Tato...

1
Pamietam dzień, kiedy opowiadałeś mi o śmierci babci. Potem brat zabrał mnie na spacer, padał deszcz i duże koła autobusu ochlapywały nas wodą z bąblujących kałuż.
Pamiętam dzień, kiedy brat zadzwonił, że umarłeś. Jechałam autobusem do pracy. Wystarczyły dwa słowa, żeby zmienił się świat, choć mijały mnie te same przystanki, zapisane w pamięci jak na kliszy fotograficznej.
Pamiętam dzień, w którym kupiłam parasol na Twój pogrzeb. Lekka mżawka filtrowała niczym światło, dźwięki trąbki mknące niebem nad cmentarzem, a czarny materiał chronił moje pożegnanie przed współczującymi spojrzeniami.
Następnego dnia zgubiłam go w autobusie, przemierzającym wciąż moje przystanki, w drodze do pracy.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Tato...

2
ithilhin pisze: Lekka mżawka filtrowała niczym światło dźwięki trąbki mknące niebem nad cmentarzem
mżawka filtruje światło czy światło filtruje dźwięki trąbki?
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Tato...

3
Genialne? Bo mnie się genijalnie czytało, ze trzy razy poczytam pewnie, +++3

Added in 1 minute 1 second:
misieq79 pisze:
ithilhin pisze: Lekka mżawka filtrowała niczym światło dźwięki trąbki mknące niebem nad cmentarzem
mżawka filtruje światło czy światło filtruje dźwięki trąbki?
Jakby zdanie trochu bardziej złożone
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Tato...

4
misieq79 pisze:
ithilhin pisze: Lekka mżawka filtrowała niczym światło dźwięki trąbki mknące niebem nad cmentarzem
mżawka filtruje światło czy światło filtruje dźwięki trąbki?
Przecinka zjadłam chyba
Lekka mżawka filtrowała niczym światło, dźwięki trąbki mknące niebem nad cmentarzem.

Mżawka filtruje tak jak światło. No jakoś tak. :oops:
W ogóle to chyba tautologia z tą lekką mżawką :bag:
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Tato...

5
ithilhin pisze: bomblujących kałuż
A tak, dziwnież to, ale robi grzmot słowny.
ithilhin pisze: Pamiętam dzień, kiedy brat zadzwonił, że umarłeś. Jechałam autobusem do pracy. Wystarczyły dwa słowa, żeby zmienił się świat, choć mijały mnie te same przystanki, zapisane w pamięci jak na kliszy fotograficznej.
To i tamto, zależy od kontekstu i bardzo mi się podoba.
I reszta:
Za subtelnie napisane, ale świetny znacznik do horroru i wcale nie kpię. Tak mnie chyciło, tylko.

Tato...

6
Pamietam dzień, w którym opowiadałeś mi o śmierci babci. Potem brat zabrał mnie na spacer, padał deszcz i duże koła autobusu ochlapywały nas wodą z kałuż.
Pamiętam dzień, w którym brat zadzwonił, że umarłeś. Jechałam autobusem do pracy. Wystarczyły dwa słowa, żeby zmienił się świat, choć mijały mnie te same przystanki, zapisane w pamięci jak na kliszy fotograficznej.
Pamiętam dzień, w którym kupiłam parasol na Twój pogrzeb. Mżawka filtrowała niczym światło, dźwięki trąbki mknące niebem nad cmentarzem, a czarny materiał chronił moje pożegnanie przed współczującymi spojrzeniami.
Następnego dnia zgubiłam go w autobusie, przemierzającym wciąż moje przystanki, w drodze do pracy.
Added in 19 seconds:
Bez bąbli. Powtórzenia celowe.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Tato...

7
Czasem światło filtruje, czasem mżawka, co można zauważyć w malarstwie, fotografii, czasem dzwięk porównuje się do koloru, nastroju, światła. Figury stylistyczne ( a taką jest właśnie to zdanie ) są częścią prozy, a w mini gdzie poezja i proza przenikają sens, w sensie, jak najbardziej mnie odpowiada. Pierwsza strona The Road: "Noc czrniejsza od ciemności"

Added in 1 minute 11 seconds:
Czarniejsz* literówki
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Tato...

8
ithilhin pisze: Pamiętam dzień, w którym kupiłam parasol na Twój pogrzeb. Mżawka filtrowała niczym światło dźwięki trąbki mknące niebem nad cmentarzem - a o co chodzi?, a czarny materiał chronił moje pożegnanie przed współczującymi spojrzeniami.
pogrzeb i czarny parasol ... słabe trochę. Parasol móglby być w szarą kratkę :)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Tato...

9
Natasza pisze:
pogrzeb i czarny parasol ... słabe trochę. Parasol móglby być w szarą kratkę :)
ale kupiłam czarny ;)
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Tato...

10
ithilhin pisze:duże koła autobusu ochlapywały
Tu mi nie pasi, zestaw tych czterech słów. Kosmetyka.

23 czerwca. Dzień Ojca. Data zamieszczenia drabbla... Najsilniejsze więzi są między córkami a ojcami. W tym tekście to widać.
Metafory tutaj nadają prozie poezji.

Ciekawy obraz. Smutny. Żywy.

Tato...

12
Parasol.
Los zabrał Ojca, i świat, choć powinien runąć, nie runął, choć powinien zauważyć tę stratę, nie zauważył.
Autobusy, jeżdżące jak zawsze do pracy. Codzienność zamiast czcić pamięć gdzieś ją zatarła...

Tak to imho.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Tato...

13
Romek Pawlak pisze: puenta bardzo dwuznaczna i można interpretować zarówno, że bardzo narratorka ojca kochała, jak i że z ulgą pozbyła się problemu jak parasola
ithilhin pisze:Pamiętam dzień, kiedy brat zadzwonił, że umarłeś. Jechałam autobusem do pracy. Wystarczyły dwa słowa, żeby zmienił się świat, choć mijały mnie te same przystanki, zapisane w pamięci jak na kliszy fotograficznej
Z tej części odczytuję ogromną więź, że to jednak miłość, a nie "problem" - tak interpretuję. W poincie bardziej pasuje mi 'zostawiłam' jak 'zgubiłam'

Całość jest listem do Niego, do ojca, którego kochała. Nie z ulgą pozbyła się problemu.

Tato...

14
Nie no, drodzy Panowie, ja to wiem i jestem po stronie Ith, stwierdzam jedynie, że tak opisany parasol - w dodatku będący puentą - wprowadza zamieszanie. Przynajmniej w mojej głowie, niewykluczone - tylko w mojej :)

Added in 8 minutes 47 seconds:
Edit: chodzi mi, uściślając, że to miniak, tu każdy element gra swoją rolę - no to jaką gra zgubiony parasol? Tylko koloryt lokalny? Bo narratorka relacjonuje to beznamiętnie. Prędzej bym się z Wami zgodził, gdyby padło coś w rodzaju "i jeszcze / na domiar złego / byłam w takim stanie, że zgubiłam...". Nie chodzi mi o te zwroty, tylko o określenie sytuacji. Zrelacjonowanie, że zgubiła, wskazuje rozstaje: albo ot, ciekawostka - ale wtedy: dlaczego w puencie? Albo celowo się ten parasol pojawił, wtedy można pójść ścieżką, którą wskazałem.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Tato...

15
ej no, przecież w ostatnim wersie są te przystanki takie same jak zawsze.
deszcz z pierwszego akapitu i parasol z trzeciego się łączą, śmierć w pierwszym i drugim też.
a po zgubieniu parasola już nic nie chroni.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron