WeryZacnyRecenzent6 pisze:
TEKST J
1. 3 – cofanie czasu o jeden dzień – ok, ale idea dość oczywista, więc nie mogę dać więcej
2. 3
3. 5
4. 4 ktoś, kto już trochę pracował nad stylem (brak strumienia myśl i suchych ekspozycji), ale wyłapałem kilka koślawych zagrywek zaburzających rytm czytania
5. 2
Czyta się ok, tekst dość schludny, widać, że nie oddany na gorąco; aczkolwiek kompletnie nie wiem, co z nim począć. Nie do końca nadążam za ideą. Przeczytałem dwa razy i dalej nie łapię, jak to rozumieć. Jakiś cesarz, otruty, jakaś służka... która jednak nie jest służką, tylko facetem (?). W tym momencie miałem zgrzyt i cofałem się z lekturą.
"– Niech Syn Smoka każe mi zostać - szepnęła niespodziewanie jedna z dziewcząt. A raczej nie dziewczę". Najpierw odebrałem ten wręt na końcu jako podkreślenie, że jest dojrzała, a nie smarkata. Potem (chyba słuszanie) załapałem, że to szpieg płci męskiej.
I co "cho" z tą końcówką?
RAZEM: 17 punktów
TEKST K
1. 3
2. 3
3. 3
4. 5
5. 4
O Jezu, jaki ciężki orzech do zgryzienia. Świetnie napisane, ale gdzie poprawki na spokojnie? Niektóre dialogi źle zapisane (niepotrzebne kropki, wielke litery). Momentami przysłówkometr skacze za wysoko. Plastyczne opisy, fajne dialogi (nie wiem, na ile można je krytykować z punktu widzenia realiów historycznych), no po prostu pocztówka z pożogi i wojny: ładna, posępna, sugestywna. Autor operuje dobrze domysłami, dba o rytm zdań. Misterne to nie jest, pod względem realiacji tematu dupy nie urwało, ale technicznie (pomiajając te głupie, niewyłapane babole) jeden z lepszych tekstów w tym konkursie.
+ ekstra punkt (na zachętę, bo chciałbym cię zobaczyć w następnych etapach z czymś dłuższym i napisanym równie fajnie... no i przeczytanym jeszcze z 3 razy i poprawionym, żebyś nie tracił / nie traciła niepotrzebnie punktów.
RAZEM: 19 punktów
TEKST L
1. 3
2. 3 – Rozumiem, że jej "wczoraj" to rzeczywistość, w której jest za późno na to, żeby uratować sytuację, a że w tekście akcja jest jednocześnie osadzona w teraźniejszości bohaterki - "wczoraj" oznacza to, co ma dosłownie oznaczać. Ale jest to po prostu w tekście i tyle.
3. 4 – wyłapałem jakąś drobnicę, więc – po sprawiedliwości – punkt mniej niż tekst J
4. 3 – sprawny strumień myśli i dość typowych, przerobionych już tysiąc razy porównań. Nic szczególnego. Do tekstu J się nie umywa pod tym względem, a szkoda, bo tutaj też można było zrobić "pocztówkę z pożogi".
5. 2 – rozumiem więcej niż z tekstu J, ale z drugiej strony było mniej ciekawie i oryginalnie, dlatego rozdzieliłem tu po równo
RAZEM:
15 punktów
Było kilka momentów, w których odpala się odpowiedni mechanizm (wzbudzona ciekawość, czy ta kobieta jest na coś chora i zagubiła się w mieście, jednocześnie gubiąca się między teraźniejszością a wspomnieniami itp.), ale ogólnie takie motywy są na tyle ograne (i przez to sztampowe z automatu), że trzeba naprawdę błysnąć stylem i językiem, żeby mieć swoje pięć minut. Tutaj styl jest poprawny i tyle. Poprawny styl + sztampowa idea = śreeednio, przeciętnie. Nie wybija się przez to szczególnie ponad teksty G i H z poprzedniej bitwy.
Trudny temat. Przez to "będzie" mamy kontekst przyszłości w odnieseniu do przeszłości. Fantastyka strasznie ułatwia ogranie sprawy, ale z drugiej strony liczyłem na to, że nie będzie w tych tekstach żadnych wehikułów czasu, dzięki którym "kiedyś" staje się punktem odniesienia do czegoś nowego; przynajmniej nie tych typowych wehikułów czasu. Magia w tekstie J jest tu trochę typowa; wspomnienie wojny w ostatnim tekście to "obyczajowy wehikuł czasu", który – jak już pisałem wcześniej – niepodany w wystrzałowy sposób staje się nudnym samograjem. Oczywiście tekst K też nie wybija się pod tym względem, ale wybija się na tle reszty pod względem warsztatowym; stąd też jego mały, ale może istotny w ostatecznym rozrachunku prym
