Lena (obyczaj fragment)

31

Latest post of the previous page:

ithilhin pisze: Co do skopania standardu to nie jestem przekonana, ale mi nie przykro :)
aaaaa! bo nie poczyniłem kardynalnego założenia :twisted: jest tu skopany standard ogólnoliteracki, ale jak wygląda ta sprawa w standardzie gatunkowym - tego już nie wiem, tu nie odbieram Ci prawa do zadowolenia :P

Lena (obyczaj fragment)

32
Smoke, plączesz się w zeznaniach.


To nie żadne samozadowolenie, wiesz dobrze, że nad każdym tekstem pracuję.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Lena (obyczaj fragment)

34
Smoke pisze: w czymże znowu się plączę? przecież powtarzamy w kółko jedno i to samo :twisted:
no właśnie nie do końca.
ale skoro w oddzielnym wątku nie chcesz pogadać to może już to zostawmy :)
dzięki za przeczytanie i komentarze!
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Lena (obyczaj fragment)

36
Ithi, jak lubię Ciebie, koty i kawę...

mi podobnie, jak Rubii i Smoke'owi coś burzy te emocje; za bardzo dopowiadasz, jakby powiedział Romek - relacjonujesz, a nie opowiadasz. Dialog też nie jest najlepszej jakości, już dużo lepiej wypada ten wewnętrzny monolog Leny. Natomiast... piszę to tylko dlatego, że wiem, jak umiesz prowadzić narrację, i że stać Cię na więcej.

To nie jest Twój najlepszy tekst, choć jest dobry.

Pozdrawiam.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Lena (obyczaj fragment)

37
slavec2723, dziękuję.
:hug:

Added in 8 minutes 18 seconds:
slavec2723 pisze: jak lubię Ciebie, koty i kawę...
hmm. wszyscy wiedzą, że nie lubisz kotów i kawy :P
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Lena (obyczaj fragment)

38
ithilhin ogólnie odpowiem dlaczego wyżej napisałam to co napisałam (potem zajrzę do postu, który mi oznaczyłaś) : znam inne twoje teksty i wiem że potrafisz napisać ładnie z uczuciem nie udziwnionym - wiec chciałabym byś wróciła na właściwe tory gdzie piszesz sobą a nie pod kogoś. Omawiany tekst ci nie wyszedł = mówię o warstwie językowej nie o treści - i tu Smoke ma racje, choć napisał to zbyt enigmatycznie jak to on :)
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Lena (obyczaj fragment)

39
gebilis pisze: a nie pod kogoś.
ale to nie było pod kogoś. :/

dziękuję. :hug:
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Lena (obyczaj fragment)

42
Mnie się podoba jako całość, choć zdaje się, że w końcówce trochę zbyt wiele emocji chcesz przekazać za jednym zamachem. Nie potrafię tego sprecyzować, gdyż musiałabym zacytować cały tekst, a to by się mijało z celem.
Natomiast dialog na początku mnie urzekł: widać w nim napięcie i łatwo się go czyta.

Pozdrawiam. :)
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Lena (obyczaj fragment)

44
Jak pisałem bardzo mi się podoba. Jest klimat, wrażenie autentyczności, realizmu, płynność opisu, zwartość sceny, wnikliwe ukazanie reakcji o zachowań występujących postaci. Co do wspomnianej autentyczności, mówię o wrażeniu, gdyż do końca nie jestem w stanie jej ocenić, nigdy nie byłem w podobnej sytuacji, ale sądzę, że (w takich sytuacjach zwłaszcza), życie może pisać przeróżne i nie dające się przewidzieć, a nawet wyobrazić, scenariusze i jeśli czytelnik czuje się przekonany – to jest dobrze. Mamy do czynienia ze sceną wyrwaną z całości, pewne zastrzeżenia (które się pojawiają), są na pewno tego wynikiem i będą wyjaśnione czy rozładowane w innych jej partiach.
siniaki w tym miejscu
upadam na tyłek.
Również mnie razi.
- Po tym jak ze mną porozmawiasz - rzuca.
- Po tym, jak ze mną porozmawiasz - rzuca.
Gorączkowo zastanawiam się czy dam radę wejść do środka, a Jana zostawić na zewnątrz.
Gorączkowo zastanawiam się, czy dam radę wejść do środka, a Jana zostawić na zewnątrz.
To wyrzucone przez Jana, niepotrzebne mu już klucze.
Napisałbym: To wyrzucone przez niego, niepotrzebne już klucze.
Nie spieszy się, wie że nie ucieknę, bo zagradza mi drogę do wyjścia.
Nie spieszy się, wie, że nie ucieknę, bo zagradza mi drogę do wyjścia.
Czuję jak policzki moczą mi łzy.
Czuję, jak policzki moczą mi łzy.
Uderzenie jest mocne, aż odwracam twarz.
„odwracam” jest działaniem świadomym, intencjonalnym, a tutaj należy domniemywać, że zostało to spowodowane siłą uderzenia. Może: Uderzenie jest mocne, odwraca (moją) twarz.
Czuję jak krew odpływa mi z twarzy.
Czuję, jak krew odpływa mi z twarzy.
Sama nie wiem czy chciałabym, aby przyszedł teraz, czy żeby nie mieszał się w tę sytuację.
Nie wydaje mi się, aby w tej sytuacji, stanowiło to przedmiot jej rozważań.
Sama nie wiem, czy chciałabym, aby przyszedł teraz, czy żeby nie mieszał się w tę sytuację.
Nawet nie wiem czy mnie usłyszał, tak chicho to powiedziałam, ale przerywa na moment.
Nawet nie wiem, czy mnie usłyszał, tak chicho to powiedziałam, ale przerywa na moment.
I tego, że znowu będzie mnie bił i tego co może jeszcze zrobić.
I tego, że znowu będzie mnie bił i tego, co może jeszcze zrobić.
Czuję dłonie Jana majstrujące przy guziku moich dżinsów.
Imię „Jan” powtarza się zbyt często. Tutaj będzie chyba lepiej nawet bez zaimka: Czuję dłonie majstrujące przy guziku moich dżinsów.
Nie umiem pogodzić się z tym co zaraz nastąpi.
Nie umiem pogodzić się z tym, co zaraz nastąpi.
Nagły hałas, trzaśniecie drzwi o ścianę, tupot nóg i niespodziewanie jestem wolna.
Z reguły drzwi są zabezpieczone (np. gumowe kołki w podłodze) przed trzaskaniem o ścianę. Może tak: Nagły hałas, trzaśnięcie drzwi, tupot nóg i niespodziewanie jestem wolna.
Widzę jak popchnięcie wywraca go na kolana, jak Piotr kopnięciami zrzuca go ze schodów.
Widzę, jak popchnięcie wywraca go na kolana, jak Piotr kopnięciami zrzuca go ze schodów.
Powtórzone „go”.
Wolno podchodzi do mnie, bo ciągle stoję jak sparaliżowana po ścianą.
„pod ścianą”
Łzy wymykają się pod powiek, łaskoczą palce.
„spod powiek”
Domyślam się o co chciał zapytać.
Domyślam się, o co chciał zapytać.
Nie mam siły i odwagi myśleć, co by się stało gdyby nie Piotr.
Nie mam siły i odwagi myśleć, co by się stało, gdyby nie Piotr.
Szlocham wtulona w jego bluzę a on głaszcze mnie po włosach i powtarza, że jestem już bezpieczna.
Szlocham wtulona w jego bluzę, a on głaszcze mnie po włosach i powtarza, że jestem już bezpieczna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”