John Ringo "Tam będą smoki"



Ciekawy pomysł o tym jak upadek technologicznego świata przenosi ludzi w realia fantastyki. To jest pierwsza z trzech książek tego cyklu. Muszę dorwać dwie następne.

UWAGA. To nie jest książka o smokach.

Yo, ja w to kurcz nie wierze...tylko jeden post?



TA ksiażka jest fenomenalna! I choć nie ma w niej smoków...poza jednym ale tylko "bziu" przez ulamek chwil toooo pomysł zajefany!



Rozwinę nieco wypowiedź i opis przedmówcy:

Wszystko zaczyna się wmomencie kiedy świat ludzi stanął na...UTOPIJNYM poziomie, niestety nic nie jest doskonałe, widząc stagnację w jaką wpadła rasa część Radnych(ludzi odpowiedzialnych za kierowanie światem) stwierdza że trzeba to zmienić, istotnie, wręcz heroiczny gest...niemniej zagubili się w swoich wizjach, przegłosowawszy drastyczną i chorą decyzję(za pomocą Demona, podejrzanego Radnego który scybernetyzował swoje ciało by wyglądało przerażająco) odcięli prąd i źródło energetyczne wszelkiej publicznej technologii. Co się dalej stało? Historia ta pokazuje jak powstają bohaterowie- bowiem żaden się nim nigdy nie urodził, to ich czyny zrobiły z nich to, kim się stali- oraz teorię jaka od wielu lat głowi uczonych: Co gdyby powrócić nagłym "boom"'em do pierwotnego stanu błogiej pusty technologicznej?



John Ringo sprawił się w swym dziele wspaniale. Gorąco polecam jego książkę: zadowoli ona każdego, pomimo kilku "nie"ludzkich postaci opowiada o ludzkim losie i głęboko zakorzenionych w naszej psychice lękach i marzeniach.