Niedawno skończyłem pisać powieść. Zamierzam wysłać ją do wydawnictw (kilkunastu, może więcej). Zauważyłem, że na tym forum jest sporo ludzi, którzy mają już doświadczenie w "bojach" z wydawcami. Czytałem rozmaite porady zamieszczone tutaj, lecz parę kwestii pozostało dla mnie nie do końca wyjaśnionych. Oto one:
1. W jakim formacie powinna trafić do wydawcy powieść? Niektóre wydawnictwa określają kryteria i tu nie pytań, ale duża część tego nie robi. Ja pisałem tak: Times 13, podwójna interlinia - żeby wyszło ok. 1800 znaków na stronę. Jednak wygląda to tak sobie i nie jestem pewien czy można wysyłać tekst w takiej postaci. Może jest jakiś standard dla plików wordowskich? Jak Wy wysyłaliście?
2. Czy bawić się w rugowanie wiszących spójników? Czy w ogóle ktoś na to zwraca uwagę? Przy zmianie formatu i miękkich enterach wszystko się przecież i tak porozwala, a dla mnie byłaby to dodatkowa i - szczerze mówiąc - beznadziejna robota. Czy zatem używać twardych spacji/miękkich enterów czy dać sobie spokój? Czy w streszczeniu również mogę pominąć ten krok?
3. No i to nieszczęsne streszczenie... Ile to powinno mieć stron? Mnie wyszło ponad 4, a niby nie powinno być więcej niż 1-2.
Chodzi jednak o to, że powieść ma dość specyficzną budowę. Składa się z rozdziałów, z których każdy kolejny przedstawia innego bohatera i zawiera fabułę odnoszącą się do tej postaci. Takich rozdziałów jest kilkanaście, dopiero pod koniec książki następuje splot losów wszystkich wcześniej opisanych osób (uczestniczą jako przypadkowi ludzie w pewnym tragicznym wydarzeniu). W finale powieści historia wszystkich postaci zostaje dokończona poprzez opis aktualnej sytuacji każdego bohatera (w jednym rozdziale).
I teraz tak: pisałem streszczenie na zasadzie "Asia czuje się samotna. Poznaje Romka. Umawia się z nim na randkę. Spędzają razem noc. Następnego dnia Asia ma wyrzuty sumienia. Nie jest pewna intencji chłopaka" (jest to tekst przykładowy, chodzi mi o formę pisania streszczenia). W ten sposób opisałem kilkoma zdaniami każdy z rozdziałów - wszak muszę jakoś nakreślić historię każdej z postaci. Później tak samo postąpiłem z dwoma ostatnimi rozdziałami, które dotyczą już wszystkich bohaterów. No i wyszło ile wyszło. Czy to jest zbyt szczegółowo? Czy powinienem napisać tylko o czym jest książka (to jest we wstępie do streszczenia przed opisami rozdziałów)? Boję się, że na tej jednej czy dwóch stronach tak "wykastruję" fabułę, że "spalę" całą książkę. Redaktor przeczyta, stwierdzi, że nie wie o co chodzi i machnie ręką nawet nie zajrzawszy do samej powieści. A chciałbym, żeby swoją decyzję, jaka by nie była, podjął na podstawie przeczytania książki, a nie streszczenia.
Poza tym - jeśli ktoś napisze dzieło o objętości "Lalki" czy "Chłopów" to też ma to streścić na 1 stronie? No, na litość
