Latest post of the previous page:
Tak postawione pytanie prowadzi do ślepej uliczki - bo postaci zamknięte w ramach jednego gatunku są dokładnie takie, jakich ten gatunek wymaga (dokładniej: jakich wymagają czytelnicy).Moim zdaniem to nie gatunek tutaj wyznacza granice, tylko możliwości autora.
To, że są odstępstwa od reguły, oznacza tylko jedno: autorzy szukali inspiracji w innych miejscach.
Wydaje mi się, że nie tylko jedno.
Chcesz pisać prozę gatunkową, to tej prozy nie czytaj - szukaj postaci w książkach znajdujących się na przeciwnych biegunach.
Co jest na przeciwnym biegunie fantasy?

Dobra, żeby nie przedłużać - każda ścieżka i tak zaprowadzi Cię do literatury obyczajowej.
Ha, szerokie pojęcie. Jakiś czas temu chciałam sobie uzupełnić klasyków i przeczytałam "Nędzników" Hugo. Książka wzruszająca itp., ale zdenerwowała mnie dysproporcja w przedstawieniu Mariusza i Kozety. On był myślący - polityka, literatura, spory, itp. Jej dojrzewanie polegało na odczuciu miłości, i w sumie tyle.