Jestem w trakcie pisania powieści psychologiczno-obyczajowej. Zastanawiam się jednak, czy dobrze będzie wyglądało, jeśli prolog został napisany narracją trzecioosobową, a cała reszta po nim już będzie pisana n. pierwszoosobową, z punktu widzenia głównej bohaterki? Nie wybrałabym na prolog narracji trzecioosobowej gdyby nie fakt, że postać, którą będę prowadzić, jest wtedy dzieckiem i narracja pierwszoosobowa nie wyglądałaby dobrze. Natomiast od pierwszego rozdziału osoba ta już będzie starsza.
Co o tym sądzicie? Wydaje mi się, że będzie ok, ale wolę się upewnić
