Latest post of the previous page:
Pytanie powinno brzmieć inaczej - czy gdyby tekst był naprawdę kiepski, przebiłby się mimo gigantycznej kasy na promocję?Andrzej Pilipiuk pisze:Teraz pytanie czy przebiła by się gdyby nie gigantyczna kasa na wypromowanie dzieła.
Sukces ma zawsze wielu ojców, to porażka jest sierotą :wink:Andrzej Pilipiuk pisze:Podejrzewam że ta książka to praca w znacznej mierze zespołowa - tzn. że Rowling miała zaplecze i redaktorów i marketingowców...
Co do HP - wielkim sukcesem bez wątpienia było tu zastosowanie -być może podświadome - 'strategii błękitnego oceanu" i znalezienie grupy docelowej oraz wymyślenie produktu dla niej.
Co do Cormorana Strike'a - tu pomysł był stosunkowo prosty - restauracja klasycznego angielskiego kryminału, jako przeciwwagi dla "szwedzkiej szkoły".
Oba pomysły zostały zrealizowane perfekcyjnie pod względem literackim, marketingowym i wszelkim innym. Ale... bez dobrze napisanego tekstu niewiele by z tego wyszło...
[ Dodano: Nie 06 Mar, 2016 ]
A mnie cały czas intryguje, co było pierwsze - jajo czy kura? ;-)Ignite pisze:Tak, to wykorzystywanie "strzelb" zasygnalizowanych przelotnie w poprzednich tomach bardzo mi się u Rowling podobało.
Innymi słowy - czy pani Rowlings, pisząc tom, w którym Harry dostaje pelerynę-niewidkę, wiedziała już, że ta peleryna będzie jednym z insygniów? Czy też wymyśliła te rzeczy na bazie tego, co napisała wcześniej?