Dziennik katamorion - podejście trzecie.

301

Latest post of the previous page:

imadoki pisze: Gdy coś zgrzyta
Ja mam problem z wprowadzaniem nowych postaci, a na pewnym etapie musialam wprowadzic ich kilka w dość szybkim okresie czasu. Jeszcze do mistrzostwa mi daleko, swobodnie czuję się tylko przy dwóch, trzech postaciach, ale moja fabuła wymagała większej ilości postaci. I tak z 12 powstało na koniec 6, więc starałam się ograniczyć ilość. Ale może już przetrawiłam tę myśl i pójdzie lepiej.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

302
Musisz ćwiczyć abecadło, tak jak napisałem Ci na pw. Bez tego nie będzie poprawy warsztatu. Nb. nawet zaawansowani wracają do tego co jakiś czas, bo inaczej popada się w rutynę. Jak np. można opisać, że ktoś siada w fotelu? Podaje komuś rękę? Jego wygląd itp.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

303
Navajero pisze: Musisz ćwiczyć abecadło, tak jak napisałem Ci na pw. Bez tego nie będzie poprawy warsztatu. Nb. nawet zaawansowani wracają do tego co jakiś czas, bo inaczej popada się w rutynę. Jak np. można opisać, że ktoś siada w fotelu? Podaje komuś rękę? Jego wygląd itp.
Cenna uwaga. Moje wprawki były bardziej ogólne, ale widzę, że praca nad takimi szczegółami, jak na przykład "sposób podawania ręki" umkneła mi. Super. Będę to ćwiczyć, dopóki nie doczytam do końca początku mojej powieści (bagatela 150 stron) i nie zadecyduję o dalszej fabule :)
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

304
Dzisiejsza wprawka pisarska, zainspirowana przez Navajero, dotyczyła sposobów siadania. Wyróżniłam kilka z nich, między innymi "na cesarza" i "na śpiącą królewnę". Napisałam w ten sposób 515 słów (3,5k znaków). Czytam też podręcznik na temat struktury powieści po angielsku, a także przymierzam się dzisiaj do przeczytania 1/3 mojego urobku.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

310
Coś tam Twojego czytałem swego czasu, było przyzwoite, ale wydawało mi się, że jeszcze trochę pracy przed Tobą :). Widzę, że ciągle coś tam skrobiesz, wierzę, że idzie coraz lepiej. Przyjemnie sie czyta, kiedy komuś idzie tak sprawnie. Uważaj na ten chaos, bo to nie wróży nic dobrego ;)
Pisarz miłości.

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

312
Czytałem, czytałem. Pierwsze skojarzenie? Lodówka... ;). Chyba wtedy przedstawiłem dobre i złe strony. Wierzę właśnie, że wiele poprawiłaś się w pisaniu od tamtego czasu, bo znaków przybywa i coś tam pracujesz i też się dokształcasz pod ttym względem. Jakbym miał czas, zerknąłbym na coś nowego, ale póki co ciężko ;). Tak czy inaczej - obserwuję dziennik. Powodzenia.
Pisarz miłości.

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

313
Escort pisze: Jakbym miał czas, zerknąłbym na coś nowego, ale póki co ciężko . Tak czy inaczej - obserwuję dziennik. Powodzenia.
Dzięki, przyda się :) Jestem na tym etapie, że mniej więcej zaczynam się orientowac, czego nie wiem :) Trzymam też kciuki za Twoje pisanie!

Added in 42 minutes 6 seconds:
Późną nocą odpalam program komputerowy do opracowywania fabuły... Ciekawe, co powie na moje pomysły. Mam go od dobrych kilku lat, wypadałoby przetestować - aczkowliek, niczym mój bohater, cierpię na zaawansowaną awersję do czytania instrukcji obsługi :) Co z tego wyniknie?

Added in 2 hours 42 minutes 14 seconds:
Wyniknął z tego ból głowy i nowy pomysł fabularny, gdy starałam się odpowiadać na przewrotne pytania maszynerii. W zasadzie zarys fabuły pozostał niezmieniony, tylko dodałam jeden element. Od jutra/dzisiaj (minęła północ kilka godzine temu) zacznę wymyślać sceny najlepiej obrazujące przebieg fabuły.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

316
anowi pisze: Jakiż to?
Dramatica :)
Navajero pisze: Katamorion, bój się Boga...
Tak, to jakiś diaboliczny wynalazek, kupiony osiem lat temu i zalegający półkę. Z tego co pamiętam, kupiony w akcie desperacji grafomana :) W nocy zabrakło mi czasu, aby rozkminić o co biega w całym programie, ale kilka z zadanych przez program pytań podsunęło mi pomysł fabularny. Raczej niewidzięczny i wahałam się przed jego zastosowaniem, ale postanowiłam mimo wszystko wykorzystać, tylko w lżejszej postaci. Dzisiaj pracuję nad fabułą. Dramaticę zostawię na nocne warzenie w kotle fabularnym :)
https://pisarzdowynajecia.com

Wróć do „Maraton pisarski”