Latest post of the previous page:
Navajero, posłucham tej radyTe ukierunkowane, krótkie formy na pewno pomogą w rozwinięciu warsztatu. Na razie i tak każdy tekst traktuję jak wprawkę, bo w każdym staram się z czymś zmierzyć, jak choćby w tym komentowanym, gdzie próbowałam ćwiczyć narrację i dialog dostosowany do czasu akcji i samą akcję.
Robię to i męczę się okrutnie, bo zarazem czytam co jest napisane i obserwuję jak jest napisane. Efekty są różne - od dyskomfortu, że nie mogę "wtopić się" w lekturę, bo oglądam zapisy dialogów, albo patrzę jak autor manipuluje wiedzą czytelnika, podpatruję jak konstruuje porównania, metafory itd, do irytacji, że na tle tego wszystkiego, moje pisanie przypomina próbę obrania jajka ze skorupki kafarem. Ale przynajmniej pozwala utrzymać dystans do własnych tekstów. nieźle trzyma za pysk ego i podnosi poprzeczkę. Przy okazji doprowadziło do przekonania, że przelanie na papier "co mi się w głowie uroi", to zaledwie jedna trzecia roboty, jaką trzeba wykonać, bo teksty się owszem, pisze, ale przede wszystkim konstruuje wszelkimi dostępnymi umiejętnościami.
Kruger, to też świetna rada. Tak, chyba próbuję to robić. Gdybyś jednak mógł uściślić pojęcia "nakazy" i "ograniczenia". Na razie rozgrywam to tak: piszę opowiadanie, w którym bohater choć pozornie główny ma jedynie zadanie wprowadzenia czytelnika do - załóżmy - krańcowo odmiennej kultury. Z uwagi na barierę językową nie ma możliwości porozumienia, zatem bez dialogu, za to całość zasadza się wokół zabiegów aby czytelnik tych "innych" zobaczył, poczuł i odszedł przekonany, że opowieść jest właśnie o nich i mają coś do powiedzenia, choć nie mówią nic. Czy taki rodzaj ograniczeń masz na myśli?
Kreatorze
Ale ja też nie mam zamiaru się wykłócać, a gdzie tam! To zaledwie wyjaśnienia, bo czytelnika prawo zobaczyć w tekście co chce, nawet niekoniecznie zgodnie z intencją autora i nie umniejsza to w żaden sposób wagi komentarza.
I to jest moja wina, bo wystarczyło napisać, że pchnęłam akcję o parę wieków do przodu, bo zwyczajnie nie udźwignęłabym stylizacji językowej. Nie jedyne zresztą potknięcie przy prezentacji tego tekstu. Szukałam możliwości edycji, ale nie znalazłam, więc musiało tak zostać.
Dziękuję:) Jest więcej niż pewne, że w przypadku gwary będę potrzebowała pomocy.
Pozdrawiam.