Filip pisze:widzę w tym bardzo dużo złego
ok, to już wiemy
Filip pisze:królik daje książki do recenzji tylko znajomym
- w zasadzie królik może dawać książki tym, którym chce. A ci którzy książki od królika nie dostali, mogą książkę kupić? Wypożyczyć? etc...
Filip pisze:Jeżeli Tobie taki model współpracy odpowiada to ok
Z tego co mogłam zaobserwować, odpowiada znaczącej większości. Ja tylko informuję, że tak to wygląda

(przypominam, wydałam aż 1 książkę, więc jestem zielona w tej materii).
Romek Pawlak pisze:Przecież coraz częściej "lepsza" jest tożsame z "sprzedała się w wyższym nakładzie".
Hm... Ktoś się niedawno chwalił na fejsie, jak dobrze się sprzedaje książka (o piłkarzach?)
Jacek Łukawski pisze:Taka forma reklamy jest karygodna bo odcina autorów i czytelników od rzetelnego obrazu budując w zamian ułudę.
Jeszcze raz: kto broni blogerowi iść do biblioteki, wypożyczyć książkę, przeczytać, napisać recenzję zgodnie z własnym sumieniem/wiedzą/upodobaniem etc... ? Nikt. To wolny kraj
Skoro to takie haniebne/smutne/złe/niedobre etc... jakieś pomysły? Konkretne? Chętnie przeczytam, co proponujecie
