Jako, że ze mnie dama żadna bez kitu
raczej królowa na karnym jeżyku
Marzę o księdze, nie cichym ko, ko
O miłości, złości, bo treść mi lata
żeby książka miała oprawę ze skóry
złocony grzbiet i tłoczone litery.
Lecz księgi nie zdobędę ja, ciężka idiotka
Choćbym bardzo chciała, za drobna ze mnie płotka
Re: Chciałabym
3pan_ruina pisze:Ciche kokoAloe pisze: Marzę o księdze, nie cichym ko, koto tak przy niedzieli...
Dziękuję za wierszową inspirację. Hmmm... "Ciche koko" to taki oksymoron chyba?
Re: Chciałabym
4Nie jestem językoznawcą, dla mnie tam nie ma oksymoronu, ale mogę sie mylić. Wery ma fachowców bez liku i na pewno ktoś szerszej udzieli na to odpowiedzi.Aloe pisze: "Ciche koko" to taki oksymoron chyba?
Re: Chciałabym
5Językoznawcy chyba nie mają nic do tego. Licentia poetica.To chciałam wiedzieć. Gdyby był, nadałby całkiem inne znaczenie Twojej wypowiedzi poetyckiej:)pan_ruina pisze:Nie jestem językoznawcą, dla mnie tam nie ma oksymoronu, ale mogę sie mylić. Wery ma fachowców bez liku i na pewno ktoś szerszej udzieli na to odpowiedzi.Aloe pisze: "Ciche koko" to taki oksymoron chyba?
Czyli ciche koko oznacza rosół z kury. Fajne.
7
Pan-ruina, czyżbyś mnie zachęcał do przeprowadzenia wywiadu z kurą, która zmienia właściciela?;)Podejrzewam, że kura nic nie myślała i nie zastanawiała się wcale nad tym faktem. Mogła jedynie cicho powtarzać: ko, ko.
No, cóż, kura nie dla mnie i kufajka także. Wolę stare księgi.
No, cóż, kura nie dla mnie i kufajka także. Wolę stare księgi.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
Katarzyna Bonda
9
Szczerze chciałam wykorzystać potencjał, ale ktoś mnie ubiegł na ejoba.pl. Kura, po prostu, odeszła od koguta, bo im się źle układało. A w ogóle ma fatalnie na tej emeryturze. Marnie dają jeść. Szkoda gadać, tzn. gdakać.pan_ruina pisze:Wywiad z kurą może przebić wywiad z wampirem. Jak to jedna z naszych forumowych koleżanek ma w zwyczaju mawiać. - Czuję potencjał