W marcu

1
Przejażdżki rowerowe bywają przyjemne,
kiedy puszyste kulki bazi budzą wiosnę.
Na trawie fiołkowe dywany pachnące
słodko wspominają miłość.
Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele na znajomej gałązce
dobrze jest być z tobą.
Wszystko to zabiorę do archiwum wspomnień.
Tańczę sobie walca na zielonej trawie
i przeglądam się w lustrze stawu, dotykając wody,
myśląc o jasnych promykach słońca w twoich włosach
i cieple twoich dłoni w marcu.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

W marcu

2
więc, daruj interpunkcje na rzecz wersyfikacji, podziel to na dwuwiersze, i "i" w trzech ostatnich wersach, trza by coś pomyśleć :lol: poza tym jest nastrój, jak interpunkcje wytnę :D to tak przy pierwszym kontakcie subiektywnie.
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

W marcu

3
Przejażdżki rowerowe bywają przyjemne
kiedy puszyste kulki bazi budzą wiosnę

Na trawie fiołkowe dywany pachnące
słodko wspominają miłość

Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele na znajomej gałązce
dobrze jest być z tobą.

Wszystko to zabiorę do archiwum wspomnień.

Tańczę sobie walca na zielonej trawie
i przeglądam się w lustrze stawu dotykając wody
myśląc o promykach słońca w twoich włosach
i cieple dłoni w marcu.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

W marcu

4
To tylko moje zdanie na temat pisania wierszy:
jest jak piosenka, śpiewając płynnie przechodzisz z wersa w wers.
Enter to przecinek.
Nie rozdrabniaj na mniejsze wersy bez potrzeby
jeśli myśl wciąż ta sama, bez punktu zwrotnego jak w scenariuszu.
Każdy z nas ma inny rytm i nie można dostosowywać wierszy dla kogoś.

Ja bym go tak podzielił:

Przejażdżki rowerowe bywają
przyjemne
kiedy puszyste kulki bazi
budzą wiosnę

Na trawie fiołkowe dywany
pachnące
słodko wspominają miłość

Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele
na znajomej gałązce

dobrze jest być z tobą

Wszystko to
zabiorę
do archiwum wspomnień

Tańczę sobie walca
na zielonej trawie

i przeglądam się w lustrze stawu
dotykając wody
myśląc
o jasnych promykach słońca w twoich włosach

i cieple twoich dłoni
w marcu

To mój rytm i styl. Każdy ma swój wewnętrzny :)
Intelektualista - to człowiek mówiący zawile o rzeczach prostych; artysta - to człowiek mówiący prosto o rzeczach zawiłych.
Buk

W marcu

5
huri75 pisze: To mój rytm i styl. Każdy ma swój wewnętrzny
Tylko jak to przełożyć na czytanie i pisanie, bo ten rytm u każdego jest zmienny, a w rytmice są uniwersalne zasady których się nie przeskoczy, no chyba, że kto tylko dla siebie piórem tupie.

Podwaliny

Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się.
Teraz budując zacznę
Od dymu z komina.


Leopold Staff
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”