Kiedyś sądziłem, że wystarczy mieć pomysł. Dodać do tego ciekawy świat, wrzucić postacie i historie zaczną snuć się same, a wówczas autorowi wystarczy usiąść wygodnie, wysłuchać opowieści, chwycić za klawiaturę by ją spisać. Jakiś czas to działało. Teraz jednak widzę, jak bardzo się myliłem. Świat i historia bez właściwego bohatera są niczym.
Mam cały świat. Wiem, jacy zamieszkują go ludzie, skąd się tam wzięli. Znam jego historię. Słyszę przepełniające go dźwięki. Wystarczy, bym zamknął oczy, i już widzę okręty wynurzające się z toksycznych mgieł, rażące świetlnymi lancami mury Kur-Kuradun. Widzę determinację na twarzach obrońców, widzę lęk mieszkańców. Patrzę na admirała stojącego na pokładzie "Furajingu Beeru", cynicznego, genialnego gracza. Jego imię wybrzmiewa w setce miast, ale ja go nie słyszę. Myślałem, że to on będzie bohaterem, ale okazał się równie nudny, jak bezwględny.
Przechadzam się ulicami Norgartan, mijany przez dzieci goniące za błyskotami, nasłuchując odgłosów zbliżającej się burzy. Na tarasie nade mną stoi para, dotykająca się dłońmi, otoczona zwiewną chmurą świetlistych ciem. Kamienie duszy migoczą na ich piersiach, łzy błyszczą na policzkach dziewczyny, a ja - stojąc tutaj - wiem, że chce, by on został, i płacze wiedząc, że on wie, ale nawet gdyby wypowiedziałaby słowa, on przytuliłby ją tylko i milczał. Wiem, dlaczego ona płacze, wiem, dlaczego on musi iść, ale nie potrafię napisać ich historii. To nie oni są bohaterami, których szukam.
Pod murami, wśród śmieci i porzuconych gratów krąży wychudzona dziewczynka. Na szyi wiszą jej kamienie duszy - zbyt duże na takie dziecko, zbyt wiele nawet na dorosłego. Czy to jej śmierć będzie mścił po latach mój bohater? Czy to ona wyrwie się z biedy,
by szukać pieniędzy tam, gdzie inni wynajdywać by chcieli sławę? Nie wiem.
Idę pokładami zalanymi krwią, mijając poparzonych żołnierzy, widząc strzelców gorączkowo regulujących sprężyny iskrowców. Wiatr rozwiewa sztandary, niebiesko-fioletowe wyładowania tańczą po pokładach, a przy sterze stoi on, niesiony nienawiścią. Miał być moim bohaterem, ale jest tylko cieniem, pustą skorupą wypaloną przez przepełniający go gniew.
Na innym statku, szybującym wśród szczytów, otulonym przez chmury, przy bulaju klęczy dziewczyna. Odpięła zasłonę z twarzy, zsunęła czarne gogle chroniące przed rażącym światłem, i mruży fioletowe oczy, wpatrując się w dal. Na kolanie opiera iskrownik, w torbie grzechoczą zapasowe kamienie, kosmyki jasnych włosów drżą na jej bladych policzkach. Kochająca, choć nie kochana, skrywająca uczucia pod maską twardego towarzysza broni - i zaraz pamięć przypomina, że takich bohaterów i bohaterek było już wielu, że ona niczym się nie wyróżnia, że jest chodzącym schematem, cieniem, nudną sylwetką wyciętą z kolorowego papieru.
Teraz już wiem - świat i pomysł na historię są drugorzędne. To bohater jest najważniejszy. Bez niego nie ma opowieści. I nie wystarczy wymyślić mu imię, wygląd, historię i charakter - on musi żyć, musi być interesujący przede wszystkim dla autora. Autor może nienawidzieć swojego bohatera, może go kochać, może nim gardzić - ale bohater nie może swojego autora nudzić.
Powiedźcie mi więc, jak znajdujecie swoich bohaterów?
Bohater potrzebny od zaraz
2Najprostsza rzecz to korzystać z gotowych wzorców. W realu masz dziesiątki bohaterów wkoło siebie, a najlepiej połatać trochę z tego trochę z tamtego. Tylko u umiarem.
Bohater potrzebny od zaraz
3Dla mnie jedną z rzeczy, która pomaga mi w lepszym odbiorze bohatera, to jego imię. Jeśli jest dobre, łatwo zapada w pamięć, to zaczynam dodawać do niego kolejne klocki.
Inna sprawa, to historia. Wszak główny bohater wcale nie musi być osobą. Może być legendą, miejscem, przedmiotem, kłamstwem, czy utopią, albo czymś jeszcze innym.
Więc otwórz umysł i sprawdź, czy czasem ten bohater już na ciebie nie czeka.
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie
Bohater potrzebny od zaraz
4szopen, ale ty cudnie piszesz :-)
kamienie nieodmiennie kojarza się z sipstrassi, ale niech tam, że możesz je miec.
śliczne kadry tu masz.
co jest nie tak z twoim bohaterem?
kamienie nieodmiennie kojarza się z sipstrassi, ale niech tam, że możesz je miec.
śliczne kadry tu masz.
co jest nie tak z twoim bohaterem?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Bohater potrzebny od zaraz
5Ładne. A bohaterowie sami przychodzą 

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Bohater potrzebny od zaraz
6Z bohaterami. Przymierzałem się kilka razy do pisania opowiadań w tym świecie, ale nic mi nie wychodzi. Nawet, kiedy mam wymyśloną fabułę, to kiedy zaczynam pisać, zaczyna mnie to nudzić i stwierdzam, że nie ma w tym "ognia". Zamiast bohaterów mam kukły, marionetki. Wsadzam ich w jakąś sytuację, i normalnie poprzednio zaczynało się od razu coś dziać, a teraz.. nic.
A świat zrobiłem sobie taki, w jakim właśnie bardzo chciałbym pisać. Brakuje tylko właśnie bohaterów, takich z krwi i kości, którzy by coś w tym świecie robili.
Bohater potrzebny od zaraz
7Bez bohatera nie ma opowieści, ale wiele zależy od gatunku. W powieści sensacyjnej raczej spodziewamy się wartkiej akcji, niż złożonych charakterów. Chyba zatęskniłeś za solidną powieścią psychologiczną

To chyba nie całkiem tak. W świecie realnym ludzie, których spotykamy, też mają większość cech wspólnych. Można ich klasyfikować, dzielić na grupy, zaliczać do pewnych typów i oceniać na podstawie tej przynależności. Jednostkowa indywidualność i niepowtarzalność to, w gruncie rzeczy, kombinacja cech, które - w innym połączeniu i nieco odmiennych proporcjach - znajdziemy u większości osób wokoło. Chłopak odtrącony i chłopak kochany do szaleństwa mogą się różnić od siebie w sposób niewiele znaczący dla osób postronnych. To jest tajemnica bezpośredniej relacji, dlaczego ten jeden został wybrany, a nie zasługa wyjątkowej oryginalności.
Dlatego również w przypadku powieściowych bohaterów nie przejmowałabym się tym, że "takich było już wielu". Wiesz, że istnieje niebezpieczeństwo schematyzacji, więc możesz go uniknąć, modyfikując schemat w punktach najbardziej newralgicznych. A poza tym, liczą się właśnie wzajemne relacje. Jeśli Twoja bohaterka będzie wyjątkowa choćby dla jednej osoby z otoczenia (może to być nawet stara piastunka), to jest duża szansa, że nie stanie się płaska i nudna.
Ba... Tutaj powinni odezwać się ci, którzy mają na koncie wydane książki i bohaterów, cieszących się sympatią czytelników.
Ja wiem tylko tyle, że wyobraźnia musi się stale czymś karmić, żeby nie pracować na jałowym biegu. Zwykle karmi się literaturą, lecz to właśnie później skutkuje przekonaniem, że nie da się wyjść poza schematy. Ale poza słowem pisanym są również obrazy, jest muzyka (nie filmy, gdyż filmy to całości gotowe i zamknięte, podobnie jak powieści). Moi bohaterowie wyszli do mnie z fotografii

Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
Bohater potrzebny od zaraz
8wiesz co - a moze zaciśnij zęby i skończ tekst. może popchniety wydarzeniami popłynie, a bohater nabierze rumieńców.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Bohater potrzebny od zaraz
9Nad bohaterem czasem trzeba popracować. Ja tak dochodziłem do celu siedem lat z jedną książką, oczywiście pisząc po drodze inne. Ale Cabezano w efekcie wydaje mi się fajny
a i parę innych postaci również.
Też przychylam się do wiercenia kijaszkiem w ranie

Też przychylam się do wiercenia kijaszkiem w ranie

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
Bohater potrzebny od zaraz
10Cześć.
A mi się wydaje, że nie masz fabuły.
Opisałeś kilka wątków. Zapewne zdołasz wymienić i kilkadziesiąt. Ale nie ma niczego, co by je spajało. Jest tylko coś, co je w sobie mieści.
Jeśli sobie stworzysz wypasionego bohatera, to powstanie tekst zawierający świat i wypasionego bohatera, który mozolnie wlecze luźno powiązane wątki i zanudza tym czytelnika. Będziesz próbować oczarowywać czytelnika światem, ale wyjdzie z tego cRPG bez fabuły. Same rendery, które czasami widać w Google Play. Istnieją? Tak. Ktoś z tego korzysta? Chyba nie dłużej niż kilka minut.
Dlatego życzę Ci super pomysłu na to, co się stanie z głównym bohaterem/głównymi bohaterami/jakimikolwiek bohaterami, a dopiero potem całej reszty.
A mi się wydaje, że nie masz fabuły.
Opisałeś kilka wątków. Zapewne zdołasz wymienić i kilkadziesiąt. Ale nie ma niczego, co by je spajało. Jest tylko coś, co je w sobie mieści.
Jeśli sobie stworzysz wypasionego bohatera, to powstanie tekst zawierający świat i wypasionego bohatera, który mozolnie wlecze luźno powiązane wątki i zanudza tym czytelnika. Będziesz próbować oczarowywać czytelnika światem, ale wyjdzie z tego cRPG bez fabuły. Same rendery, które czasami widać w Google Play. Istnieją? Tak. Ktoś z tego korzysta? Chyba nie dłużej niż kilka minut.
Dlatego życzę Ci super pomysłu na to, co się stanie z głównym bohaterem/głównymi bohaterami/jakimikolwiek bohaterami, a dopiero potem całej reszty.
Bohater potrzebny od zaraz
11Kurcze, to musi być fajne, mieć kryształową kulę i wszystko w niej widzieć. Bo przecież Szopen nie wrzucił tu konspektu swojego opowiadania/ powieści, a jedynie pytanie o to, w jaki sposób użytkownicy konstruują swoich bohaterów...
Bohater potrzebny od zaraz
12pisz o tym, co znasz, kojarzysz it crowd?
weź dilberta, poznęcaj się nad szefem, userzy to osobny kryminał, a it guys to taka banda, że jak przyjda i naprawią, to potem jest tylko gorzej (wg słów nauczycielki, z którą pracuję :-P ), czemu tego nie wykorzystasz?
a bohaterem może być ktoś, kto robi remont ;-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Bohater potrzebny od zaraz
13To nie do końca prawda. Nie mam dokładnego konspektu i planu wydarzeń, ale też nigdy go nie miałem, a trochę opowiadań już jednak mam na koncie.
Do tej pory zawsze miałem bohatera+świat+ogólny pomysł, wrzucałem bohatera i zaczynałem pisać... i fabuła tworzyła się sama. Teraz mam świat, wymyśliłem zarys, zaczynałem pisać... i nic. Np. chciałem zrobić opowiadanie o tym, jak porywają dziewczynę głównemu bohaterowi - pracującemu jako najemnik, który zbiera grupę przyjaciół, porywa eeru-szippu i leci ją odbić, co kończy się ogólną rebelią najemników przeciwko pracodawcom. I co? I nic. Bohater nie zaiskrzył. Drętwe, bardzo niedobre dialogi. Akcja typu 3P: przyszedł, powiedział, poszedł. Miałem też cztery czy pięć innych pomysłów, i za każdym razem było tak samo - dla wyjaśnienia, na początek chciałem stworzyć kilka opowiadań, a nie powieść...
Oj nie, żadnej informatyki w opowiadaniach


Może za rok, jak budowa będzie już tylko wspomnieniem. Na razie za bardzo mi ciśnienie skacze na samą myśl. Ponadto, ja wiem,a bohaterem może być ktoś, kto robi remont ;-)
co chciałbym napisać

EDIT:
Ale wiecie, chyba mam pomysł. Wezmę kilku kolegów, wrzucę ich do tego świata i zobaczę, co z tego wyjdzie.
Bohater potrzebny od zaraz
14Jak przeczytają? Mordobicieszopen pisze:Ale wiecie, chyba mam pomysł. Wezmę kilku kolegów, wrzucę ich do tego świata i zobaczę, co z tego wyjdzie.

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Bohater potrzebny od zaraz
15on ma kolegów informatyków, nie takich psychopatów jak ty

Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.