Na wierzchu pot. Pot nieprawdziwy, nieprzepracowany. Wyciągnięty na siedząco, przez upał i koszulę nieoddychającą. Pod potem skóra. Gruba, nosorożcowata, chroniąca przed nadmiarem sentymentów. Potem mięso i kość, związane ścięgnem. Podają dłoń do powitania, podnoszą rękę na bliźniego swego.
Są i flaki. Worek pełen kwasu który podnosi się do gardła na samą myśl o tych mądrych ludziach wszystkich. Rurki, w których treść zmienia się w łajno, sprowadzając smak na ziemię. A to wszystko obmywa krew. Krew moich przodków, których nie znam, mojej tradycji, którą gardzę. Nie dam wam mojej krwi panowie i panie.
W garnku czaszki dryfuje mózg. W nim płyną z prądem elektrycznym słowa i obrazy. I wszystkich członków naleciałości – od potu, co na skórze, po krew, co nie dam. Ferment się robi od tych prądów i pływów. Bulgocze i miesza się we łbie, aż w końcu wykipi. Bierzcie i jedzcie.
Introspekcja
2Coś w tym jest - jakaś siła. Nie wiem na razie, co myśleć
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
Introspekcja
4Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
Introspekcja
5Napisane sprawnie.
Ale przekaz mnie omija. Za dużo turpizmu (?).
Ale przekaz mnie omija. Za dużo turpizmu (?).
Introspekcja
6Ale przekaz mnie omija. (Ithilhin)
Popieram. Osssootuuuchozzziii?
Wyciągnięty na siedząco,
przez upał i koszulę nieoddychającą
Wiersz, rozumiem, niezamierzony?
Popieram. Osssootuuuchozzziii?
Wyciągnięty na siedząco,
przez upał i koszulę nieoddychającą
Wiersz, rozumiem, niezamierzony?
Strach herbu Cztery Patyki, książę na Miedzy, Ugorze etc. do usług
Introspekcja
8Ze swojej strony nie mam się do czego przyczepić... czyli chyba w porządku.
Wycieczka przez organizm rozczłonkowany słowami nie należy do najprzyjemniejszych, ale coś mi mówi, że właśnie taka miała być.
Jako część większej całości - biorę. W ogóle jak widzę Iwara, to wchodzę do tematu bez oporów, i wychodzę zadowolony.
Wycieczka przez organizm rozczłonkowany słowami nie należy do najprzyjemniejszych, ale coś mi mówi, że właśnie taka miała być.
Jako część większej całości - biorę. W ogóle jak widzę Iwara, to wchodzę do tematu bez oporów, i wychodzę zadowolony.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.
https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.
https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com
Introspekcja
9Ależ co wy, zdrowa, jurna tkanka w akcji, jaki turpizm

Tu się rypłem. Ale jak tak na to patrzę, to wpasowuje się w resztę tekstu. Ale i tak pewnie to zmienię.
A ogólnie.
Zawsze byłem przekonany, że autor umarł. Że to, jak ludzie interpretują tekst, jest na równi z tym, co autor chciał przekazać. Jak chciał pisać mistykę, a ludzie widzą tekst o uprawie kapusty, to pewnie wszyscy mają rację. Ale zdaje mi się, że póki autor fizycznie żyje, może jeszcze coś dodać. Nie bronić się, nie obruszać, nie mówić, że moja racja jest najmojsza. Zaoferować swoją interpretację jako głos w dyskusji, ale nie głos negujący dyskusję.
Toteż.
Tekst jest odpowiedzią na pytanie, które włożył kiedyś w usta publice jeden z moich ulubionych poetów: "Jak powstają twoje teksty?" Ja postanowiłem nie chwytać za laczka, tylko się wypowiedzieć. Bo, jak wskazuje tytuł, sam szukałem odpowiedzi na to pytanie. Od razu zaznaczę - nie jest to odpowiedź szczególnie odkrywcza, ale myślę, że często zapomina się o tym i w pisaniu i w innych sprawach. Człowiek jest sumą mięsa i kultury. Nie ma jednego bez drugiego. Wiele osób pisze tą samą ręką, którą dłubie w nosie. Niektórzy z tych co budowali katedry, bili swoje żony. Eufonia 'cellar door' to nadal tylko i aż drzwi do piwnicy. I co z tego? I nic. Introspekcja daje czasem tylko to - stwierdzenie oczywistego.
Introspekcja
10Masz swój własny styl, szanuję. Kojarzy mi się z kimś lub czymś, choć za Chiny nie mogę wskazać, z kim/czym
Białoszewski? Gobrowicz?

Ładnie powiedziane, nawet zwykłą odpowiedź potrafisz skonstruować tak, że brzmi jak literatura. Szacun :wink:Iwar pisze: Człowiek jest sumą mięsa i kultury. Nie ma jednego bez drugiego. Wiele osób pisze tą samą ręką, którą dłubie w nosie. Niektórzy z tych co budowali katedry, bili swoje żony. Eufonia 'cellar door' to nadal tylko i aż drzwi do piwnicy. I co z tego? I nic. Introspekcja daje czasem tylko to - stwierdzenie oczywistego.
An artist can't tell you what the hell they're up to. They don't know. They can maybe guess. What they're actually doing when they're producing a piece of art is figuring out what they're up to. And that's when you know they're actually artists. They're moving beyond themselves.
Jordan Peterson
Jordan Peterson
Introspekcja
11Dzięki. To już chyba takie skrzywienie zawodowe. Ale przydaje się w życiu, bo baby lubio jak się literacko mówi.
