Mam dziewięć stron tekstu (będącego pierwszym rozdziałem czegoś większego) do oddania w dobre ręce. Jest to wersja druga, poprawiona, i zależy mi głównie na przekonaniu się, czy udało mi się poczynić postępy. Dlatego oprócz porad językowych (których już parę dostałam, za co dziękuję), chciałabym usłyszeć przede wszystkim opinię na temat historii jako takiej, bohaterów itp. To była kwestia, która w swoim czasie bardzo u mnie zgrzytała, więc chcę dowiedzieć się, czy jest jakiś progres.
Z góry dziękuję.
Baśniowo-postapokaliptyczny tekst poszukuje bety.
1Noc od dnia różni to, że nie widać sufitu
O uczucia już właściwie nie pytaj
Gdy przechodzisz przez szereg ciał bez imion
To nie przeszkadza, tego właściwie nie ma
Pozostał głód, już tylko głód...
Closterkeller, "California"
O uczucia już właściwie nie pytaj
Gdy przechodzisz przez szereg ciał bez imion
To nie przeszkadza, tego właściwie nie ma
Pozostał głód, już tylko głód...
Closterkeller, "California"