Zegar słoneczny

1
Przechodził przez plac, lekko pijany. Krok miał chwiejny, wzrok rozbiegany. On, nie plac. znaczy się. Pałac kultury prężył pałę swej konstrukcji ku niebu.
— O – jęknął, on, nie pałac znaczy się, gdy zobaczył na chodniku wzorki, kawałki mosiądzu ułożone pomiędzy kamieniami brukowanego chodnika. Ciekawe, zbiegały się w jednym punkcie.
— Zegar słoneczny— klepnął się w czoło. Może działa?
Ustawił się w środku, gdzie zbiegały się mosiężne promyczki. Cień wskaże mu godzinę.
Patrzył i czekał pijany, cień nie chciał się rzucić.
— Pewnie popsuty — stwierdził, on, nie cień znaczy się i spojrzał na zegarek. — Za pięć minut ostatni nocny.
Lepiej by pobiegł na przystanek.

Zegar słoneczny

3
Nie zamierzony :D. Ale przegięcie z pałą...praczeth we kiepskich wydaniu.

Added in 3 minutes 42 seconds:
Rumcajs pisze: Nie zamierzony :D. Ale przegięcie z pałą...praczeth we kiepskich wydaniu.
Rumcajs pisze: Nie zamierzony :D. Ale przegięcie z pałą...praczeth we kiepskich wydaniu.
By nie było, mnie się to bardzo podoba
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Zegar słoneczny

6
Roześmiałam się :)
Po ciężkim dniu roześmiałam się :)
Może to i jest chropowate i lekko kulawe ale daje uśmiech.
Dziękuję :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Zegar słoneczny

8
Początek niezły, w stylu kawałków Dr. Huckenbush - potem niestety okazuje się, że to nie jest piosenka ;)
Mosiądz się zbiega podwójnie, a dowcip tak stary, że nawet pałacowa pała go nie ratuje.
Skrócona instrukcja czytania postów: przed każdym zdaniem wstaw IMHO.

Zegar słoneczny

9
Baribal pisze: Przechodził przez plac, lekko pijany. Krok miał chwiejny, wzrok rozbiegany. On, nie plac. znaczy się
Osz ty! Naprawdę?

Poza zacytowanym zdankiem reszta mi się spodobała. Dobra, fikuśna puenta.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron