to jest nasz świat
z którego unosi się
odór radości
wpisani w to
nie umieramy
bo nie żyjemy
dzieci bawiące się
zwłokami starych
spróchniałych ludzi
kiedy wyrywają serce
kipi z nich szczęście
te uświęcone
niczym nieskażone
bo dziecięce
żołnierze dostali zabawki
gra ich polega na rozwaleniu komuś łba
kiedy wygrywają
uśmiech pojawia się im na twarzach
dziwki żyją w spokoju i dobrobycie
bo panów z dobrych domów
nigdy nie brak
...
ale nie ma nic weselszego
niż widok rozjechanego
kota na ulicy
i wreszcie ujrzę wschód słońca
najpiękniejszy
2
Pasuje na tekst piosenki (nawet słyszałem muzykę czytając). Jako wiersz... Przykro mi, ale nie.
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę w żadne utopie, ale za to wierzę we wszelkie możliwe antyutopie.
http://edwardhorsztynski.blog.pl/
https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts
http://edwardhorsztynski.blog.pl/
https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts
Wiek XXI
4Nie wiem, czy kiepski. Dla mnie wiersz jest intrygujący.Pokuszę się o interpretację. Wizja świata, mentalności ludzi opisana na początku wiersza, jest zrozumiała dla mnie i logiczna.Degeneracja, kryzys wartości i ten "odór radości" tworzą zwartą i sensowną koncepcję. Problem miałam ze zwłokami kota.Niemniej znalazłam do tego wytłumaczenie, czy trafne, to wie tylko autor.Niemniej, dla mnie rozjechany kot jest elementem nadającym pesymizmowi wiersza trochę radosnej jasności.To tylko kot, nie zwłoki człowieka, a jego śmierć jest wynikiem przypadku, a nie bezdusznego unicestwienia, będącego jednocześnie świadectwem królującej głupoty, obojętności i braku emocji. Wiersz mi się podobał.