Czasami sprawiam że płaczesz pukam do drzwi przynoszę kwiaty
otwierasz bo widzisz znajomą twarz w takie dni wierzysz że człowiek może się zmienić
Czasami trzymam się z daleka wtedy
próbujesz się dowiedzieć dokąd poszedłem gdzie sypiam u kogo pije kawę
płaczesz myślisz że powinnaś schudnąć upodobnić się do dziewczyn z magazynu
może wtedy nie będę uciekał
łamię się i gubię chodzę do baru czekam na kolejkę piję a nie jestem alkoholikiem
obraz się urywa słyszę twój głos i krzyk
szukasz we mnie tego co zostało z chłopaka który chciał zmienić świat
budzę się pośrodku zielonej trawy na naszym trawniku tylko po to by nabrać trochę więcej odwagi
zielona trawa
2Poezja biała, a mam wrażenie, że wdarły się rymy gdzieniegdzie. Kilka powtórzeń też się wdarło. Wersy są przeciągnięte; zbyt długie, gdy zaczynam czytać, automatycznie tekst mi się w głowie formatuje.
Widzę taki rozkład:
Widzę taki rozkład:
Popracuj nad wyczuciem treści. Poeksperymentuj z planowaniem wersów.Czasami sprawiam
że płaczesz
pukam do drzwi
przynoszę kwiaty
otwierasz
bo widzisz znajomą twarz
w takie dni wierzysz
że człowiek może się zmienić
Czasami trzymam się z daleka
wtedy próbujesz się dowiedzieć
dokąd poszedłem
gdzie sypiam
u kogo piję kawę
płaczesz
myślisz
że powinnaś schudnąć
upodobnić się do dziewczyn z magazynu
może wtedy nie będę
uciekał
łamię się
i gubię
chodzę do baru
czekam na kolejkę
piję
a nie jestem alkoholikiem
obraz się urywa
słyszę twój głos
i krzyk
szukasz we mnie tego
co zostało z chłopaka
który chciał
zmienić świat
budzę się pośrodku zielonej trawy
na naszym trawniku
tylko po to
by nabrać
trochę
więcej
odwagi