Spaliny

1
Dotykiem zapłonu na końcu nocy
Witam się nowym wyrzutem spaliny
Ochrypły głos traka oznajmia gotowość
Dziś zegar przeskoczy kolejnych sześć cyfr

Kawa ze świtem - drobina nadziei

W purpurze nieba zastygła chwila
Beztroskich chwil spławików na wodzie

Wytrzeszczam z radia I Put A Spell On You
Nie czas mi w poezję gdy szukam dróg
Na Rotterdamu pętlach czy Istambułu

Zdążę na zdjęciu być jeszcze obok
Wygładzić zmarszczenia mijanych lat

Spaliny

2
Bardzo dobra migawka, pełna poetyki i nastroju, dla mnie realistyczna i zbieżna z odczuciami, jakoś tak podobnymi do własnych.
Tylko zamiast "spaliny" dałbym "spalin" i "zmarszczenia" zamienił na "zmarszczki".

Spaliny

3
Celne i cenne uwagi Gorgiaszu. Dzięki.
Trzeci raz podchodzę do tego wiersza, i jeszcze nieraz do niego wrócę. To chyba jeden z tych, które się pisze przez całe życie. Będę go rozbudowywać i zmieniać.

Spaliny

5
Ha!
piękne:
pan_ruina pisze: Kawa ze świtem - drobina nadziei
Added in 8 minutes 46 seconds:
pan_ruina pisze: Zdążę na zdjęciu być jeszcze obok (DOBRE!)
Wygładzić zmarszczenia mijanych lat
Gorgiasz, zmarszczenia są motywowane, gdy chodzi o zdjęcia i minę ze zdjęcia jeszcze NIEzmarszczoną. Może szukać lepszego słowa? Żeby było to wszystko?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Spaliny

6
Lubię te zachwyty nad twórczością pana_ruiny
jednak oprócz autorowi, może ktoś nie kumatej objaśni na czym polega
Gorgiasz pisze: Bardzo dobra migawka, pełna poetyki i nastroju, dla mnie realistyczna...
tu poetyczny obraz? Gorgiasz, to nie kpina. Ja jak najbardziej serio pytam, a ty w plastyczności opisów słyniesz.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Spaliny

7
pan_ruina pisze: W purpurze nieba zastygła chwila
za to bym zabiła Ruinę
Gebilis - Ruina pisze często kulawo, ale jest wiarygodny i ... własny, on wybrał trudną drogę do poezji (choć jak Romek wolę jego miniatury) - przez autentyzm przeżycia w podmiocie. Boryka się z frazą, boryka się ze słowem, ale szuka swojego głosu.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Spaliny

8
Z tym się zgodzę
Natasza pisze: Ruina pisze często kulawo, ale jest wiarygodny i ... własny
jednak - w stosunku do uczestników działu poezji bądźmy realistyczni,
co jednak całkiem mi nie przeszkadza w tym, że z przyjemnością wysłucham wykładu Gorgiasza - którego wpisy notabene uwielbiam, chociaż nie zawsze komentuję...
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Spaliny

9
gebilis pisze: jednak - w stosunku do uczestników działu poezji bądźmy realistyczni,
na czym ma polegać ten realizm?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Spaliny

10
Natasza pisze:
pan_ruina pisze: W purpurze nieba zastygła chwila
za to bym zabiła Ruinę
Zabij tylko nie na śmierć, bo nie będę mógł tego poprawić. Chwila - chwil:/ dopiero teraz to zobaczyłem.
Zamrożony w wierszu pomysł na miniaka, tylko przysiąść i pisać.

Added in 9 minutes 13 seconds:
gebilis pisze: Lubię te zachwyty
Zachwyty to zbyt mocne określenie, a często też chwyty - mam dużo wierszy kulawiej napisanych po różnych kątach internetu za które dostałem wciry... Tylko żeby polepszyć warsztat trzeba pisać. Nad tym jeszcze popracuję:)

Spaliny

11
tu poetyczny obraz? Gorgiasz, to nie kpina. Ja jak najbardziej serio pytam,
No nie... Jeszcze się mam tłumaczyć z własnych odczuć. Na co mi przyszło... Obrazek
co jednak całkiem mi nie przeszkadza w tym, że z przyjemnością wysłucham wykładu Gorgiasza
Wrrr... Obrazek

Trudno...

Przede wszystkim, każda opinia jest subiektywna. Jeśli uważam, że opis stanowi poetyczną migawkę (może być obraz), to widocznie tak odbieram odnośny wiersz. To oczywiste jak sądzę; pozostaje kwestia co rozumiem pod pojęciem „poetyczny”. Dla mnie utwór jest takim, kiedy wypełnia i realizuje moje, indywidualne rzecz jasna, oczekiwania, przede wszystkim pod względem wrażeń estetycznych i emocjonalnych, a w drugim i dalszym rzędzie – literackich. Literackie, są drugorzędne i tylko luźno podporządkowane teorii literatury, to jest stylistyce, wersyfikacji czy zgodności z określonymi względami formalnymi – bo mam o tym bardzo ogólną i zaledwie elementarną wiedzę, a i to raczej niepełną. I względy formalne nigdy nie leżały w centrum moich zainteresowań w jakiejkolwiek dziedzinie sztuki. Poza tym poezja, to nie matematyka. Nie można zdeterminować „jako ma być”. Albo wiersz do mnie przemawia, albo nie. Tylko to jest istotne. I jeśli przemawia, budzi odczucie piękna lub pozytywne emocje, odczucia, wzrusza, to jest dla mnie poezją. To tak ogólnie.

A bardziej szczegółowo. Poetyczny to taki przymiotnik. Od rzeczownika poetyka. A poetyka – nie wiem jak teraz, bo „wsio pływiot, skazał Pientairejew” - ale kiedyś zaliczała się do filozofii sztuki. Po raz pierwszy skodyfikował to Arystoteles, a rozwinął Horacy. W dziewiętnastym wieku napisano nawet sporo podręczników pod takowym tytułem (nie czytałem), wcześniej też się zdarzały (w Polsce pierwszą napisał Łukasz Opaliński w 1667 r; też nie czytałem i nie mam zamiaru). Istniało zresztą (jak zawsze i wszędzie) kilka szkół poetyckich. Jednak będąc sztuką, nie musi ona poddawać się żadnym formalnym kryteriom, owszem, kiedyś tak było, ale wspomniany wiek dziewiętnasty, a tym bardziej dwudziesty, wyzwolił sztukę od podporządkowania się określonym regułom, dostosowując się tym samym do bieżących i zmiennych odczuć szerszego grona odbiorców i gloryfikując indywidualizm oraz swobodę wypowiedzi. I mnie to odpowiada (bez przesadyzmu wprawdzie). I dlatego klasyczna poezja, może być nią - dla mnie na przykład – poetycka tylko z powodów historycznych, a wiersz „Spaliny” realnie i wrażeniowo, bo nie muszę oglądać się i czapkować jakiejkolwiek teorii, jakimkolwiek normom czy schematom, tylko stwierdzam, że użyte przez autora środki wyrazu artystycznego, słowa i frazy, odpowiadają moim oczekiwaniom, poruszają moją wrażliwość i oddziaływują na moje myśli, stwarzając mentalny, a nawet wizualny obraz, który jest mi bliski, zrozumiały i oglądam go z przyjemnością. I doskonale rozumiem, że ktoś inny odbiera i klasyfikuje ten tekst zupełnie inaczej. Jego święte prawo.

Uff. Odechce mi się komentowania na jakiś czas.

Spaliny

12
Albo wiersz do mnie przemawia, albo nie. Tylko to jest istotne.
Zgadzam się z Tobą w 100% i pozwolę sobie przytoczyć to, co na ten temat sądzi "fan" pana_ruiny. - GP. Tak, z czystej złośliwości.
bo wierszy nie czyta się "własnymi oczami". Wejdź w skórę AUTORA, wczuj się. Spójrz NIM. Jeśli nie wychodzi, zrób to jeszcze raz. Jeśli mimo to się nie udaje, to oznacza, że podczas czytania ciągle za bardzo jesteś sobą.
Mistrzostwo.:-)

Ale co do tego wiersza. Uważam, że jest bardzo ciekawy i nostalgiczny.
Jedynie
Ochrypły głos traka oznajmia gotowość
Traka mi jakoś nie brzmi. Za szorstko i mnie to z poetyckiego nastroju wybija.
W purpurze nieba zastygła chwila
Beztroskich chwil spławików na wodzie
Tutaj powtórzenia mnie denerwują.
Niezwykle mi się podoba ostatnia zwrotka
Zdążę na zdjęciu być jeszcze obok
Wygładzić zmarszczenia mijanych lat
Daje nadzieję na lepsze jutro.

Wiersz naprawdę w moim guście. No i włóczykij się znajdzie, albo sobie dopowiem.

Na koniec przytoczę kolejną złotą myśl pana GP, oczywiście wyrwaną z kontekstu...
Indywidualnie interpretujesz?
Bez urazy, ale to bez sensu jest
:shock:

Spaliny

13
Dzięki Gorgiasz, że jednak zdecydowałeś się mi odpowiedzieć - chociaż wyraźnie uciekłeś od odpowiedzi :D . Ale to jedno.
Inna sprawa, że nie zgodzę się z tym, że poezją nie muszą rządzić żadne reguły - bowiem jak odróżnimy ją od prozy poetyckiej? :roll:
Hm, tak po prawdzie bardziej się spodziewałam wskazania tej nutki poetyczności, którą inni widzą w tym wierszu, a ja nie.
Ale cóż chyba jestem dalej skazana na niewiedzę - to nic osobistego panie_ruina. Po prostu znów wiersz (wiersz?) do mnie nie przemówił... :|
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Spaliny

14
Jako fan Pana Ruiny powiem, że obrazek słowny powyżej bardzo mi się podoba. Właściwie temat został prawie wyczerpany...
Anna Nazabi pisze:
Albo wiersz do mnie przemawia, albo nie. Tylko to jest istotne.

Zgadzam się z Tobą w 100% i pozwolę sobie przytoczyć to, co na ten temat sądzi "fan" pana_ruiny. - GP. Tak, z czystej złośliwości.
Z całej wypowiedzi Gorgiasza, wybrałaś dwa zdania i ujrzałaś w nich dokładnie to, co chciałaś w nich zobaczyć, skorzystałaś przy tym z okazji i użyłaś je przeciwko mnie. Absurdalne posunięcie.
Anna Nazabi pisze:
bo wierszy nie czyta się "własnymi oczami". Wejdź w skórę AUTORA, wczuj się. Spójrz NIM. Jeśli nie wychodzi, zrób to jeszcze raz. Jeśli mimo to się nie udaje, to oznacza, że podczas czytania ciągle za bardzo jesteś sobą.

Mistrzostwo.:-)
Tyle czasu minęło, a widzę, że dalej nie rozumiesz...
Podtrzymuję tę tezę.

Anna Nazabi, ponownie przeinaczasz i dopasowujesz czyjeś wypowiedzi na "swoje kopyto", nie chcąc się powtarzać, polecam Tobie wrócić do lektury wątku i przeanalizowanie jej w całości, przy czym chciałbym zaznaczyć, że skupienie Twojej uwagi na tym Forum powinno być raczej gdzie indziej...

Spaliny

15
Zobaczyłam to, co zostało napisane. Absurdalne? Tak, takie są Twoje tezy i to, że próbujesz na siłę wmówić innym jak mają czytać wiersze. Zacytowałam kilka słów Gorgiasza tylko żeby nie wydłużać posta. Zgadzam się z tym co napisał. Niczego nie wykorzystałam też przeciwko Tobie.
Chciałbym zaznaczyć, że skupienie Twojej uwagi na tym forum powinno być raczej gdzie indziej...
W żadnym razie. Zacytowałam tylko inny punkt widzenia - A że Twój, z którym się nigdy nie zgodzę i którego nigdy nie zrozumiem - Piszesz...liczysz się z cytatem, zwłaszcza gdy zachowujesz się jak wyrocznia. I w dodatku przez milion postów próbujesz udowadniać innym swoje bardzo subiektywne racje. Nie mam zamiaru słuchać tego ponownie, bo to nie miejsce na to.
Moje zdanie jest niezmienne - Poezja albo mi zapłynie w żyłach do serca, albo nie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”