
Troszkę czytam.

Za pisanie się nie biorę. Zboczenie nabyte w klasie biologiczno-chemicznej. żal mi lasów.

Aktualnie przygotowuję się do matury, jednak nadal moja wiedza to jedynie byt potencjalny. Dopiero w te ferie, ktore dzisiaj mijają ( ;( ) uświadomiłam sobie, że patrząc w książki niczego nie zdziałam, trzeba chociaż przeczytać. ;D
Ja chyba dojrzewam! ;D