Zanzibar

17
Mnie też się podoba :)
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Zanzibar

18
Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim za miłe słowa i bardzi się cieszę, że się podobało :D Pomysł pojawił się śmiesznie, bo z zapachowej saszetki w szafie - oczywiście o zapachu "Zanzibar" :) Gdyby kogoś zastanowiło, czemu akurat takie ogłoszenie w gazecie i czemu akurat wyżeł - to jest to po prostu prawda, Scheibler rzeczywiście miał wyżła, który się przepadł, i rzeczywiście były w tej sprawie ogłoszenia w "Dzienniku łódzkim" :D
Dobra architektura nie ma narodowości.
s

Zanzibar

20
Początek bardzo mi się podoba. Od razu wrzuca czytelnika w środek opowieści, zaciekawia. Technicznie tekst jest również na wysokim poziomie. Mnie, wbrew przedpiścom, nie przeszkadzała ani Gizela (zaraz mi się skojarzyła ze współczesną Dżesiką, Brajankiem itd) ani wyobrażenia o Afryce (które jak najbardziej mogą być naiwne i kompletnie odklejone od rzeczywistości). Natomiast puenta - znowu wbrew innym - mną tam nie wstrząsnęła i w sumie nawet nie zaskoczyła. Być może dlatego, bo efekt zepsuło mi to bidło: zastanawiałem nad tym, co to jest, i czy to jakaś nazwa batoga, i czy to majster batogiem przez plecy lunął biedną wykorzystywaną proletariuszkę...

Niemniej, powtarzam, że ogólnie tekst oceniam wysoko.
Wyjątek:
Isabel pisze: o wadach w schodzącym z krosna towarze...
Żaden ze mnie fachowiec, ale o ściany czaszki kołacze się słowo "prozodia". X YY X YYY X YYY nawet ładnie, ale to "w schodzącym" mi to psuje. Jest na to też jakieś fachowe określenie, nie "prozodia", tylko jakieś inne, które teraz zapomniałem... Po prosty strasznie mi ten wschodzący towar się gryzie.

Added in 10 minutes 44 seconds:
grr, jedno YY mi znikło :D X YY X YYY X YY YYY
http://radomirdarmila.pl

Zanzibar

21
Szopen, bardzo dziękuję za miłe słowa :)
szopen pisze: efekt zepsuło mi to bidło: zastanawiałem nad tym, co to je
Bidło to jest tak dynks w krośnie, jakby ramię, poruszające się ruchem wahadłowym, możeuderzyć i zrobić krzywdę.
Co do wschodzącego krosna - rzeczywiście, lepiej byłoby np. "O Wybrakowanym towarze, schodzącym z krosna" :)
Dobra architektura nie ma narodowości.
s

Zanzibar

22
Isabel pisze: Co do wschodzącego krosna - rzeczywiście, lepiej byłoby np. "O Wybrakowanym towarze, schodzącym z krosna" :)
Właśnie tutaj nie jest to takie łatwe. RYtmika zdania jest w porzadku i wybrakowany towar tą rytmikę (prozodię? Hej, fachowcy, odezwijcie się, jak to fachowo nazwać?) mógłby zakłócić. Natomiast ten "w schodzący" burzy zdanie na innym poziomie i dlatego nie jest to tak łatwo poprawić :D
http://radomirdarmila.pl

Zanzibar

23
Podoba mi się. :) Niemal widziałam tych śpiewających Murzynów w spódniczkach z trawy. Fajna geneza powstania tego tekstu, faktycznie czyta się, jakby człowiek wąchał (bez podtekstów 8) ) coś przenoszącego w inne, wyobrażone miejsce.
Zakończenie mnie nie zaskoczyło, ale tylko dlatego, że sama często się zamyślam, gdzieś odpływam. I wiem, czym to grozi. :mrgreen:
http://smakpapieru.blogspot.com/2019/10/wysza.html

Zanzibar

24
W połowie tekstu już czuć, że coś się stanie. Na końcu przedostatniego akapitu wiedziałem, co. Nie zmienia to jednak faktu, że miniaturka ci się udała.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”