Gospodarz, którego wiek zdradzał życiowe doświadczenie, poprosił o odłożenie broni na stół.
Pistolet pokornie opuścił kaburę pod pachą.
- Strzelając do konkurencji, można posiąść rynek. Można… Oczywiści pozostaną wdowy i zachowają się pomne zemsty sieroty. Straty wliczone w kalkulację. Czy po to ojciec chrzestny wysyła wiadomość, żeby bez ostrzeżenia urządzać rzeź? Dyplomacja, to broń. Nie, pociski z automatów i rewolwerów. Al Capone i westernowi bohaterowie odeszli do lamusa. Żadnych prochów, uprowadzania dziewczyn do zachodnich burdelów, kradzieży aut. Propozycja czysta, uczciwa i patriotyczna. Wyłącznie dla kreatywnych i odważnych. Wilków rozumiejących rynek. Świeżych twarzy. Tych, którzy nie wyemigrowali za pracą.
- Oferta?
- Zostaniesz politykiem…
Re: Dyplomata
2Hej,
Pomysł i puenta w sam raz na sto słów. Problem z drabblami jest taki, że krótka forma wymaga sporej dyscypliny i obnaża przez to usterki, które w dłuższej formie pewnie by umknęły.
Ogólnie jednak nie jestem pewny, czy to szef mafii składa propozycję bandziorowi, by został politykiem, czy też chce rekrutować swieżą krew do mafii. Wydaje mi się, że troszeczkę zabrakło jasności w tym tekście.
Pomysł i puenta w sam raz na sto słów. Problem z drabblami jest taki, że krótka forma wymaga sporej dyscypliny i obnaża przez to usterki, które w dłuższej formie pewnie by umknęły.
Wydaje mi się, że wiek nie zdradza życiowego doświadczenia. Można po twarzy widzieć, ale po samym wieku?valenta pisze:wiek zdradzał życiowe doświadczenie
W pierwszej chwili za "wiadomość" wstawiłem odruchowo "ostrzeżenie" i trochę mi zdanie nie stykło, ale możliwe, że to tylko ja.Czy po to ojciec chrzestny wysyła wiadomość, żeby bez ostrzeżenia urządzać rzeź?
Dyplomacja to broń, a nie pociski? Musiałem się zastanowić chwilę nad tym zdaniem.Nie, pociski z automatów i rewolwerów.
Ogólnie jednak nie jestem pewny, czy to szef mafii składa propozycję bandziorowi, by został politykiem, czy też chce rekrutować swieżą krew do mafii. Wydaje mi się, że troszeczkę zabrakło jasności w tym tekście.
3
Wielkie dzięki!
Przeanalizuję wspomniane przez Ciebie zdania i w przyszłości postaram się, żeby moja myśl była bardziej czytelna.
Co do "dwubiegunowości" interpretacji, czyli braku pewności czy szef mafii składa propozycję bandziorowi, żeby został politykiem, czy rekrutuje świeżą krew, to uznaję za komplement. Pracuję nad przekazem, w którym jest pole do interpretacji własnej odbiorcy. Nie zawsze to się udaje, ale staram się niczego nie narzucać czytelnikowi.
Jeszcze raz dziękuję.
Przeanalizuję wspomniane przez Ciebie zdania i w przyszłości postaram się, żeby moja myśl była bardziej czytelna.
Co do "dwubiegunowości" interpretacji, czyli braku pewności czy szef mafii składa propozycję bandziorowi, żeby został politykiem, czy rekrutuje świeżą krew, to uznaję za komplement. Pracuję nad przekazem, w którym jest pole do interpretacji własnej odbiorcy. Nie zawsze to się udaje, ale staram się niczego nie narzucać czytelnikowi.
Jeszcze raz dziękuję.
4
Zastanawia mnie fragment "Pistolet pokornie opuścił kaburę pod pachą". Być może to narracja wspomniana przez Nataszę "poprzez meble" tzn. świat przedstawiony?
Początkowo miałam wrażenie, ze inspirację napisania drabelka stanowił utwór Kultu pt. "Dyplomata". Sprowadził mnie na manowce tytuł. A to przecież aluzja jasna jak w tekście Muńka Staszczyka"Połóż pistolet na stół".
Początkowo miałam wrażenie, ze inspirację napisania drabelka stanowił utwór Kultu pt. "Dyplomata". Sprowadził mnie na manowce tytuł. A to przecież aluzja jasna jak w tekście Muńka Staszczyka"Połóż pistolet na stół".
valenta pisze:poprosił o odłożenie broni na stół.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
Katarzyna Bonda
5
Aloe, za mistrzostwo w "meblowym" przekazie uważam słowa (również śpiewane przez Muńka, ale nie jego autorstwa, bo to cover):
Na samym dnie
pomiędzy niebem a piekłem
spotkamy się.
Sam nie wiem gdzie
w deszczową noc, a miasto o tym wie,
zniewala mnie.
Nie oszukam cię.
Nie mogę spóźnić się kochanie.
Nie oszukam cię,
zegarek mierzi mnie,
taksówka o tym wie
nie oszukam cię.
Lubię twórczość T.Love;)
"Dyplomacja" Kultu jest, nawet jak dla mnie, za wulgarna. Poza tym traktuje o czymś innym - przemocy (przynajmniej słownej), a nie dyplomacji.
Na samym dnie
pomiędzy niebem a piekłem
spotkamy się.
Sam nie wiem gdzie
w deszczową noc, a miasto o tym wie,
zniewala mnie.
Nie oszukam cię.
Nie mogę spóźnić się kochanie.
Nie oszukam cię,
zegarek mierzi mnie,
taksówka o tym wie
nie oszukam cię.
Lubię twórczość T.Love;)
"Dyplomacja" Kultu jest, nawet jak dla mnie, za wulgarna. Poza tym traktuje o czymś innym - przemocy (przynajmniej słownej), a nie dyplomacji.
6
valenta pisze:cover
Wychodzę po miłość
Idę stanowczo na sam dół
Jak chłodny powiew
Chyba znowu się spóźnię
Kierowco, proszę poczekaj na mnie
Biegnę lecz na próżno
Próbując złapać ten cholerny pociąg
Czas już nie zrobi ze mnie głupca
Rzucam zegarek na ziemię
Jest tak leniwy
Czasie nie rób tego ponownie
Teraz jestem zestresowany i spięty
Wśród złości i bólu
W wagonie metra
Manu Chao[/i]
7
O! Czyli słowa się różnią. Ciekawe kto jest autorem teksu, który wykonuje T.Love?
Z tego, co się orientuję wersji było więcej.
Mick Harvey - Out of Time Man
opuszczam miłość na znak protestu
wychodzę naprawdę przygnębiony, naprawdę niedbałym ale pewnym siebie krokiem
znowu się spóźnię, kierowco, zaczekaj na mnie, proszę!
spieszę się na próżno próbując złapać ten pociąg
ref.
czasie, nie oszukuj mnie już więcej
rzucam mój zegarek na podłogę, to on wariuje
czasie, nie rób tego znowu, teraz jestem zestresowany i znużony
gniew i ból w wagonie podziemnej kolejki
(teraz jest w pół do trzeciej)
dawno już minęły randki
(teraz jest w pół do czwartej)
czas zrobił ze mnie głupca
(teraz jest w pół do piątej)
och, kochanie, nie dostrzegasz tego?
(nie ma sensu czekać dłużej)
to jest tragiczne w skutkach wyczucie czasu: sądzę że jest dziewiąta kiedy zegar pokazuje dziesiątą
ta dziewczna nie będzie czekać na faceta nie w porę, na faceta po terminie
Ale według mnie najlepszą wersję słów prezentuje T.Love, przynajmniej poetycko.
Z tego, co się orientuję wersji było więcej.
Mick Harvey - Out of Time Man
opuszczam miłość na znak protestu
wychodzę naprawdę przygnębiony, naprawdę niedbałym ale pewnym siebie krokiem
znowu się spóźnię, kierowco, zaczekaj na mnie, proszę!
spieszę się na próżno próbując złapać ten pociąg
ref.
czasie, nie oszukuj mnie już więcej
rzucam mój zegarek na podłogę, to on wariuje
czasie, nie rób tego znowu, teraz jestem zestresowany i znużony
gniew i ból w wagonie podziemnej kolejki
(teraz jest w pół do trzeciej)
dawno już minęły randki
(teraz jest w pół do czwartej)
czas zrobił ze mnie głupca
(teraz jest w pół do piątej)
och, kochanie, nie dostrzegasz tego?
(nie ma sensu czekać dłużej)
to jest tragiczne w skutkach wyczucie czasu: sądzę że jest dziewiąta kiedy zegar pokazuje dziesiątą
ta dziewczna nie będzie czekać na faceta nie w porę, na faceta po terminie
Ale według mnie najlepszą wersję słów prezentuje T.Love, przynajmniej poetycko.
10
A wykonanie? Nie liczy się artystyczna interpretacja?pan_ruina pisze:Lub sobie T.L. do woli, ale gdy z tego kawałka odejmuję zapożyczoną melodię, to widzę chałę w czystej postaci. Rymy obuchem ciosane. Poezją bym tego nie nazwał.
Wracając do "Dyplomaty" to nie zgodziłabym się, że bycie politykiem to uczciwe zajęcie dla młodych wilków.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
Katarzyna Bonda