Locura manganica

1
"Locura manganica"
Górnikom, spawaczom oraz użytkownikom metkatynonu

młody górnik znalazł
się pośród kopalnianych jam
wędrował żeremiami szybów
- pasożyt w płucach Trzewii

zwykle o nic nie wołał
w milczeniu wpatrzonej
rąbał srebrzystoszary metal
- z nutą fioletu

ile można z lustrem rudy
wzajemnie na siebie spoglądać
- przyjdź
chodź do mnie kochanie

wrzucono go do szklanej bańki
przyrastającej na grubość z każdym spojrzeniem
podziwiał konstelacje pajęczyn
utkanych na płowym suficie

nikt klucza w drzwiach nie przekręcił
- niepokoi nas pańskie nieobecne spojrzenie
- więc rozbijcie moje nienazwanie na grudy
i porzućcie w odgałęzieniu zsypu

- przykro nam w żadnym wypadku
nie mamy prawa pana zbrylić

rozumie pan dlaczego nie możemy?

pańskie dostrojenie sprawia nam kłopot
drga pan na falach radiowych my gammą
nadaje w odmiennej częstotliwości
wysyła przekaz w eter dietylowy

lekarze ze swoim własnym obańczeniem
wyciągnęli jeszcze jedną kopułę
- nie mógł mniej pan kopać?

ale jego była już tak wielka
że nie zmieścił się w drzwiach
- trząsł się

drżał już na przekór
telepał rozkurczowo nie godząc się
na otrzymany ekwiwalent życia

dygotał raz za razem
aż jego sinofioletowe usta
pokryła granitowa płyta
ze srebrnym krzyżem
Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...

Locura manganica

2
Przepraszam, ale nie zrozumiałem. O czym to jest?
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Locura manganica

3
P.Yonk pisze: Przepraszam, ale nie zrozumiałem. O czym to jest?
O tak zwanym obłąkaniu manganowym - choroba daje objawy podobne do Parkinsona, dodatkowo jeszcze obserwuje się zanik mowy i tak dalej - nie znam nikogo z tą przypadłością, ale opis zrobił na mnie wrażenie, podobnie jak sama nazwa, dodam jeszcze że biorąc tzw. polskiego krokodyla można też dostać owej choroby - starałem się żeby wiersz był maksymalnie metaforyczny, mogło to nie wyjść :roll:
Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...

Locura manganica

4
Begied21 pisze: mogło to nie wyjść
trochę jednak nie wyszło - przynajmniej w mojej opinii.

Po Twoim wyjaśnieniu nieco więcej zrozumiałem. Tekst zawiera jednak błędy, np.:
Begied21 pisze: młody górnik znalazł
się pośród kopalnianych jam
to się czyta fatalnie - "się pośród" - lepiej było zostawić "się" w poprzedniej linii
Begied21 pisze:wędrował żeremiami szybów
- żeremie, jako "budowle" bobrów zawierają szyby (gdyby tunele tak nazwać), więc to zdanie przestaje mieć sens, lepiej by było: "wędrował szybami żeremi" - i nadal jesteśmy w jakiejś psychozie, ale zachowujemy sens
Begied21 pisze:- pasożyt w płucach Trzewii
- ale płuca to też trzewia. Odniosłem wrażenie, że u Ciebie "Trzewia" to jakiś odrębny byt, zawierający swoje własne trzewia z płucami. Może wystarczyłyby same "płuca", albo same "trzewia" i bez dużej litery?
Begied21 pisze: rąbał srebrzystoszary metal
Begied21 pisze: ile można z lustrem rudy
kopiąc rudę, trudno w niej zobaczyć metal, chyba, że to część jego (górnika) psychodelicznej wizji
Begied21 pisze: drga pan na falach radiowych my gammą
- rozumiem, że on drga wolniej, a oni są dla niego niebezpieczni, radioaktywni i przenikają, widzą wnętrze jak po zdjęciu rentgenowskim.
Begied21 pisze: obańczeniem
- "obańczyć" - jest takie słowo? "Obaczyć", "obaczeniem" może...

Końcówka lepsza, choć jeszcze mi "ekwiwalent życia" zgrzyta, ale mniej od powyższych.
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Locura manganica

5
P.Yonk pisze:
Begied21 pisze: mogło to nie wyjść
trochę jednak nie wyszło - przynajmniej w mojej opinii.

Po Twoim wyjaśnieniu nieco więcej zrozumiałem. Tekst zawiera jednak błędy, np. (...)
Dzięki za merytoryczną krytykę - i rzeczywiście wygląda to źle, specjalnie przesunąłem to "się" dla
efektu "znalazł siebie" - że jego "ja" było raczej przy kopalnianych jamach niż przy "górniku". To ewidentnie do poprawy, nie wiem dlaczego mi coś takiego do głowy przyszło.

No dobra, może tak będzie lepiej. Z tymi płucami rzeczywiście chodziło o odrębną krainę, dlatego z wielkiej litery dałem- chyba też bez trudu wywalę .A "żeremiami szybów" - chciałem ukazać rozgałęzienie, "wielostrzępkowość" kopalni, tunel staje się żeremią która ma inne tunele, i tak dalej. :mrgreen:
Miałem na myśli totalny odlot - zagubienie górnika który jest właściwie nie wiadomo gdzie - przepraszam jak nie wyszło. Tu bym zostawił :(
Jak na moje jest ok - ruda jest też srebrzystoszara(https://8.allegroimg.com/s512/03f942/d3 ... 0b59784ff8) - może być też bardziej czarna ale ten przykład jest ok :mrgreen:
Poza tym chodziło mi o mangan metaforyczny, wiem że to brzmi strasznie głupio ale:
-górnicy wydobywają rudę, która jest lekko szara
-spawacze spawają srebrzystoszary metal
-polscy, ukraińscy i rosyjscy użytkownicy metkatynonu używają KMnO4, które ma barwę fioletu (
A skutki w każdym przypadku są takie same lub bardzo podobne.
Kolejne - jednym z objawów manganizmu jest spowolniona i belkotliwa mowa - chodziło o dowolne rozwiązanie ukazujące różnice w częstotliwości - "Pan drga w podczerwieni a my wysyłamy promienie UV" też by było ok, ale właśnie promieniowanie gamma to promieniowanie elektromagnetyczne - przenikliwe i z dużą częstotliwością fal.
Obańczyć - już jest. :mrgreen:
Wielkie dzięki że chciało Ci się to czytać i za wypunktowanie wszystkiego.
Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...

Locura manganica

6
A mnie się podobało. Nawet nie wiedząc o tej chorobie, można sobie interpretować w kierunku metafory życia- nieżycia, odrzucenia, niezrozumienia i samotności. I oczywiście na koniec wielki tragiczny finał. Szczegóły drugorzędne, przesłanie - mocne. :)

Locura manganica

7
Tak się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby porzucić próbę ubierania tego w poezję, a nie napisać zgrabnego drabbla albo mini opowiadanie?
Najpierw minusy tekstu - brak jest w nim harmonii, brak rytmiki, dlatego też jako poezja (choćby i biała) czyta się ciężko.
Gdybyś się zdecydował na jednolitą sylabizację, być może łatwiej by się płynęło z tym obrazem.
A teraz bardziej szczegółowo :
Begied21 pisze: wędrował żeremiami szybów
- pasożyt w płucach Trzewii
za duży chaos w metaforach. Jeśli już odnosić się do jakiegoś bytu - to konsekwentnie, np :
"wędrował wąskimi gardłami szybów
- pasożyt w płucach Organizmu"
(zostawiając dużą literę - dla podkreślenia tego, co chciałeś podkreślić)
Begied21 pisze: w milczeniu wpatrzonej
tu niestety nie nadążam, wpatrzonej? potem masz już tylko jego w formie męskiej. Ta wpatrzona albo mi umyka albo coś jest nie tak.
Begied21 pisze: wrzucono go do szklanej bańki
przyrastającej na grubość z każdym spojrzeniem
przyrastającej na grubość - też mi trochę nie pasuje do obrazu.
Begied21 pisze: lekarze ze swoim własnym obańczeniem
ani obaczenie, ani swoje własne nie brzmi dobrze.
Begied21 pisze: rozumie pan dlaczego nie możemy?
tego możesz się pozbyć, bez żadnej szkody dla wiersza, to pytanie ani ładne ani melodyczne, i niewiele wnoszące
Begied21 pisze: ale jego była już tak wielka
że nie zmieścił się w drzwiach
- trząsł się
-to też już niepotrzebne, szczególnie, że niżej masz i drżenie i telepanie i dygot.

Takie to małe sugestie mam. Cały przekaz mi się podoba. Widzę ten obraz.
a najładniejsza i najbardziej sugestywna dla mnie fraza :
Begied21 pisze: rozbijcie moje nienazwanie na grudy
i porzućcie w odgałęzieniu zsypu
(bez więc).
Pomyśl, czy jednak nad nim dłużej nie popracować, zrytmizować, a może jednak przerobić na poetyckiego drabbla?:)
Warto bo ładne:)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Locura manganica

8
ancepa pisze: A mnie się podobało. Nawet nie wiedząc o tej chorobie, można sobie interpretować w kierunku metafory życia- nieżycia, odrzucenia, niezrozumienia i samotności. I oczywiście na koniec wielki tragiczny finał. Szczegóły drugorzędne, przesłanie - mocne. :)
Dziękuję :D Dokładnie o coś takiego chodziło - "manganica" jest tylko tłem.
Sarah pisze: Tak się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby porzucić próbę ubierania tego w poezję, a nie napisać zgrabnego drabbla albo mini opowiadanie?
Najpierw minusy tekstu - brak jest w nim harmonii, brak rytmiki, dlatego też jako poezja (choćby i biała) czyta się ciężko.
Gdybyś się zdecydował na jednolitą sylabizację, być może łatwiej by się płynęło z tym obrazem.
Szczerze mówiąc, to zupełnie nie wiem jak pisać wiersze - o rytm i rymy np. niedokładne dbam tylko jak piszę rymowany, a w białym to bardziej piszę "strumień świadomości" czy jakoś tak. W kolejnym postaram się z rytmem.
Sarah pisze:
za duży chaos w metaforach. Jeśli już odnosić się do jakiegoś bytu - to konsekwentnie, np :
"wędrował wąskimi gardłami szybów
- pasożyt w płucach Organizmu"
(zostawiając dużą literę - dla podkreślenia tego, co chciałeś podkreślić)
Czyy ja wiem. Takie zbyt typowe, jak dla mnie oklepane - chociaż przeczytałem i brzmi rzeczywiście dobrze. Pomyślę nad tym na pewno - pewnie zboczenie z biologii bo zarówno amensalizm - działanie przynoszące szkody jednemu organizmowi przy jednoczesnym braku zysków drugiego należy do oddziaływań antagonistycznych podobnie jak pasożytnictwo - tyle że tam już drugi zyskuje. Wynika z tego że górnik odczuwa straty wchodząc do "żeremi" a ona nic nie zyskuje ani też nie traci, zaś linijkę potem to owy górnik pasożytuje na "płucach Trzewii" - rzeczywiście, jest tu nieścisłość, ponieważ sam nie wiem czym są te płuca - "trzewia" kojarzyły mi się w pewien sposób mrocznie i "lepko", może dlatego. :roll:
Sarah pisze: niestety nie nadążam, wpatrzonej? potem masz już tylko jego w formie męskiej. Ta wpatrzona albo mi umyka albo coś jest nie tak.
Wpatrzona jest manganica :mrgreen: Faktycznie pierwotnie miało być tam "wpatrzony". Postać kobieca jest jeszcze w zwrotce następnej, dlatego chciałem ją bardziej uwypuklić. Faktycznie lepiej to też zostawię jak na początku.
Sarah pisze:
przyrastającej na grubość - też mi trochę nie pasuje do obrazu.
Może grubiejącej dam? Nie miałem pomysłu na nic innego.
Sarah pisze: ani obaczenie, ani swoje własne nie brzmi dobrze.
Nie wiem jak inaczej ukazać grubość szkła, którą bohater nosi na sobie, oraz fakt że inni też ją mają - a to kluczowe w tym wierszu w sumie. Pomyślę.
Sarah pisze: tego możesz się pozbyć, bez żadnej szkody dla wiersza, to pytanie ani ładne ani melodyczne, i niewiele wnoszące
Myślałem że właśnie wnosi - jak nie to ok.
Sarah pisze:
-to też już niepotrzebne, szczególnie, że niżej masz i drżenie i telepanie i dygot.
Drżenie ma być, chociaż myślałem trochę nad synonimami. :)
Sarah pisze:
Takie to małe sugestie mam. Cały przekaz mi się podoba. Widzę ten obraz.
a najładniejsza i najbardziej sugestywna dla mnie fraza :
Begied21 pisze: rozbijcie moje nienazwanie na grudy
i porzućcie w odgałęzieniu zsypu
(bez więc).
Pomyśl, czy jednak nad nim dłużej nie popracować, zrytmizować, a może jednak przerobić na poetyckiego drabbla?:)
Warto bo ładne:)
Dzięki :) Popracuję i zrytmizuję.
Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...

Locura manganica

9
Ćwicz, trenuj, próbuj:)
Begied21 pisze: Szczerze mówiąc, to zupełnie nie wiem jak pisać wiersze
czytaj:)
Begied21 pisze: w białym to bardziej piszę "strumień świadomości"
to że biały nie oznacza, że chaotyczny:))
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron