Pomysł na samobójstwo :P

1
Duszyczki słodkie! Kiedyś mi bardzo pomogliście przy życiorysie Olgi Pańkowskiej, której historia już niedługo ukaże się drukiem :) Teraz może pochylicie się nad nieszczęsnym Sebastianem, który chce popełnić samobójstwo, ale nie wie (i autorka też nie wie, co mu doradzić), jaką metodę i jaką lokalizację wybrać. Książka mi utknęła na tym i już czwarty miesiąc stoi w miejscu :D

Sebastian ma żonę i dziecko. Nie chce, żeby to żona znalazła go martwego. Zdecydowanie chce umrzeć daleko od domu.
Chce zostać znaleziony w miarę szybko - niezgnity, że tak brzydko to ujmę. Nie chce też, żeby odnalezienie ciała było poprzedzone długimi dniami poszukiwań.
Kocha góry i rozważał udanie się na "ostatnią wyprawę" w Tatry po to, żeby skoczyć w przepaść z Granatów albo Rysów, ale nie chce, żeby TOPR angażował środki i finanse w to, żeby później odzyskać jego ciało.
Rozważa otrucie się lekami nasennymi w jakimś hotelu, ale wolałby szybką śmierć. Z kolei powieszenie wydaje mu się wyjątkowo nieprzyjemne - zwłoki paskudnie wyglądają, zwieracze puszczają i w ogóle.
Rozbicie się autem - szkoda auta, poza tym boi się, że mógłby nie zginąć, tylko skończyć jako kaleka.
Nie ma dostępu do broni palnej (musiałabym strasznie kombinować, skąd miałby ją zdobyć) i nie pasuje mi do niego umiejętność korzystania z niej.
Nie powinien sobie podcinać żył, bo już zrobiły to w moich tekstach dwie inne postacie, a dwie kolejne próbowały.
Wstrzyknięcie sobie powietrza może? Nie wiem, na ile to jest skuteczne w praktyce (widziałam myszy laboratoryjne, które szybciutko umierają z tego powodu - pomyłka laboranta - ale nie wiem, jak człowiek).
Jakiś koktajl leków, który zabija szybko?
Wychłodzenie w zimie? Wyjeżdża autem za miasto, parkuje w jakimś stosunkowo odludnym miejscu, ale nie zanadto odludnym, rozbiera się z wierzchniej odzieży i kładzie w śniegu. Mógłby sobie wcześniej zażyć coś nasennego, żeby mu się przyjemniej zasypiało.

Może przyjdzie Wam do głowy coś jeszcze innego? Najmilej widziane będą sugestie bazujące na faktach, a nie jakieś pomysły z kosmosu.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

3
Seba całe życie żył jak szczur, postanowił więc przynajmniej umrzeć z rozmachem. Wsiada do swojego starego grata i całą noc jedzie przed siebie. Ląduje we Florencji. Nie ma nic piękniejszego niż skąpany w toskańskim słońcu rześki poranek w kawiarnianym ogródku, zwaszcza gdy naprzeciw kształtna Włoszka w tradycyjnie luźnym fartuszku szoruje na kolanach podłogę - jednak nawet to nie zrobiło na nim wrażenia. Dotarł do niego bezsens spontanicznej akcji:
- To żem wymyślił - Seba zasępił się, myśląc o drodze powrotnej i klnąc na niehonorowanie przez włoskie CPN-y jego karty lojalnościowej - uzbierałem przeca na dwadzieścia siedem hot-dogów...
Miał już wstawać, gdy podszedł do niego Roberto, lokalny szmondak.
- Nie potrzebujesz czegoś, Amigo, mam wszystko.
Seba odparł, że potrzebuje broni. Roberto sądził, że się przesłyszał i długo próbował wyjaśnić turyście, że się przejęzyczył, tamten jednak upierał się przy swoim.
"Dobrze - pomyślał - chcesz giwerę, dostaniesz giwerę". Roberto miał makiawelski plan zrobienia pranka życia; nagra wszystko i pokaże ziomkom jak koleś robi w gacie gdy zobaczy gnata zamiast międzystrefowego biletu tramwajowo-gondolowego.
Coś poszło jednak nie tak - gdy tylko dał Sebie broń do ręki, ten strzelił sobie w łeb.
Wideo wyciekło do sieci, po tygodniu miało pół miliarda wyświetleń i odtąd Polacy zyskali poważanie wśród żerującego na turystach elementu. Jeśli któryś doliniarz, mimo wszelkich znaków na lewej i prawej skarpecie pod sandałami nie rozpoznał sarmackiego potomka i zawinął mu portfel, natychmiast oddawał go w najbliższej placówce dyplomatycznej, dokładając w gratisie kartę lokalnego CPN-u.

4
Ignite pisze:Kocha góry(...)
1. Kocha góry, więc ogólnie pojmowaną przyrodę pewnie też. Może długi spacer, ostatnia prosta, w jakimś pięknym lesie w poszukiwaniu muchomora sromotnikowego jako odpowiednika kwiatu paproci? :)

2. Czy Sebastian pali? Może jest e-palaczem (wnioskuję, że to niejako do niego pasuje)? Wypicie liquidu do e-papierosa o dużym stężeniu nikotyny powoduje zgon.

3. Wilcza jagoda.


G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Re: Pomysł na samobójstwo :P

5
Ignite pisze: Sebastian ma żonę i dziecko. Nie chce, żeby to żona znalazła go martwego. Zdecydowanie chce umrzeć daleko od domu.
Chce zostać znaleziony w miarę szybko - niezgnity, że tak brzydko to ujmę. Nie chce też, żeby odnalezienie ciała było poprzedzone długimi dniami poszukiwań.
Wychłodzenie było dobre, pójdzie chłopak zimą w góry, dwie flaszki weźmie (odwagi sobie doda). Wystarczy, że dojdzie pod wieczór na szczyt w jakiś mroźny dzień, tam się rozbierze i położy spać. Jeżeli zrobi to blisko drogi, to GOPR nie będzie miał problemu, żeby znaleźć i przetransportować zwłoki. Nawet jeżeli znalezienie go zajmie kilka dni, to mróz utrzyma trupa w dobrym stanie.
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie

6
A może woda? Zima - szok termiczny? Co do szybkiego odkrycia, wystarczy zostawić jakiś ślad. List w odpowiednim miejscu, zaszyfrowany e-mail przekazany po pewnym czasie, filmik z pożegnalny ze wskazówkami, które zrozumieją tylko bliscy (nim stanie się na tyle popularny, że do nich dotrze, minie sporo czasu).

Kombinacji mamy sporo ;)

7
Garść statystyki. Kobiety częściej podejmują próby samobójcze, mężczyźni zaś częściej się zabijają. Głównie wynika to z tego, że mężczyźni statystycznie częściej wybierają brutalniejsze sposoby na umieranie. Bardziej bolesne, gwałtowne, ale za to skuteczne. Dlatego imo tabletki, podcięcie żył, otrucie itd. wg mnie odpadają. Do tego człowieka bardziej pasowałaby śmierć gwałtowna. Skok z klifu, powieszenie się, broń palna (ale to już było wykluczone na samym początku).
No i też kwestia motywów. Jeśli to ma być faktycznie chęć zabicia się, a nie wołania o pomoc, to musi to być coś brutalnego z minimalną szansą na przeżycie, no i do tego szybkiego. Wykluczałabym więc wychłodzenie.
Optymalny wg mnie sposób - powieszenie się w górach lub skok z klifu w górach. Jeżeli na serio chce się zabić. Jeżeli chce szukać pomocy, to sposoby mniej gwałtowne.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

9
Godhand, jeden z moich bohaterów już wybrał się na ostatni pożegnalny spacer do lasu (z żyletką w kieszeni), więc nie chcę dublować tego motywu :) Muchomor sromotnikowy oznacza długie i nieprzyjemne umieranie - kilka dni co najmniej - więc odpada. O e-liquidzie piszą w sieci, że ciężko się tym zatruć śmiertelnie, bo stężenie nikotyny nie jest aż tak duże - zanim wypijesz wystarczającą ilość, zaczynasz wymiotować (nikotyna powoduje wymioty i zawroty głowy). Jest niebezpieczny głównie dla małych dzieci.

Wolha.Redna - pasuje coś szybkiego i skutecznego (zdecydowanie ma być śmierć a nie wołanie o pomoc) plus naprawdę idealnie by było, gdyby pozostawały wątpliwości, czy ta śmierć była samobójstwem, czy zwykłym wypadkiem. Sebastian nie chce, żeby jego synek dorastał z wiedzą, że tata był samobójcą. Dlatego w pierwszej kolejności rozważał śmierć w górach.

Namrasit - o, rzeczywiście, jakoś mi nie przyszło do głowy, że na "zaśnięcie" można sobie wybrać łatwy, uczęszczany za dnia teren. Będę musiała sprawdzić, jaka temperatura i jaki czas są potrzebne, żeby zabić delikwenta ważącego ok. 70kg, żeby się po prostu nie obudził rano przeziębiony albo z odmrożeniami :roll:

Chodzi mi po głowie jeszcze skok z jakiegoś wysokiego budynku, gdzie na dobrą sprawę nie wiadomo, czy gość się nieostrożnie wychylił z balkonu, czy skoczył.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

10
Ignite pisze:pasuje coś szybkiego i skutecznego (zdecydowanie ma być śmierć a nie wołanie o pomoc) plus naprawdę idealnie by było, gdyby pozostawały wątpliwości, czy ta śmierć była samobójstwem
Wmontowanie się pod pociąg.
Zdecydowanie.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

14
Cule, przed śmiercią miałby wyrzuty sumienia! Facet jest z tych, co się przejmują takimi rzeczami, i np. nie wybrałby takiej metody samobójstwa, która stwarza zagrożenie dla postronnych (żadnego odkręcania gazu w bloku).

Szopen - z tego, co czytałam na temat zaginięć, dla większości ludzi niepewność jest najgorsza, i nie chcą uwierzyć w śmierć bliskiej osoby, dopóki na własne oczy nie zobaczą zwłok.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

15
Hm, nie wiem jakim rodzajem człowieka jest Sebastian. Może i tak, ja zawsze myślałem, że jakby co wolałbym żony nie obarczać niepotrzebnymi kosztami.

Ile ma lat? Jeżeli powyżej czterdziestki, bardzo dużo kawy+ intensywne ćwiczenia fizyczne gdzieś na odludziu (żeby nie znalazł się ktoś chętny do pomocy).
http://radomirdarmila.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”