Analiza wlasnego opowiadania

4
Zazwyczaj pytam o to co dręczy :)
Augusta ma genialną ankietę dla beta-readerów - bardzo pomocna.

A na etapie wcześniejszym to nie wiem. Albo mi gra, albo nie. Jak mam tylko wątpliwości to pytam czytelników, w innych wypadkach nie pokazuję :oops:
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Analiza wlasnego opowiadania

5
Sprawdzić czy płynnie się czyta, czy nie ma nieuzasadnionych powtórzeń i skrótów myślowych. Melodykę tekstu. Linię fabularną. Kreację postaci ( wygląd, charakter). Czy dialogi są odpowiednio napisane. Takie tam. Przy pewnej wprawie można samemu wyeliminować większość błędów.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Analiza wlasnego opowiadania

6
katamorion pisze: Próbuje upichcić przepis na autoredakcje
Ciekawy pomysł.

Ja jestem mega początkujący, dlatego przygotowałem sobie taką listę:
- ponownie sprawdzić ortografię i interpunkcję;
- czy użyłem minusów zamiast myślników;
- czy nie zostawiłem podwójnych spacji;
- czy usunąłem wszystkie zbędne zaimki;
- czy mogę przepisać jakieś zdanie, używając mniejszej ilości słów;
- czy nie używam przesadnie trudnych słów;
- czy kolokacje i związki frazeologiczne użyłem poprawnie;
- czy poprawnie napisane dialogi i użyta prawidłowa atrybutacja dialogowa;
- czy nie ma zdań, które powodują spowolnienie czytania;
- czy nie opisuję rzeczy zbędnych, ani oczywistych;
- czy nie łamię praw świata (fizycznych, logicznych);
- tekst musi odleżeć;
- drugie czytanie + redakcja;
- beta;

Analiza wlasnego opowiadania

7
Przecinki, podwójne spacje itp. zostawiam sobie na koniec. Dla mnie fundamentem jest wewnętrzna spójność i logika tekstu. No i konstrukcja. Szkolne zasady w stylu: rozwinięcie, punkt kulminacyjny itp. się przydają, bo pozwalają ująć w ramy rozszalałą wyobraźnię ;) (jestem zdania, że reguły można łamać, ale dopiero jak się je umie zastosować).
Ale jeszcze nic nie wydałam.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

Analiza wlasnego opowiadania

9
katamorion pisze:
Andy pisze: - czy użyłem minusów zamiast myślników;
Do tej pory chyba je cały czas uzywałam :(
to akurat są drobiazgi.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Analiza wlasnego opowiadania

10
Z tym poprawianiem własnego tekstu to jest trudna sprawa. W końcu i tak dochodzimy do miejsca, gdzie samodzielnie niewiele można już zmienić. Jasne, różne głupotki (gramatykę, ortografię, większe błędy logiczne) można, a nawet trzeba poprawić samodzielnie. Trzeba też przepracować kompozycję, dialogi, fabułę. Potem jest już chyba ściana, czyli potrzeba obcego spojrzenia (obcego w sensie: nie mama, brat, czy żona, czy ogólnie ktoś bliski). Idealnie jest, gdy ta osoba ma jakieś doświadczenie w pisaniu - byle nie za duże, bo nam zmasakruje tekst, wszystko poprzekręca i przerobi na własny :D

Przy ocenianiu własnego tekstu dużą uwagę przykładam do kompozycji (zwykle zamkniętej, ale ostatnio kombinuję też z innymi): tekst dzielę w myślach na 3 części (z zasady równe, lub z wydłużoną częścią środkową), dbam o to, żeby w części 3 znalazł się punkt kulminacyjny (lub dwa), no i zakończenie, raczej już spokojne (ale to chyba błąd, zaleca się robienie jakiegoś twistu na koniec, żeby utrwalić czytaczowi tekst).

Z tym całym betowaniem to mam problem: ja się do tego nie nadaję, bardzo rzadko też pokazuję teksty innym przed wysłaniem gdziekolwiek. Taki ze mnie samotny wilk czy tam wyleniały kojot, ogólnie: jakieś zwierze niestadne ;). Dlatego dużą uwagę przykładam do autokorekty: zwykłe napisanie dobrego opowiadania, z poprawkami, zajmuje mi około miesiąca. Wcześniej pewnie z miesiąc też o tym myślę, robię notatki, obracam pomysł w głowie, planuję. Niech będzie: dwa miesiące. Rachunek jest prosty: sześć dobrych tekstów w roku, a realnie wychodzi jeden-dwa z których jestem zadowolony. Najdłużej pisane opowiadanie ma kilka lat, i już tak mnie zmęczyło, że w poprzednim tygodniu wysłałem je do NF - teraz mam już z nim spokój, bo reszta nie zależy ode mnie.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”