Latest post of the previous page:
katamorion, jak czujesz wenę, to po prostu pisz
Latest post of the previous page:
katamorion, jak czujesz wenę, to po prostu piszPodobno leczy się nią nawet nowotwory. Może uleczy też raka toczącego moją fabułę
Ostatnio postanowiłem, że napiszę sobie taki "dekalog pisania Damiana", skończyło się na 9 punktach. Wypisałem sobie kluczowe problemy, które mnie nurtują, najważniejsze porady itp. Kiedyś to sobie oprawię i powieszę gdzieś na ścianie.katamorion pisze: Pisanie pisaniem, ale zabieram się do bardziej szczegółowego sklecenia planu akcji. Póki co, moje główne postacie są zbyt życiowe, czyli często wałęsają się bez celu, wodząc mnie za nos jako że spisuję te peregrynacje. Cóż z nimi począć? Stałam się przesądna ze zbytnim rzucaniem kłód pod nogi, po tym, jak przyśnił mi się bohater poprzedniej powieści, oblewający mnie fasolką po bretońsku i pytający: "I jak się teraz czujesz?". W powieści tej na jego najlepszym garniturze ląduje ta własnie potrawa. Nie chcę też tworzyć nic na siłę, gdyż wtedy jest to jakościowo podobne do filmu klasy Z. Mam jedynie obraz całości łącznie z zakończeniem.
Niby tak, ale główny bohater coś za bardzo popłynął w swoim strumieniu świadomości. Czas na bardziej konkretną akcję, coby się nie nudził biedaczek. Poza tym znam już stan akcji za kilkaset stron i należy zmierzać w tym kierunku. Czyli, używając metafory, celem jest dajmy na to wizyta w Krakowie, tymczasem mój bohater uparł się kupić bilet do Gdańska. Stamtąd może dolecieć samolotem, ale nie chcę mieć zbyt dużo dywagacji w powieści.
To musi być ten przysłowiowy Kraków. Ale sytuacja właśnie się rozwiązała - powinnam była bardziej zaufać bohaterowi. Poszłam wskazanym przez niego tropem i znalazłam nowe rozwiązanie fabularne, które prowadzi w kierunku "Krakowa". Dopisałam właśnie kolejne 1063 słowa (6,8k znaków).
Przynajmniej ich nie znasz, i nie musisz się bać, że się rozpoznają w Twoich tekstach.
Nie opieraj się temu uczuciu. Trudno to udowodnić i mało kto się rozpozna, biorąc pod uwagę fakt, że każdy ma własne zdanie wyrobione na swój temat