Tośkowi motocykliście ze Spytkowic. Trzydzieści trzy lata później
wieku ćwierć to było z górką
jak Antoni pruł na Jawie
sto pięćdziesiąt Zakopianką
o poranku w listopadzie
spod Katowic do Spytkowic
czas wykręcił doskonały
byłby szybciej lecz koszula
cienka była i sandały
pod orzechem okulary
szron zabielił szkła
nie przewidział tego wcześniej
że w przełęczach będzie mgła
kinol mokry miał od wiatru
pod nim sople dwa
skurcze w palcach i szczękościsk
zastygnięty uśmiech drgał
nie herbatką się rozgrzewał
czy też lipią z miodem
po przyjeździe w swoje strony
swojskim leczył krtań sposobem
Zakopianką
2Jakby rzekł Yoda : Frywolność wyczuwam i rubaszność - czasy ciężkie idą:P))
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018