226

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:Zgoda, ale właśnie dlatego wymieniłem imiona i nazwy objęte ochroną - autor nie podaje, jakie to imiona i nazwy sobie pożycza :)
Ale też próbuję wam zwrócić uwagę, że jedną płaszczyzną dyskusji jest prawna strona tego zagadnienia, ale drugą - i nie wiem, czy nie ważniejszą - ryzyko, że wydawca widząc takie zapożyczenia, nie będzie chciał wydać powieści.
Teoretycznie Frodo i niemal wszystkie imiona krasnoludów pochodzą z sag skandynawskich - ciekawe, czy w takim wypadku Tolkien Estate może ścigać za ich użycie? Co do nazw w językach wymyślonych przez Tolkiena - jasna sprawa, chociaż przypomniała mi się książka, "The Great Gilly Hopkins", gdzie główna bohaterka ma na imię Galadriel (efekt miłości jej matki-hipiski do "Władcy Pierścieni"). I książka funkcjonuje normalnie, fragmenty są nawet cytowane w podręcznikach do polskiego (stąd ją pamiętam).
A jeśli ktoś wymyśli sobie bohatera o imieniu Kamyk, albo Jaskier? Chyba też musi zmieniać, bo popularni autorzy byli pierwsi i te imiona niosą już konkretne skojarzenia?

227
Natknęłam się ostatnio na krótki wywiad z Martą Rendecką, specjalistą ds. PR, rzecznikiem prasowym wydawnictwa Prószyński i S-ka. Przepisuję z gazety, bo nie znalazłam w necie.

Jak wydać książkę?

Do kogo wysłać maszynopis?
Najlepiej do redaktora odpowiedzialnego za przyjmowanie propozycji wydawniczych, kontakt znajduje się zwykle na stronie internetowej. Warto pamiętać, że niektórzy wydawcy specjalizują się w określonym typie literatury (np. fantasy czy literatura faktu), dlatego sprawdź, czy twoja książka mieści się w profilu wydawnictwa.

Jaka tematyka jest obecnie na fali?
Niesłabnącą popularnością cieszą się dobrze napisane romanse i kryminały. Ponieważ książki czytają głównie kobiety, całkiem dobrze ma się tzw. literatura kobieca.

Jak zwrócić na siebie uwagę wydawcy?
Najlepiej napisać dobre streszczenie proponowanej książki.

Jakie cechy trzeba mieć, żeby wydać książkę - talent, determinację, dyscyplinę, kontakty?
Wszystkiego po trochu, ale najważniejszą rolę odgrywa talent i samodyscyplina, która jest potrzebna choćby do tego, aby oddać tekst w terminie, co jest kluczowe dla całego późniejszego procesu wydawniczego.

Czy pisać można się nauczyć?
Dobre są kursy kreatywnego pisania, ale tylko jako uzupełnienie warsztatu - talentu nie zastąpią. Na zajęciach można nauczyć się, jak ciekawie konstruować bohaterów, prowadzić dialogi, itd.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

228
Niedawno skończyłem pisać powieść. Zamierzam wysłać ją do wydawnictw (kilkunastu, może więcej). Zauważyłem, że na tym forum jest sporo ludzi, którzy mają już doświadczenie w "bojach" z wydawcami. Czytałem rozmaite porady zamieszczone tutaj, lecz parę kwestii pozostało dla mnie nie do końca wyjaśnionych. Oto one:

1. W jakim formacie powinna trafić do wydawcy powieść? Niektóre wydawnictwa określają kryteria i tu nie pytań, ale duża część tego nie robi. Ja pisałem tak: Times 13, podwójna interlinia - żeby wyszło ok. 1800 znaków na stronę. Jednak wygląda to tak sobie i nie jestem pewien czy można wysyłać tekst w takiej postaci. Może jest jakiś standard dla plików wordowskich? Jak Wy wysyłaliście?

2. Czy bawić się w rugowanie wiszących spójników? Czy w ogóle ktoś na to zwraca uwagę? Przy zmianie formatu i miękkich enterach wszystko się przecież i tak porozwala, a dla mnie byłaby to dodatkowa i - szczerze mówiąc - beznadziejna robota. Czy zatem używać twardych spacji/miękkich enterów czy dać sobie spokój? Czy w streszczeniu również mogę pominąć ten krok?

3. No i to nieszczęsne streszczenie... Ile to powinno mieć stron? Mnie wyszło ponad 4, a niby nie powinno być więcej niż 1-2.
Chodzi jednak o to, że powieść ma dość specyficzną budowę. Składa się z rozdziałów, z których każdy kolejny przedstawia innego bohatera i zawiera fabułę odnoszącą się do tej postaci. Takich rozdziałów jest kilkanaście, dopiero pod koniec książki następuje splot losów wszystkich wcześniej opisanych osób (uczestniczą jako przypadkowi ludzie w pewnym tragicznym wydarzeniu). W finale powieści historia wszystkich postaci zostaje dokończona poprzez opis aktualnej sytuacji każdego bohatera (w jednym rozdziale).

I teraz tak: pisałem streszczenie na zasadzie "Asia czuje się samotna. Poznaje Romka. Umawia się z nim na randkę. Spędzają razem noc. Następnego dnia Asia ma wyrzuty sumienia. Nie jest pewna intencji chłopaka" (jest to tekst przykładowy, chodzi mi o formę pisania streszczenia). W ten sposób opisałem kilkoma zdaniami każdy z rozdziałów - wszak muszę jakoś nakreślić historię każdej z postaci. Później tak samo postąpiłem z dwoma ostatnimi rozdziałami, które dotyczą już wszystkich bohaterów. No i wyszło ile wyszło. Czy to jest zbyt szczegółowo? Czy powinienem napisać tylko o czym jest książka (to jest we wstępie do streszczenia przed opisami rozdziałów)? Boję się, że na tej jednej czy dwóch stronach tak "wykastruję" fabułę, że "spalę" całą książkę. Redaktor przeczyta, stwierdzi, że nie wie o co chodzi i machnie ręką nawet nie zajrzawszy do samej powieści. A chciałbym, żeby swoją decyzję, jaka by nie była, podjął na podstawie przeczytania książki, a nie streszczenia.
Poza tym - jeśli ktoś napisze dzieło o objętości "Lalki" czy "Chłopów" to też ma to streścić na 1 stronie? No, na litość :)

229
SebaL pisze:Ja pisałem tak: Times 13, podwójna interlinia - żeby wyszło ok. 1800 znaków na stronę. Jednak wygląda to tak sobie i nie jestem pewien czy można wysyłać tekst w takiej postaci. Może jest jakiś standard dla plików wordowskich? Jak Wy wysyłaliście?
Pisz Times 12 z podwójną interlinią, marginesy po 2,5 cm. To jest standard, jak nie będzie im pasowało to sobie jednym kliknięciem zmienią. Zwróć też uwagę, żeby nie wysyłać do wydawnictwa nietypowych formatów - najlepiej .doc/.docx lub .rtf :)
Czy bawić się w rugowanie wiszących spójników? (...) Czy w streszczeniu również mogę pominąć ten krok?
Nie baw się. Ani we właściwym tekście, ani w streszczeniu. Z punktu widzenia wydawcy im mnie formatowania tym lepiej - potem i tak leci do InDesigna, a tam dwoma kliknięciami załatwia się sprawę wszystkich wiszących liter.
No i to nieszczęsne streszczenie... Ile to powinno mieć stron? Mnie wyszło ponad 4, a niby nie powinno być więcej niż 1-2. Chodzi jednak o to, że powieść ma dość specyficzną budowę. Składa się z rozdziałów
Skoro masz wewnętrzny podział - rozdziały - to może lepiej będzie zrobić konspekt? Taka forma powinna Ci pomóc uporządkować myśli i nawet streścić je na mniejszej liczbie stron. A redaktor nie ma się wciągnąć, on ocenia raczej czy pomysł się sprzeda. Spróbuj zatem przeczytać komuś streszczenie/konspekt i zapytać o zdanie, ogólny odbiór. Powodzenia.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

230
Dziękuję za porady, które w dodatku szybko się pojawiły :) O ile dwa pierwsze punkty zostały wyjaśnione, o tyle z tym streszczeniem/konspektem mam trochę biedy. Często słowa te używane są zamiennie. Poczytałem nieco o tym w różnych miejscach i tylko mnie to skołowało. W necie jest na ten temat trochę informacji, ale one często sobie przeczą. Dlatego zdecydowałem się korzystać z jednego źródła wiedzy - takiego, które wydało mi się najbardziej wiarygodne (czyli tego właśnie forum :)) Prosiłbym zatem, żeby ktoś wytłumaczył mi jak przysłowiowej "krowie na rowie" czym dokładnie różni się konspekt od streszczenia - chodzi mi o sposób w jaki to jest napisane.

Ja napisałem coś o takim schemacie:

Akapit 1 - Informacje ogólne (o czym jest książka).
Akapit 2 - Kilka zdań na temat losów pierwszego bohatera.
Akapit 3 i kolejne - to samo o pozostałych bohaterach.
Akapit n - Opis tego, co dzieje się w kluczowym rozdziale, tam gdzie losy wszystkich postaci się splatają - zajęło jakieś pół strony, ale chciałem wspomnieć o każdej z osób.
Akapit n+1 (ostatni) - Opis tego, co dzieje się z każdym bohaterem po kilku miesiącach od kluczowego wydarzenia (dokończenie ich historii) - to zajęło całą stronę, bo też napisałem o każdym.

I w sumie sam już nie wiem, czy to bardziej konspekt czy streszczenie, na dodatek ma 4,5 strony, więc chyba trochę za dużo. Niektóre wydawnictwa wspominają o jednej stronie streszczenia.

Pytam tak drobiazgowo, bo nie chcę z powodu spapranego konspektu/streszczenia pozbawić się szans choćby na przeczytanie utworu przez osoby z wydawnictwa. Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą mi pomóc.

231
Pozwolę się sobie nie zgodzić z Natalią. Moim zdaniem streszczenie/konspekt nie służą tylko ukazaniu tego, czy to ma pomysł, ale przede wszystkim ukazaniu tego, czy Ty umiesz pisać.

Redaktora tak naprawdę nie obchodzą takie rzeczy jak dokładna i szczegółowa linia fabularna. Jego interesuje raczej, czy Ty sam wiesz o czym jest ta książka oraz czy umiesz konstruować spójną fabułę i bohaterów.

Moim zdaniem napisz coś, czym zachęciłbyś kogoś do przeczytania tekstu. Napisz to tak, żeby przedstawiało pomysł, ale nie sprzedawało wszystkich tajemnic. Chodzi przecież tylko o to, żeby on otworzył ten drugi, większy plik. A nie, żeby redaktor porównywał potem streszczenie/konspekt z tekstem powieści i sprawdzał czy to się zgadza i ma sens.
Ja zawsze wychodzę z założenia, że gdybym umiał coś opisać na czterech stronach nie marnowałbym czterystu, dlatego nie bawię się w streszczenia i analizy własnych tekstów.

A jeśli zamotałem Ci tylko w głowie, to zawsze najlepszą metodą jest dzwonić do tych wydawnictw i pytać o takie rzeczy osobiście.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

232
Wszelkie opinie na pewno okażą się przydatne, zwłaszcza że wiele osób ma tutaj już praktyczne doświadczenie, więc wiedzą o czym piszą. Mnie głównie zastawia poziom szczegółowości. Czy na przykład pisać, że po paru miesiącach u tej osoby wydarzyło się to i to, a u tej to i to i tak z wszystkimi, czy po prostu, że ostatni rozdział opisuje jakie zmiany zaszły u wszystkich bohaterów i tyle. Nie wiem, czy nie będzie za ogólnie.

No i przede wszystkim to co napisałem (w/w schemat) to bardziej konspekt czy streszczenie?

I jeszcze jedno: ile Waszym zdaniem stron/znaków powinien mieć konspekt, a ile streszczenie? Czy to są podobne długości czy np. konspekt może być dłuższy? Bo za nic nie upchnę wszystkiego na 1 stronie bez oberżnięcia praktycznie całej fabuły.

233
I jeszcze jedno: ile Waszym zdaniem stron/znaków powinien mieć konspekt, a ile streszczenie? Czy to są podobne długości czy np. konspekt może być dłuższy? Bo za nic nie upchnę wszystkiego na 1 stronie bez oberżnięcia praktycznie całej fabuły.
Przygotuj streszczenie skrócone - takie jak w opracowaniach do szkolnych lektur ;)
W którym nie wdajesz się w szczegółowe losy bohaterów, tylko pokrótce opisujesz najważniejsze wątki, dodajesz parę słów na temat "o czym jest powieść" i o świecie przedstawionym. Ogranicz się do najważniejszego. Jeżeli wiesz, o czym pisałeś, to musi się udać.
Do tego możesz załączyć to, co rozpisałeś powyżej, czyli dość szczegółowe streszczenie w chronologicznym układzie.
jestem zabawna i mam pieski

235
Hej :)
Jak myślicie, jeśli w rubryce wytycznych jest napisane:
"prosimy o przysyłanie od razu całej książki;
przyjmujemy do czytania wyłącznie prozę i literaturę faktu;
jeśli książka nas zainteresuje, skontaktujemy się z Państwem w ciągu 3 miesięcy;
propozycje wydawnicze recenzujemy wyłącznie na wewnętrzne potrzeby wydawnictwa."

to warto wysyłać konspekt prócz tego czy go nie narzucać, jeśli nie jest wspomniany?

Pozdrawiam
Będę śniła swoją baśń
Powrócę tutaj znowu
W mrocznych zamkach skryty skarb
Lecz jak?

237
wydawnictwo czarne jest zbyt poważnym graczem, by bawić się w jakieś podchody i jeśli nie piszą nic o konspekcie, to go nie wymagają, a text z pewnością przeczytają (w sensie, że zaczną- jeśli będzie w porządku, to dokończą, jeśli nie, to porzucą lekturę po max dziesięciu stronach) dlatego nie pchałbym się z konspektem- no bo czemu chcesz wysłać akurat konspekt, a nie streszczenie? w mailu przewodnim napisz o czym jest książka i nie zakręć się z formatem pliku- czyli doc, nie docx i będzie git

238
Z konspektu nic nie wynika ( w przypadku debiutanta). Bo i co z tego, że ktoś przyśle śliczny konspekt, a w pisaniu jest grafomanem? Tymczasem wydawnictwo interesuje pisanie jako takie. Konspekt to raczej przy drugiej książce, albo jeśli dany autor zwrócił już na siebie uwagę. I często dotyczy to jeszcze nienapisanej książki. Tej napisanej konspekt już w niczym nie poprawi. Dlatego w takim wypadku, lepiej słać to, czego chcą, a nie niezamówione przystawki :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

239
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi :)
Pozdrawiam
Będę śniła swoją baśń
Powrócę tutaj znowu
W mrocznych zamkach skryty skarb
Lecz jak?

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron