nic nie napiszę
zasypię piaskiem atrament
szkoda słów i czasu
coraz mniej
wiśniowy sad
który kwiatem ciemność wybiela
wspomnienia
przyjemne powietrze
szept gwiazd
pocałunek
warto żyć gdy pora umierać
biała noc
4Mam mieszane uczucia, widzę tu jakiś nieoszlifowany zaczątek, zarodek poety, ta wyliczanka pod koniec zupełnie na nie - niedopracowana braki warsztatowe wyraźne, dosłowność, nieporadność stylistyczna, postawiłbym na przerzutnie.
zasypię piaskiem atrament
słów
coraz mniej
w wiśniowym sadzie
ciemność wybielona
kwiatem
pachnie powietrze
gwiazdy o pocałunku
szepczą
czas minął
tym mocniej chcesz
zostać
zasypię piaskiem atrament
słów
coraz mniej
w wiśniowym sadzie
ciemność wybielona
kwiatem
pachnie powietrze
gwiazdy o pocałunku
szepczą
czas minął
tym mocniej chcesz
zostać
biała noc
5Dziękuję- nieświadoma.
Dziękuję - ostatni wers jest ważny, oddaje to co chciałem powiedzieć,
Kompletnie mi się nie podoba to co zrobiłeś z moim tekstem. Ale krytykę przyjmuję, bo poeta ze mnie żaden, czasem z przypadku.Przemek pisze: Mam mieszane uczucia, widzę tu jakiś nieoszlifowany zaczątek, zarodek poety, ta wyliczanka pod koniec zupełnie na nie - niedopracowana braki warsztatowe wyraźne, dosłowność, nieporadność stylistyczna, postawiłbym na przerzutnie.
zasypię piaskiem atrament
słów
coraz mniej
w wiśniowym sadzie
ciemność wybielona
kwiatem
pachnie powietrze
gwiazdy o pocałunku
szepczą
czas minął
tym mocniej chcesz
zostać
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.