Luźne pytania i zagadnienia dot. pisania

916

Latest post of the previous page:

zasadniczo zakończenie "i wtedy się obudził" uchodzi za zgrany chwyt. Ja zastosowałem je raz - ale książki o Wędrowyczu to ogólnie rzecz biorąc jedna wielka zgrywa...

Parę razy umieszczałem w tekście realistyczne sny bohaterów - np. w "Sowim zwierciadle" gdzie bohater we śnie błąka się po muzeum w towarzystwie 3 dziewczyn o których wie że od dawna nie żyją... Po przebudzeniu nie wie czy to był sen, czy wizja, czy efekt zatrucia syntetycznym chińskim narkotykiem.

Luźne pytania i zagadnienia dot. pisania

917
Andrzeju, dzięki za odpowiedź.

Chwyt dobry, tylko pytanie czy skontrastować go z pierwszoosobową narracją, czy tak jak do tej pory trzecioosobową wszechwiedzącą?
Troszkę poszperałem, i okazuje się, że najlepiej pasującą narracją do mojego zamysłu byłaby narracja wykorzystana w "Igrzyska Śmierci" napisane przez Suzanne Collins. Autorka przedstawia wydarzenia z punktu widzenia głównej bohaterki. Dialogi są opatrzone komentarzem w stylu "mówi", "zauważa", "myśli", natomiast akapity narracyjne pisane są podobnie jak w prozie trzecioosobowej luźno tyle, że są to przemyślenia bohaterki, w które autorka wplotła opis wydarzeń oraz miejsc i czasu akcji.

Podoba mi się taka narracja i moim zdaniem najbardziej pasuje do zamierzenia mojej powieści, w której bohater opisywałby realistycznie swoje przygody na Bliskim Wschodzie, a w ostatnim rozdziale weszłoby załamanie i narracja trzecioosobowa z chwytem "(Eugeniusz" przebudził się oblany potem..." no i dokończenie powieści i czynne podsumowanie wniosków jakie wyciągnął z doświadczeń przeżytych we śnie.

Czy taki zabieg ma rację bytu?
Pozdrawiam :)
"Jest piękna, urocza! Czasem jak ogromne drzewo w kwiatach, czasem jak biały narcyz, drobny i smukły. Twarda jak diament, łagodna jak światło księżyca. Ciepła jak promień słońca, zimna jak gwiazda. Dumna i daleka jak szczyt w śniegach, wesoła jak wiejska dziewczyna, która wiosną wplata stokrotki w warkocze."

"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano."

Luźne pytania i zagadnienia dot. pisania

918
Pisałabym trzecioosobową z punktu widzenia głównego bohatera. Na pierwszoosobowej po pierwsze: łatwiej się wyłożyć, po drugie: może niektórych naprowadzić zbyt wcześnie. Pozwolę też sobie zauważyć, że motyw sen/rzeczywistość jest dość ryzykowny, chyba ciężko to udźwignąć, zachowując świeżość i uzyskując satysfakcję czytelnika, który -- co cóż, może poczuć się oszukany.

Luźne pytania i zagadnienia dot. pisania

920
Izzaker pisze:
Czy aby sen nie powinien być przedstawiony narracją pierwszoosobową z punktu widzenia głównego bohatera?
Nie wiem, czy kwestia sen - nie sen ma tu jakieś znaczenie. Rozpatrywałabym to raczej pod kątem fabuły (nie wszystko, co da się zrobić w trzecio, przejdzie w pierwszoosobowej i odwrotnie), tego, w której narracji czuję się lepiej i jaki efekt chcę osiągnąć.

Luźne pytania i zagadnienia dot. pisania

923
https://pediatria.mp.pl/prawidlowyrozwo ... go-dziecka a tu bardziej szczegółowo :)
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Wróć do „Jak pisać?”

cron