Komiwojażer

1
Wpuściłem go do domu. Sam, cholera, nie wiem dlaczego. Może z nudy w dzień deszczowy, może miał w oczach jakiś smutek, który poruszył coś we mnie. Stoimy chwilę w salonie, jakby obaj niepewni co dalej. Woda z parasola kapie na podłogę. Odmierza momenty każdą kroplą.
W końcu zaczyna swój szpil. Głupio.

- Kto raz zasmakuje, ten zawsze będzie chciał więcej.

Kładzie walizę na stole, nieomal strącając wazon. Uśmiecha się przepraszająco. Wybaczam wzruszeniem ramion.
Otwiera zamek przerdzewiały i zaprasza do oglądania. Nachylam głowę zaciekawiony, mimo wszystko.

Nic tam nie ma w tej walizie.

- A to czym pan właściwie handluje?
- Mam pustkę i ciszę, dobrej próby. Z Antarktyki przywiezione. Pustka nieskażona ludzkim krokiem na wiecznym śniegu.
Cisza zawinięta w noc polarną.

Rzeczywiście. Czuję teraz. Chłodne powietrze sączy się z walizy otwartej. Słychać w nim oddech lodu.

- Biorą to ludzie?
- No, po prawdzie, to nie sezon teraz.
- A kiedy jest?

Nie odpowiada. Wygląda na zażenowanego. Trochę żal mi się chłopa robi. Zimno, deszcz pada, a on łazi tak, na życie próbując zarobić.
Niech stracę.

- To ja wezmę.

Ożywia się. Szybko dobijamy targu. Wychodzi. Rozkładając parasol, dorzuca darmowy uśmiech.

- Dziękuję.

Spróbowałem jeszcze tego wieczoru. Smakowały jak białe światło, sumą wszystkiego.

Delektowałem się przez tydzień. Aż się skończyły. Pozostał głód. Stałem potem wiele razy przy oknie w deszczowe dni.
Wyglądałem, czy czasem komiwojażer nie idzie. Nie odwiedził mnie już nigdy.

Zacząłem więc szukać produktów miejscowych. I, o dziwo, znalazłem.
Wczesną jesienią w dymie ogniska. W polach zboża w letnie południe. W czterech ścianach, pod sufitem, nad podłogą.
Czasem musiałem długo szukać, czasem odnalazły mnie same.
Zawsze wtedy przypominałem sobie słowa komiwojażera o smutnych oczach. Głupi miał szpil. Ale miał racje.
Strona autorska.

Komiwojażer

2
Świetne! Bardzo mi się podoba.

Z tego zdania wykreśliłabym "Zawsze "
Iwar pisze: Zawsze Wtedy przypominałem sobie słowa komiwojażera o smutnych oczach
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Komiwojażer

3
Chyba część pustki i ciszy przywiało do mnie. Dziękuję.

Ładne. Zacne. Wincyj!
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Komiwojażer

4
Bardzo fajny tekst.

Ale do tego zdania też się przyczepię:
Iwar pisze: Zawsze wtedy przypominałem sobie słowa komiwojażera o smutnych oczach.
bo przy czytaniu próbowałem sobie przypomnieć, kiedy to komiwojażer mówił coś na temat smutnych oczu.
Skrócona instrukcja czytania postów: przed każdym zdaniem wstaw IMHO.

Komiwojażer

5
łapserdak, "może miał w oczach jakiś smutek"
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Komiwojażer

6
misieq79, no ja wiem do czego to się odnosi, chodziło mi jedynie o - nie powiem, że niepoprawną, bo właściwie to się nie znam - ale IMO nieprecyzyjną konstrukcję tego zdania.

A oprócz tego, to jednak jest pewna różnica pomiędzy "może [komiwijażer] miał w oczach jakiś smutek" a "przypominałem sobie [...] komiwojażera o smutnych oczach". Bo o ile w pierwszym zdaniu jest jakaś, chyba fajna, niepewność, o tyle drugie, już nie tak fajnie wali prosto z mostu.
Skrócona instrukcja czytania postów: przed każdym zdaniem wstaw IMHO.

Komiwojażer

9
ithilhin pisze: Świetne! Bardzo mi się podoba.
misieq79 pisze: Ładne. Zacne. Wincyj!
łapserdak pisze: Bardzo fajny tekst.
Strach na wróble pisze: Fajna opowieść. Klimatyczna.
Dzięki! To jedno z tych, nad którym musiałem podłubać dłużej, bo nijak mi się nie chciały niektóre rzeczy łączyć. Tym bardziej się cieszę, że przypadło do gustu.
łapserdak pisze: Ale do tego zdania też się przyczepię:

Iwar pisze:
Zawsze wtedy przypominałem sobie słowa komiwojażera o smutnych oczach.
Czepiasz się :) Ale masz rację całkowitą. Można było to zgrabniej rozwiązać, bo tak mamy dwuznaczność, czy słowa o oczach czy komiwojażer o oczach. Poprawię.
Strach na wróble pisze: Tylko co to jest szpil?
Szpil [od niem. spiel] w gadce handlarzy to jest to co się mówi, żeby towar sprzedać. Jestem na 90% pewien, że słyszałem to na żywo. Ale znając mnie, może znów zrobiłem kalkę z angielskiego, gdzie funkcjonuje to normalnie.
katamorion pisze: Czyżby inspiracja podesłanym opowiadaniem ? :p Wciąz czekam na odpowiedź :)
Dobrze, że się przypomniałaś, sprawdziłem pocztę i okazało się, że wylądowało w spamie. Zerknę jak będę miał chwilę.
Strona autorska.

Komiwojażer

10
Ale znając mnie, może znów zrobiłem kalkę z angielskiego, gdzie funkcjonuje to normalnie. (Iwar)

A w angielskim to nie jest "spicz" przypadkiem?
Strach herbu Cztery Patyki, książę na Miedzy, Ugorze etc. do usług

Komiwojażer

11
Strach na wróble pisze:
A w angielskim to nie jest "spicz" przypadkiem?
'Speech' to ogólne, interpretacja zależy od kontekstu, ale najczęściej będzie kojarzone z przemową, wystąpieniem.
'Spiel' jest oczywiście zapożyczeniem z niemieckiego, i odnosi się najczęściej właśnie do takiej gadki sprzedawcy, który chce bardzo coś opchnąć.
Strona autorska.

Komiwojażer

12
Dobre to, cholera.
Bardzo dobre nawet.

A to :
Smakowały jak białe światło, sumą wszystkiego.
patetyczne i efekciarskie, w Twoim tekście traci wszystkie te negatywne przymioty i jest po prostu piękne.

Za słownikiem slangu:
szpil - Gra, zabawa, rozgrywka.
Ale dam sobie głowę uciąć, że u mnie na ulicach funkcjonowało "szybki szpil" jako szybki interes.

Dla mnie "Iwar" już stało się marką pewnej jakości na Wery. Gratulacje.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron