Znacie mnie, przynajmniej niektórzy. 20 opowiadań na weryfikatorium, mnóstwo innych schowanych w szafie, cztery opublikowane, dwa nagrodzone. Nigdy nie byłem w elicie pisarskiej tego forum, do najlepszych zawsze mi trochę brakowało. Dopiero ostatnich kilka moich forumowych tekstów trzymało, w moim odczuciu, pewien przyzwoity poziom. Dlatego być może rzucanie się na powieść jest nierozsądne, ale jak to bywa, wszystko wyszło NAGLE. Kiedy po 21 stronach i 34 000 znaków człowiek zamyka pierwszy rozdział, można uznać, że jednak opowiadanie to to nie będzie. Może mikropowieść, gdy historia urwie się szybciej? Uznajmy jednak, że celujemy w powieść...
Cel: Napisać powieść
Tytuł: Ta moja apokalipsa [roboczo]
Gatunek: Postapokalipsa
Czym nie będzie: Nie będzie postapokalipsą w stylu Metra 2033. Nie będzie mutantów, nie będzie promieniowania, zombie, stalkerów i schronów, ludzi w metrze etc. 
Docelowa ilość znaków: 300 000. 
Planowany termin ukończenia: 31.12.2016 r. 
Stan obecny: 34 600/300 000 
Trzymajcie kciuki, żeby Wasz wychowanek nie dał ciała 

Bo lubię pisać.