1187
Wybacz, Monivrian, ale aktualnie mam zaliczenia, sesję i magisterkę do napisania, więc muszę odmówić ^^'. Poza tym ja chyba w życiu nie skończyłam tekstu, który miałby więcej niż 5k wyrazów x). Chyba że chodziło Ci o znaki.
Yossarian ani razu nie przyszedł pomóc przy budowie, za to później, gdy klub już ukończono, przychodził bardzo często (...). Była to rzeczywiście wspaniała konstrukcja i Yossariana przepełniało uczucie niekłamanej dumy, ilekroć spojrzał na nią i pomyślał, że nawet nie kiwnął palcem przy jej wznoszeniu.
J. Heller, Paragraf 22

1188
Sezon ogórkowy w pełni, spiekota taka, że lepiej nie wyściubiać nosa spoza domu, więc mam więcej czasu, niż się spodziewałem, dlatego rzucam wyzwanie. Komukolwiek.
Temat ustalony przez publiczność.
I objętość do 7 500 znaków (ze spacjami oczywiście).

Ktoś? Coś?

1189
Zaqr pisze:Ktoś? Coś?
Ja, braciszku. Potrzebny mi mały kop na rozruch po urlopie. I nikt nie pozna, który tekst mój, który Twój. ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

1190
Miałem co prawda pisać, że skończyły mi się pokłady wolnego czasu, ale nie przepuszczę takiej walki, siostrzyczko. :)

To co, czekamy na temat?

1191
Możemy też wziąć temat z gotowej listy - też w końcu jest tworzona przez publiczność. A jaki chcesz termin?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

1192
3-4 tygodnie? Nie wiem dokładnie jak będę stał z czasem, ale w tyle powinno coś się wykluć.
Co do tematów, to w oczy rzuciły mi się takie:
Nie wiesz co się stało jutro
Sadząc martwe kwiaty
Drąg, kalafior i to całe lunatykowanie.
Pamiętać by zapomnieć
Epilog czegoś, co nigdy się nie zaczęło

1193
To ja bym chciała ostatni. Epilog czegoś, co się nigdy nie zaczęło. I tak zwykle zaczynam od końcówki. ;) Do końca sierpnia?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

1195
I wzajemnie. :)

Ithi, założysz nam temat?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

1196
Thana pisze:Ithi, założysz nam temat?
Proszę bardzo, założony.
Powodzenia!
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

ZGłOSZENIA, WYZWANIA!

1200
gebilis pisze: Ruina, a tak w ciemno nie chcesz? Poziom ujawni się w trakcie pojedynku. Boisz się podjąć wezwanie? :wink:
Podejrzewam, że będzie to poziom ***. Za mocny jak dla mnie.

UWAGA - wycięłam niegrzeczne odniesienia

Wróć do „Bitwy literackie”