Kiedyś

1
Już mnie oczy mylą nocą.
Kocią sierścią obrzękniętych,
powiek pyrkot irytuje.
Blask księżyca – powód westchnień.

Dobrze, czy źle? Noc jest mściwa
i odpłaca się za życie.
Kiedy zniknie z ciała tych gram,
już mi nikt nie zwyrokuje.

Widzę marę, co w Piotrusia
kształtny cień się przyodziała
i wzlatuje ku mym myślom,
w mig grabieży dokonała.

Cisza, we mnie i obok mnie.

Jestem drżeniem otoczona…
...drąży robak pulchną ziemię,
kiedyś pochłonie mnie i ona.

Kiedyś

3
Pyrkot niedogotowanego rosołu, osobiście nie lubię wiersza ala bard. Innymi słowy, bardowskie pisanie
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron