tradycyjnie męskiej gildii zabójców. Czy trzeba coś dodać? Mogłaby się przyjaźnić z Dorą Wilk, popkulturowo-badassową policjantką-półwiedźmą (łączącą najlepsze cechy wszystkich przodków), łamiącą wszystkie reguły i sypiającą ze wszystkimi facetami (bezpiecznie, bo "odczarowała" sobie cykl). Jeśli to są dobre postaci, to niech to licho!

Moim zdaniem, jeśli trzeba się czymś (kimś) inspirować, to najlepiej zacząć od osób ze swojego otoczenia (płci obojga). Brać cechy, które nam imponują, ale i wady, które są charakterystyczne i tworzą unikatowość osoby. Postać jednakże nie będzie wiarygodna, bo spełnia jakieś sztywne kryteria porównawcze w porównaniu do innej wiarygodnej postaci, tylko jeśli po prostu obcowanie z nią sprawi, że pomyślisz: "tak, to brzmi jak myśląca i czująca osoba". To kwestia wyczucia, nie odhaczania punktów.
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis

29
Gdybym pisała książkę obyczajową, dziejącą się współcześnie, samo inspirowanie się osobami z otoczenia wystarczyłoby. Jednak piszę fabułę, która dzieje się w innych realiach, w związku z czym potrzebuję zgłębić temat trochę szerzej i inaczej.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

30
Romek Pawlak pisze: Bujold właśnie, Kilashandra z "Pieśni kryształu" McCaffrey, postacie z tekstów Tiptrree :) znalazłoby się trochę.
A, to nie ma sporu (acz tych ostatnich nie znam). Zbitka "mocna postać kobieca" i "twarda SF" wyłoniła mi początkowo jako rozwiązanie Honor Harrington, a to jest facet. (Co nie znaczy, że nie lubię Webera.)

31
Wolha.Redna pisze:Gdybym pisała książkę obyczajową, dziejącą się współcześnie, samo inspirowanie się osobami z otoczenia wystarczyłoby. Jednak piszę fabułę, która dzieje się w innych realiach, w związku z czym potrzebuję zgłębić temat trochę szerzej i inaczej.
Wybacz me słowa, ale to dokumentna bzdura. Jeśli postać ma być dobrze napisana, wiarygodna i przekonująca - z którą można się utożsamiać itd. - to musi być człowiekiem, którego możesz spotkać, niekoniecznie laureatką pokojowego Nobla czy jedyną w kompanii facetów komandoską w Syrii. Ale nie kosmitką rozumującą jakoś totalnie inaczej od człowieka. Chyba, że zależy Ci na postaci "większej niż życie"...

W dwóch zaczętych projektach mam masę postaci kobiecych, które nieskromnie uważam za dość wiarygodne, plus jedną celowo stworzoną tak, by była właśnie "większa niż życie" i to jej pisanie sprawia mi najwięcej trudności, bo nie chcę z nią przesadzić.
Ostatnio zmieniony ndz 15 lis 2015, 15:31 przez Immo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”