Dziennik katamorion - podejście trzecie.

261
Dzisiaj robiłam obsadę postaci. Przybyło ich aż jedenaście. Każda będzie pełnić określoną funkcję, ale zastanawiam się, czy nie zawęzić tego grona. Teraz muszę ich "upchnąć" na około siedemdziesięciu stronach. Gdy już każda z postaci zostanie przedstawiona, a główny bohater w swoim mniemaniu zrealizuje swój cel, osiągnę pułap jakichś 200 stron... i wtedy zacznie się właściwa akcja. Zapewne każdy redaktor poleciłby mi wycięcie tych 200 stron :shock:
W najbliższych dniach będę podróżować, uzbrojona w kilka długopisów i notatnik, na wypadek, gdyby pomysły zaczęły bombardować mnie w najmniej odpowiednich okolicznościach. Początkowo byłam niechętnie nastawiona do przerwy w pisaniu i nawet miałam zamiar zrezygnowac z opłaconego wyjazdu, ale stwierdziłam, że leję wodę - czy też strumienie świadomości - i że przerwa dobrze zrobi nie tylko mi, ale i pisanej powieści. Całośc ma obecnie 47500 słów; 310k znaków.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

263
Damian.88 pisze: o czym jest powieść?
O kryzysie wieku sredniego. Tyle w skrócie, bo fabuła jeszcze się pewnie zmieni.

Wróciłam z niskobudżetowej wycieczki. Zaczne pisac od jutra. W czasie podróży nocowałam w hostelu, w 12-osobowym pokoju. Wszyscy chodzili spac o zmroku :shock: Podrózowałam sama i był to mój pierwszy pobyt w pokoju wieloosobowym. Miało to być wyjscie ze strefy komfortu. Po namysle stwierdziłam, że to jedna z najlepszych opcji - tanio i bezpiecznie. Po powrocie zarezerwowałam kolejny wyjazd. Od teraz bede nocowac tylko w takich hostelach, a nie przeplacac za pokoje jednoosobowe. Czy przeszkadzało mi czyjeś chrapanie? Ja chrapie jeszcze głośniej ;)
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

266
Trochę mój maraton padł, czyżby kontuzja? Aby odreagować, zmniejszyłam obsadę powieści o pięć osób. Jeszcze nie powstali na kartach, a już zabici. Czuję się gorzej, niż gdyby byli już wplecieni w tok opowiadnia i zostali usmierceni z winy zawiłości fabuły. Ale ich cechami obdarowałam inne osoby - nic w naturze papieru nie ginie. Dzisiaj chyba raczej dzień planowania, mam też zamiar przeczytać całe 154 strony. A to dopiero zawiązanie akcji...
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

271
katamorion pisze: Ja chrapie jeszcze głośniej ;)
Chciałam pochwalić za pracowitość, ale właśnie wyrównałaś się w moich oczach. Jak pracowita, tak okropna :?
katamorion pisze:Dokształcam się z teorii. Jednak pisanie "na oślep" nie prowadzi mnie do celu. Pobawię się trochę w stratega i zamiast ogólnego planu stworzę bardziej szczegółowy.
Mnie to zabiło. Stworzyłam plan szczegółowy i poczułam się zmęczona. Zupełnie, jakbym właśnie napisała całą książkę. Uważaj na siebie ;)

Wróć do „Maraton pisarski”