Witam wszystkich!
Nazywam się Adam, mam 19 lat, w Internecie posługuję się nickiem Amhyr. Literaturą fascynuję się od dawna, pisanie zajmuje mnie dopiero od jakichś dwóch miesięcy. Zarejestrowałem się tu z nadzieją na doskonalenie warsztatu, dowiedzenia się czegoś ciekawego oraz oczywiście zmierzenie się z ocenami moich tekstów. Oprócz litreatury interesuję się Azją wschodnią, ze szczególnym uwzględnieniem Japonii. Mam nadzieję, że będzie mi tu dobrze, jeszcze raz witam wszystkich.
Witam
4Ciężko odpowiedzieć jaką literaturę lubię bo zmienia się to u mnie jak w kalejdoskopie. Parę lat temu, będąc w gimnazjum, zaczytywałem się Kingiem, Ketchumem oraz Christie, pózniej zachwycił mnie Sapkowski, Tolkien, Lewis, Le Guin, Pratchett, a obecnie fascynuję się dziełami Dazaia, Murakamiego, Kawabaty, Mishimy, Mo Yana czy chociażby Twardocha. Można więc skrócić tą odpowiedz, mówiąc że lubię czytać wszystko co mi podpasuje. Myślę, że podobnie jest z pisaniem, chociaż tu jakoś bardziej skręcam w stronę fantastyki.
Jesli chodzi o Azję wschodnią to przyciągnął mnie język japoński i jego piękno. Moim zdaniem jeden z najładniejszych (pod względem brzmienia ale też i zapisu) na świecie.
Jesli chodzi o Azję wschodnią to przyciągnął mnie język japoński i jego piękno. Moim zdaniem jeden z najładniejszych (pod względem brzmienia ale też i zapisu) na świecie.
Witam
5Pratchetta przerobiłeś już całego, czy utknąłeś gdzieś w trakcie? 
Japonia poznawana od strony języka i literatury to ciekawe, nietypowe połączenie. Pismo niestety trafiło im się niepotrzebnie skomplikowane, ale coś za coś.
Mandaryński jest jeszcze ładny, choć tony dały mi w kość i się poddałem (na razie).

Japonia poznawana od strony języka i literatury to ciekawe, nietypowe połączenie. Pismo niestety trafiło im się niepotrzebnie skomplikowane, ale coś za coś.
Mandaryński jest jeszcze ładny, choć tony dały mi w kość i się poddałem (na razie).
Witam
6Pratechetta przerobiłem do Straży Nocnej włącznie, może kiedyś jeszcze do niego wrócę.
Zgadzam się, mandaryński też ma swój urok, ale tak jak wspomniałeś, te nieszczęsne tony sprawiają, że nauka tego języka staje się wyjątkowo trudna. Może jak uda mi się opanować japoński na poziomie zaawansowanym to wezmę się za chiński. Na razie siedzę na poziomie N3.
Zgadzam się, mandaryński też ma swój urok, ale tak jak wspomniałeś, te nieszczęsne tony sprawiają, że nauka tego języka staje się wyjątkowo trudna. Może jak uda mi się opanować japoński na poziomie zaawansowanym to wezmę się za chiński. Na razie siedzę na poziomie N3.
Witam
7Twój avatar wygląda jak Baribal w knajpie :-D
No, prawie.
Cześć :-)
Btw - bari teraz koszule w Mongolii i podszczypuje kozy.
No, prawie.
Cześć :-)
Btw - bari teraz koszule w Mongolii i podszczypuje kozy.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Witam
8*koczuje - miało być.
Komórki wiedzą lepiej :-)
Komórki wiedzą lepiej :-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Witam
11Widać po avatarze. że interesujesz się Japonią 

http://www.kotyiksiazki.wordpress.com lalczynyblog.blogspot.com
„- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami - rzekła Alicja.
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
- Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja.
- Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj.”
„- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami - rzekła Alicja.
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
- Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja.
- Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj.”