Komunikacja

1
Wchodzę po schodkach na peron, w połowie drogi słysząc za sobą głos.
– Pan wie gdzie jest peron czwarty?
To kobieta o kruczoczarnych włosach z jasnymi odrostami u nasady.
– Tu będzie peron czwarty.
Odpowiadam grzecznie.
– Czyli gdzie?
– Tu na górze.
Wskazuję ręką na szczyt schodów. Kobieta podąża za mną i po chwili stoimy już na płycie peronu czwartego.
– To gdzie jest ten peron, pomoże mi pan?
Nieco zdezorientowany spoglądam na rozmówczynię. Teraz widzę więcej niż tylko czerń jej włosów. Cerę ma bladą i zepsutą, ale gdzieś pod tą osłoną przebija się jakaś dawno utracona uroda.
– Jesteśmy na peronie czwartym.
– Ale gdzie on jest?
– Tutaj.
Uśmiecham się z coraz mniej skrywaną irytacją. Biorę jednak głęboki oddech i próbuję ponownie.
– To jest peron czwarty.
Wykonuję w powietrzu ruch dłonią jakbym gładził obrus na stole, psa po grzbiecie, narzutę na sypialnianym łóżku.
– Ten teren pod moją ręką to jest peron numer cztery.
Patrzę w oczy przypadkowej nieznajomej z nadzieją że w końcu zdołałem dotrzeć do jej serca i synaps przekazując skutecznie informację o naszej wspólnej lokalizacji.
– Ale ja stąd nie jadę.
Odpowiada głosem pełnym wyrzutu.

Odchodzę. Czekając w pociągu na odjazd szukam w myślach uzasadnień dla zaistniałej sytuacji. Pewnie wariatka - jako pierwsze przychodzi z pomocą do głowy.
Historia pisze się jednak dalej. Przez okno wagonu widzę tę samą kobietę goniącą jak w amoku za konduktorem.
– Proszę pana, może mi pan pomóc? Gdzie jest peron czwarty?
– Tutaj.
Odpowiada Bogu ducha winny kolejarz, który jeszcze nie wie jak absurdalna rozmowa go czeka.
– Ale ja stąd nie jadę…niech Pan patrzy.
Szukająca peronu wręcza mężczyźnie bilet. Konduktor dłuższą chwilę sprawdza dane spisane na blankiecie i gładząc wąs uśmiecha się dyskretnie.
– Pani stąd jedzie, ale o 9:35 a jest dopiero po siódmej, proszę przyjść za dwie godziny.

Komunikacja

2
– Tu będzie peron czwarty.
Odpowiadam grzecznie.

Dlaczego "odpowiadam" w nowej linijce?

– Ale ja stąd nie jadę.
Odpowiada głosem pełnym wyrzutu.

Jak wyżej.

– Ale ja stąd nie jadę…niech Pan patrzy.
(...)
– Pani stąd jedzie, ale o 9:35 a jest dopiero po siódmej, proszę przyjść za dwie godziny.

"Ale ja stąd nie jadę" to jest tekst kompletnie od czapy. Nijak nie jest on tożsamy ze stwierdzeniem "ale nie ma mojego pociągu", a o to tak naprawdę chodzi. Na mnie czyni to wrażenie wydumania możliwie skomplikowanej sytuacji na potrzeby opowiadanka.

– Czyli gdzie?
– Tu na górze.

Tutaj tak samo - o co chodzi w tym pytaniu? Przecież wiadomo na zdrowy rozum, co znaczy "tutaj" w sytuacji, gdy stoi się w połowie schodów na peron. Rozmówczyni ma rentgen w oczach i już wie, ze tam nie ma jej pociągu - co według niej nie wiadomo dlaczego należy opisać jako "ja stąd nie jadę"?

– To gdzie jest ten peron, pomoże mi pan?
Nieco zdezorientowany spoglądam na rozmówczynię. Teraz widzę więcej niż tylko czerń jej włosów. Cerę ma bladą i zepsutą, ale gdzieś pod tą osłoną przebija się jakaś dawno utracona uroda.

Cera i dawna uroda mają dla akcji znaczenie... jakie właściwie?
Strach herbu Cztery Patyki, książę na Miedzy, Ugorze etc. do usług

Komunikacja

4
Jesteście niesamowici. Dziękuję!

W kwestii czytania to był dobry miesiąc.
E. Hemingway, By-line - przeczytane.
M. Hłasko, Pierwszy krok w chmurach - przeczytane.
F. Dostojewski, Zbrodnia i kara - w trakcie, Raskolnikow z siekierą na pętelce czeka u drzwi staruchy.
M. Twain, Przygody Hucka Finna - czeka na półce, będzie następna.

Komunikacja

5
Krzysiek_B pisze:

W kwestii czytania to był dobry miesiąc.
E. Hemingway, By-line - przeczytane.
M. Hłasko, Pierwszy krok w chmurach - przeczytane.
F. Dostojewski, Zbrodnia i kara - w trakcie, Raskolnikow z siekierą na pętelce czeka u drzwi staruchy.
M. Twain, Przygody Hucka Finna - czeka na półce, będzie następna.
Niezła lista! Szczególnie Dostojewski. :)

Komunikacja

6
Krzysiek_B pisze: Cerę ma bladą i zepsutą, ale gdzieś pod tą osłoną przebija się jakaś dawno utracona uroda.
Raczej niepotrzebna informacja + usunąłbym "jakaś"
Krzysiek_B pisze: Patrzę w oczy przypadkowej nieznajomej z nadzieją że w końcu zdołałem dotrzeć do jej serca i synaps, przekazując skutecznie informację o naszej wspólnej lokalizacji.
Tutaj bym dodał przecinek.
Krzysiek_B pisze: kobieta o kruczoczarnych włosach z jasnymi odrostami u nasady
Trochę dziwne, że przy pierwszych oględzinach dostrzegł odrosty, a na cerę zwrócił uwagę dopiero za drugim razem.

Pointa jest rozczarowująca, cała historyjka wygląda jakby była wymyślona na szybko, byleby cokolwiek napisać. Jest tam niby jakiś pomysł, ale rozwinięty tak sobie.

Powodzenia przy dalszych pracach, pozdrawiam.

Komunikacja

8
Krzysiek_B pisze: Ja tylko dodam, że ani pointa ani historyjka nie są wymyślone ale przeżyte a następnie jota w jotę spisane tak prosto i uczciwie jak potrafiłem.
Pozdrawiam!
Nie wszystko jest warte opisania, mam wrażenie, że tak jest w tym przypadku.
cmentarze rosną maleje liczba obrońców
ale obrona trwa i będzie trwała do końca

i jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
on będzie Miasto
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”