Mocne, bo oparte na faktach, niestety.
Nie wiem też, dlaczego w tym tekście niektórzy dopatrują się chrześcijaństwa u głównego bohatera. Na terenach opanowanych przez Islam chrześcijanie zazwyczaj przechodzą przez gwałt honorowy (także mężczyźni) i płacą dżizję. Islam o wiele bardziej nienawidzi ateistów i to dla nich kara śmierci jest głównie przewidziana.
Rubia pisze: Jeżeli damy Będziesz miłował [...] bliźniego swego jak siebie samego możliwości raptownie nam się poszerzają, bo trafi tutaj zarówno chłopak dźgnięty nożem pod klubem studenckim, jak i dziewczyna przez tydzień uwięziona i gwałcona w jakimś mieszkaniu.
Można jeszcze dodać Żony, bądźcie posłuszne... (to z listu św. Pawła) i cios nożem w wątrobę jak ulał pasuje do sytuacji posłusznej żony.
Efekt moim zdaniem powstaje tu dlatego, że to nie to samo:
- oszołom zasłaniający się chrześcijaństwem, w które nie wierzy i nie praktykuje. Biblia mówi:
(Mt 5:44) A Ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za waszych prześladowców,
(Mk 12:31b) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych
- a islam, w którym Koran nakazuje (polskie oficjalne tłumaczenie):
(2,191) "I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie"; (podobnie: 4,89)
(5:52) "Nie bierzcie sobie za przyjaciół żydów i chrześcijan"
Dlatego ten tekst zyskuje na autentyczności, bo nie przedstawia działań sprzecznych z deklarowaną wiarą (bo to jest oklepane i mamy na co dzień pełno tego), a raczej efekt posłuszeństwa deklarowanym wartościom Koranu.