Dziennik katamorion - podejście trzecie.

136

Latest post of the previous page:

Wciągnęłą mnie czarna dziura i góry, ale już jestem z powrotem. Zastanawiam się nad zmianą formy i napisaniem w trzy miesiące scenariusza. Obecnie pretekstem do niepisania jest mały problem z elektrycznością, ale przecież taki Szekspir pisał przy jakimś ogarku, czy świeczce (niech mnie poprawią historycy i znawcy). Dodatkowo mój notatnik z pomysłami znajduje się kilka tysięcy kilometrów ode mnie... Same wymówki. Zaczynam jutro od ogarnięcia tematu. (Pragnę zaznaczyć, że nie będzie to scenariusz pisany pod jakiś konkurs etc. )
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

138
katamorion pisze:Zastanawiam się nad zmianą formy i napisaniem w trzy miesiące scenariusza.
Trzeba było startować w tym ministerialnym konkursie, miałabyś jak znalazł :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

139
Imadoki dziękuję :) Ale przede mną jeszcze ogrom pracy. Chciałabym, aby nastepne projekty były nie tylko ukończone ale też na dobrym poziomie :)
Navajero miałam nawet ciekawy pomysł odnośnie tego konkursu... ale zapomniałam o nim, tzn o konkursie :) Ale zapewne polskie i światowe kino nic na tym nie straciło. Dopiero raczkuję, jęsli chodzi o pisanie scenariuszy.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

143
Uwaga! Pisanie scenariuszy zabija! Właśnie wpadłam w poslizg na okładce podręcznika do nauki ich pisania i gdyby nie to, że stapam podejrzliwie (w pokoju wciąż trwa bałagan po pakowaniu się przed wyjazdem i rozpakowywaniu), to prawdopodobnie siedziałabym teraz przy ogarku z Szekspirem, a nie przy mojej rachitycznej lampce nocnej. Wstepna treść podręcznika za to sprawiła, że wczoraj zapadłam w sen zimowy, któy trwał, bagatela, szesnaście godzin. Ale to tylko uzmysławia mi, jak barwne musi być życie scenarzystów...
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

145
Nie strasz, bo zbliża się termin przydzielania stypendiów :) Jak mnie odrzucą, pół biedy, gorzej jak przejdę, wtedy będę musiał sam ślizgać się na podręcznikach :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

151
Czytanie o pisaniu scenariuszy wciąż trwa i nadal planuję dokształcać się w tej dziedzinie. I chyba na tym poprzestanę, bo złośliwa wena podrzuciła mi zarys nowej powieści. Na scenariusz ów pomysł się nie nadaje. Poza tym jest mało komercyjny, przeciętny czytelnik zapewne porzuciłby to przyszłe dzieło po kilku stronach... Ale coś mnie kusi w tym temacie. Poza tym będzie to dobre ćwiczenie warsztatowe.
P.S. Ogarnęłam nieco mój bałagan, więc szanse na ukończenie tego utworu wzrosły - nie grozi mi przedwczesna śmierć.
https://pisarzdowynajecia.com

Wróć do „Maraton pisarski”