Może ktoś jeszcze boryka się z podobnym problemem.
Zakończenie w baśniach bywa proste. A jak przedstawić „napisy końcowe” w powieści? Mam bohaterów, wiem jak się zakończy ich historia a pomimo tego zastanawiam się jak ubarwić finał, żeby ewentualny czytelnik się nie nudził. Zdawałoby się, że bohaterka nie osiąga celu a potem okazuje się, że jest coś o czym nie wiedziała, co zmienia postać rzeczy. Jakie zastosowalibyście metody pisarskie?

Ja czasem wyobrażam sobie zakończenie w formie filmu i po prostu je opisuję.

Navajero pisze: Ja czasem wyobrażam sobie zakończenie w formie filmu i po prostu je opisuję.

Dziękuję. Tak, to dobra uwaga.

Zobaczyłam zakończenie. Dalej nie wiem tylko w jaki sposób je pokażę. Wolałabym uniknąć nadmiaru dialogów.

Ja się nauczyłam już, że w głowie to zawsze trochę inaczej wygląda niż potem w praniu. Napisz kilka wersji, przy każdej wychodząc z innego założenia. Przy którejś powinnaś poczuć, że to już to. Jeśli nie - daj im się odleżeć i wróć do tematu ze świeżą głową

Navajero pisze: Ja czasem wyobrażam sobie zakończenie w formie filmu i po prostu je opisuję.

Mi się film w głowie odtwarza na każdym etapie pracy. Tylko potem zmieniam kadr, ustawienie aktorów itd. ;D

Szczepko,dziękuję, nie mam doświadczenia w pisaniu, więc się zastanawiam jak będzie lepiej. Może rzeczywiście stworzę dwa, a czytając powtórnie, wybiorę to właściwe.