Co to jest sukces i w jaki sposób?

196

Latest post of the previous page:

Sukces?

Patrzę na ludzi z którymi chodziłem do szkół lub których poznałem w innych okolicznościach.

Parę strzeliło sobie dzieci w wieku nastoletnim. Nie pokończyli szkół - losu ułożyły się im baaardzo różnie - przeważnie nieciekawie.
Inni pokończyli szkoły - z reguły nie pracują w zawodzie. Losy układały się różnie - przeważnie poobijali się zdrowo...

Parę osób się rozwiodło z różnych przyczyn.

Pewna grupa pozostała samotna - a że mają w okolicach czterdziestki pewnie tak im już zostanie.
Z dziećmi - też różnie - ale wśród znajomych mi małżeństw sporo jest bezdzietnych... Z różnych przyczyn - czasem ekonomicznych.

Masa jest wokoło ludzkich wraków - dobili do brzegu, mają robotę - kiepską ale stałą.
Oglądają tv. Czytają książki. Czasem mają jakieś hobby. Ale marzenia już się w nich wypaliły.

Nieliczni założyli normalne rodziny, mają dzieci, pracę, samochody, mieszkania.

Sukces?
Nasz sukces to żyć tak jak żyli nasi dziadkowie. Własne 4 kąty, szacunek w pracy, żona, dzieci, przyjaciele i żeby starczało na wakacje.
Wszystko co ponadto to już uśmiech losu...

*

Znam kupę pisarzy. Sukcesy? Ktoś kupił daczę. Kto inny zainwestował w kampera. Ktoś boryka się z kredytem. A jedyny który mieszka w wilii dostał swoje piętro od mamy.

*

Mój sukces? Naród mnie kocha. Mm rodzinę. Mieszkanie spłacone. Auto 10 lat ale w dobrym stanie i z małym przebiegiem (blisko - więc do kościoła nie jeździłem...).

Marzenia? Coś tam z nich zostało... A kilka może uda się jeszcze zrealizować

Co to jest sukces i w jaki sposób?

197
Pollak i jego blog to bardzo specyficzny teren. Powiedziałbym, że często przegięty w zupełnie odwrotną stronę niż zjawiska, nad którymi się pastwi ("krytykuje" to zbyt łagodne słowo) równie mocno, co same zjawiska. Jest barwny, widowiskowy, ale powoływanie się na to jako na autorytet jest dla mnie nieco stwierdzeniem "pogan nie należy nawracać, trzeba ich spalić w imię boże, albo przynajmniej ukrzyżować" ;)

Co to jest sukces i w jaki sposób?

198
kfk pisze: Jakoś mam wrażenie, że debiutanci mają tendencję do budowania postaci złego i głupiego wydawcy,
Głupi wydawcy istnieją realnie. Po 4-5 latach publikacji w czasopismach bylem na tyle rozpoznawalny że wydanie "Wędrowycza" było "pewniakiem" - cała praca reklamowa została wykonana...

Źli? Tak. Są i tacy. Wydawca proponujący stawkę rzędu 60 groszy od książki która kosztuje ok 30 zł - jest chciwym pazernym draniem.
(pozdrowienia redaktorzy z wydawnictw SuperNova i Prószyński & ska...).
a post-debiutanci zwani także pisarzami, jeszcze gorszego i wręcz debilowatego krytyka...
Debilowaci krytycy też istnieją. Nie musisz mi wierzyć na słowo - poczytaj chorobliwe wykwity ich jaźni rozsiane w necie. I mówwimy tu o ludziach "uznanych" w środowiskach...
A może więcej szacunku dla jednych i drugich?
Co!?
A po jaką cholerę!? :roll:
Zamiast toczyć wojnę, czasem lepiej zrozumieć wroga :)
wroga nie musisz rozumieć.
wroga należy zastrzelić i zakopać.

Co to jest sukces i w jaki sposób?

200
godai pisze: Powiedziałbym, że często przegięty w zupełnie odwrotną stronę niż zjawiska, nad którymi się pastwi ("krytykuje" to zbyt łagodne słowo) równie mocno, co same zjawiska.
nie zauważyłem nigdzie u Pollaka pastwienia się, przeciwnie, to wszelkiej maści paździerzowcy sami mu się podkładają swoją indolencją - na swój sposób podziwiam zapał tych ludzi, e, w sumie to nie zapał, ale mania przecież :twisted:

przypomnijmy jak forum zareagowało na pewien konkurs:
http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopi ... 24&t=17392
a jak Pollak:
http://pawelpollak.blogspot.com/2015/05 ... hucpy.html



a co to jest sukces? sukces to jest wtedy, kiedy nie opierasz przekonania o tymże sukcesie na opinii innych, ale masz poczucie odwalenia kawału dobrej roboty i wystarczy, że zwerbalizujesz to przed lustrem

wszyscy wiemy, że Baudelaire wielkim poetą był (wg Prousta - największym), zdawałoby się, że on sam jest tego świadom i do głowy nikomu by nie przyszło, że może mieć jakieś z tym problemy... a jednak... aż wstyd człowieka bierze gdy czyta o jego skomleniu, by przyjęto go do Akademii - tak, tej Akademii, która skupiać miała największe umysły, a w praktyce skupiała głównie TWA miernot, pokurczów literackich i wszelkiej maści przydupasów - i oto on, Baudelaire, płaszczył się przed byle drugorzędnym pisarzyną, by poparł jego kandydaturę...

wszystko to przez chęć bycia uznanym, w tym przypadku formalnie, tak jakby sama świadomość wyższości (którą jak sugeruje Proust, miał, i tylko udawał potulnego) nie wystarczała,
na drugim biegunie są ci, co mają poczucie własnej wartości, lecz niczym nie jest ono uzasadnione, toteż ratują się okropnymi drugorzędnymi sukcesinami :twisted:

Co to jest sukces i w jaki sposób?

201
Smoke pisze: nie zauważyłem nigdzie u Pollaka pastwienia się,
bywa uszczypliwy.
może czasem nadmiernie uszczypliwy?
sukces to jest wtedy, kiedy nie opierasz przekonania o tymże sukcesie na opinii innych, ale masz poczucie odwalenia kawału dobrej roboty i wystarczy, że zwerbalizujesz to przed lustrem
niby tak - ale warto czasem uzyskać oceny pochodzące z audytu zewnętrznego ;)
po prostu to poczucie... Khm... Np. wydawało mi się że dobrze piszę a potem wpadłem w szpony "Klubu Tfurców".
na drugim biegunie są ci, co mają poczucie własnej wartości, lecz niczym nie jest ono uzasadnione, toteż ratują się okropnymi drugorzędnymi sukcesinami :twisted:
niestety takich jest sporo.
po prawdzie wielu do budowy tego poczucia nie potrzebuje żadnych sukcesów...

Co to jest sukces i w jaki sposób?

202
Muszę powiedzieć, że dyskredytowanie konkursu na literaturę dla dzieci i młodzieży, w którym to konkursie jurorką jest Joanna Papuzińska, wystawia stosowną cenzurkę nie konkursowi, tylko Smoke'owi :)
Wiem, że to adpersonam, ale to mniej więcej tak, jakby dyskredytować konkurs na powieść historyczną, w którym w skład jury wchodzą Umberto Eco albo Zofia Kossak :-) i nazywać to żałosnym konkursidłem :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Co to jest sukces i w jaki sposób?

206
Andrzej Pilipiuk pisze: niby tak - ale warto czasem uzyskać oceny pochodzące z audytu zewnętrznego ;)
po prostu to poczucie... Khm... Np. wydawało mi się że dobrze piszę a potem wpadłem w szpony "Klubu Tfurców".
no tak, ale teraz przy prawie 50 wydanych pozycjach nie musisz się rozglądać za jakimś pokątnym uznaniem ;)
Romek Pawlak pisze: Muszę powiedzieć, że dyskredytowanie konkursu na literaturę dla dzieci i młodzieży, w którym to konkursie jurorką jest Joanna Papuzińska, wystawia stosowną cenzurkę nie konkursowi, tylko Smoke'owi :)
Wiem, że to adpersonam, ale to mniej więcej tak, jakby dyskredytować konkurs na powieść historyczną, w którym w skład jury wchodzą Umberto Eco albo Zofia Kossak :-) i nazywać to żałosnym konkursidłem :)
nie znam konkursu o którym mówisz, odniosłem się do tego drugiego, wklejając nawet link, - w żaden sposób nie uznałbym za sukces wygranie go, biorąc za nagrodę honorarium i prawo wydawnictwa do wydania (prawo, nie obowiązek), no chyba, że to nastąpiłoby po odrzuceniu przez wszystkich, wtedy bierze się co dają, trudno, btw jutro wyniki
godai pisze: Panowie, pewnie macie rację, ale nie liczą się opinie zewnętrznego TWA, tylko własne, przyrodzone przekonanie ;)
oj, cały czas panowie fioletowi powtarzają tu, że pisanie jest zajęciem elitarnym - i wyjątkowo się zgadzam z tym na 100%, zaprawdę ciężko mi sobie wyobrazić sytuację w której ktoś wchodzi w ten extremalnie elitarny sport bez przekonania o swoich do tego predyspozycjach, mam uwierzyć w siebie dopiero jak wepchnę jakieś opko do darmowej antologii, której nikt nie czyta poza autorami? nie
Romek Pawlak pisze: Ja uważam, że w komentowanym przeze mnie przekazie to nawet nie treść przekazu jest najważniejsza, a ton, takie "Jezu, jaki jestem zaje*****! :)
to jedna strategia, równie dobrze może być deprecjacja "ja bez szału, ale jacy wy jesteście denni" :D
Navajero pisze: Takich z przyrodzonym przekonaniem nie brakuje, gorzej jak trzeba to przekonanie czymś podeprzeć :)
racja :)

Co to jest sukces i w jaki sposób?

207
Smoku,
warto jednak kontrolować własne emocje i ejakulacje, bowiem Monika wymieniła DWA konkursy, i podsumowałeś je tak:

zanim zaczniesz wklejać podobne żałosne konkursiny

Przynajmniej ten pierwszy, z Papuzińską, jest bardzo dobry, to Astrid Lindgren, ogłaszany raz na kilka lat. No wybacz, ale trysnąłeś niewiedzą jak rasowy hejter :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Co to jest sukces i w jaki sposób?

208
Romku, całkowicie mijasz się z prawdą. Zwykle jesteś rzetelny i stonowany, teraz jednak poniosło Cię, bo nic o tamtym konkursie się nawet nie zająknąłem, pisałem wyłącznie o czwartej stronie, zobacz, zresztą wszyscy widzą:

Monika Błądek pisze: "Tutaj też jest ciekawy skład (ludzie z branży), konkurs Wydawnictwa "Czwarta Strona":

zajrzyj najpierw tu http://pawelpollak.blogspot.com/2015/05 ... hucpy.html zanim zaczniesz wklejać podobne żałosne konkursiny.


1. zacytowałem Monikę - fragment tylko o 4 stronie (jakby mi chodziło o tamten konkurs, zacytowałbym tamten konkurs)
2. wkleiłem link Pollaka o konkursie 4 strony.
3. przy tym linku napisałem właśnie: "podobne"

jak więc widzisz, wyssałeś sobie z palca te ejakulacje :mrgreen:
:twisted:

Co to jest sukces i w jaki sposób?

209
Dyskutowałbym z twoją linią obrony, bo istnieje i kontekst wypowiedzi, a jest nim twoja niechęć do wszelkich konkursów. ale pal to diabli.
Problem w tym, że nawet i ten drugi konkurs wcale nie jest taki zły, choć i nie jest aż dobry. Pollak bardzo często ma rację, ale bywa, że pisze w oderwaniu od rynkowych realiów, a te się zmieniły - na niekorzyść. Owszem, konkurs bez nagrody jest niefajny, ale parę lat temu podobny ogłosiła np. Nasza Księgarnia.
Natomiast Czwarta Strona jest całkiem normalnym komercyjnym wydawnictwem, znacznie lepszym od wielu innych, których nazw nie wymienię (i nie, nie bronię go dlatego, że tam coś publikuję, bo nie) :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Co to jest sukces i w jaki sposób?

210
Smoke pisze:mam uwierzyć w siebie dopiero jak wepchnę jakieś opko do darmowej antologii, której nikt nie czyta poza autorami? nie
Pewnie, że nie. Duży falstart by to był.

Ja swoje "opko" do darmowej antologii wysłałem dopiero w tym roku, po dwóch książkach. Jak zaczęła spływać kasa za drugą książkę to pomyślałem, że jak na kolesia, co w sumie nie miał nigdy zamiaru dorabiać pisaniem, to nawet nieźle. Ale nadal nie uważam się za pisarza, wolę określenie "autor". I chociaż osobiście uważam, że moja trzecia książka jest lepsza od dwóch poprzednich, to ciekaw jestem opinii czytelników. Bo do szuflady to sobie mogłem pisać i dawniej, a teraz to jednak chciałbym wiedzieć, że to ma sens. Jak nie, to mam komiks do skończenia i tę książkę popularnonaukową o radzieckim programie baz orbitalnych, na którą czeka chyba tylko Romek. No i ja. Jej wydanie będzie na pewno sukcesem, bo od 20 lat nie było takiej książki w Polsce.

Co to jest sukces i w jaki sposób?

211
Romek Pawlak pisze: Dyskutowałbym z twoją linią obrony, bo istnieje i kontekst wypowiedzi, a jest nim twoja niechęć do wszelkich konkursów. ale pal to diabli.
ech, ja Cię, dosłownie, wypunktowałem, a Ty próbujesz rozwodnić dyskusję jakimś wyssanym z palca kontekstem, bo są konkursy na które wysyłałem dzieła i nawet w jednym zgarnąłem drugą nagrodę :P mniejsza zresztą z tym
Romek Pawlak pisze: Pollak bardzo często ma rację, ale bywa, że pisze w oderwaniu od rynkowych realiów, a te się zmieniły - na niekorzyść.
nie musisz mówić, że wygraną w tym konkursie wzięłoby z pocałowaniem ręki pincet przyszłych pisarzy, są jednak tacy, których odrzuca takie podejście i zwyczajnie się szanują
godai pisze: Pewnie, że nie. Duży falstart by to był.
sęk w tym, że wielu tym się jara, żyjąc w jakimś matrixie :?

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”