Może nie być odpowiednie dla co mniejszych i bardziej wrażliwych dzieci.
- Księżyc tak głupio dziś na mnie świecił. – Wstała z łóżka, by odkręcić żaluzje. Zarzucony na ramiona szlafrok spływał frywolnym pasmem obok miękkich piersi, przy sterczącym brzuchu przyjmował kształt bardziej wyważony, a do długich nóg przywierał całkiem już poważny.
- Ach te wzgórza, wzgórza życiodajne. Niczym świeżo napełnione mlekiem konwie. Mmmm… – mruczał Stan, wpatrując się z pozycji zaawansowanej kurduplowatości w monumentalne kształty Heleny. – Gdybym nie był egoistą, poprosiłbym, żebyś stanęła na głównym placu Rzymu, a ludzkość przybywałaby napawać się twym pięknem.
Minęła go obojętnie i wyciągnęła rękę w stronę szafy. Cofnął się, chwycił w locie opalone palce i splótł ze swoimi, walcowatymi jak opuchnięte ołówki.
- Zostaw – syknęła.
- Nie wypuszczę takiego skarbu. – Zniżył głos.
- Puść, karle, chcę się ubrać.
Przyciągnął ją do siebie i stęknął w okolice pępka. Prychnęła, po czym ruszyła niczym byk na torreadora, z tą różnicą, że torreador jest przygotowany. Przycisnęła do muru, aż pisnął i rozluźnił dłoń, a później ugniatała długo i z obrzydzeniem, by stał się całkiem malutki. Uwięziła go w dłoni, wstała z kolan i zamknęła do szuflady komódki. Jeszcze słyszał stłumione kroki, widział jeszcze jasną szparę nadziei.
- Masz. – Wrzuciła do środka baton „Vesna”, jego ulubiony. A potem wszystko ucichło.
Przygody Stana z szuflady - prolog
2Księżyc tak głupio dziś na mnie świecił. – Wstała z łóżka, by odkręcić żaluzje.
Głupio brzmi.
Zarzucony na ramiona szlafrok spływał frywolnym pasmem obok miękkich piersi, przy sterczącym brzuchu przyjmował kształt bardziej wyważony, a do długich nóg przywierał całkiem już poważny.
Dla mnie wystarczy spływający frywolny wyważony i poważny szlafrok
Nic tu nie ma, czytanie to strata czasu, się ogarnie autor
Głupio brzmi.
Zarzucony na ramiona szlafrok spływał frywolnym pasmem obok miękkich piersi, przy sterczącym brzuchu przyjmował kształt bardziej wyważony, a do długich nóg przywierał całkiem już poważny.
Dla mnie wystarczy spływający frywolny wyważony i poważny szlafrok
Nic tu nie ma, czytanie to strata czasu, się ogarnie autor
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.
Przygody Stana z szuflady - prolog
4Oryginalne, zawadiackie, zabawne, groteskowe, cięte.
Spodobała mi się ta twoja niedobra Helena, oj spodobała...
Spodobała mi się ta twoja niedobra Helena, oj spodobała...

Przygody Stana z szuflady - prolog
5Bardzo lubię czytać Twoje teksty 
Metafory piękne. Może nie będziesz przez nie "strawna" dla każdego, ale mnie się podobają
Jako całość, smutne w odbiorze. Średnia statystyczna tekstów o miłości, to albo oboje od razu kochają, albo jedno od razu, drugie z czasem, albo u jednego czy obojga jest jeszcze nienawiść, także jako świadectwo tego, jak bardzo wcześniej się kochali.
Tutaj niestandardowo - są ze sobą, on ją wielbi - a ona nim gardzi, brzydzi się. Przez takie podejście zapewne tekst jest lepszy, nie jest prostą kalką zwałów i hałd dotychczasowych tekstów o miłości. Pewnie też jest przez to bardziej prawdziwy - tak funkcjonuje wiele małżeństw, gdzie jedno się stara, okazuje serdeczność, a drugie działa jakby z przymusu, pokazując na każdym kroku wyniosłość i pogardę. Więc plus dla Ciebie jako autorki, ale minus dla mnie jako czytelnika - wolałbym, bardzo bym wolał, czytać jak z wrodzoną Ci lekkością piszesz gorsze teksty o osobach ciepłych i dobrych, niż lepsze o zimnych, wyniosłych, pełnych pogardy.
Osobna poezja, to pierwszy komentarz
A co do CR, boje się, że jak się ogarnie, stracą na tym jej teksty, więc może niech zostanie nieogarnięta 

Metafory piękne. Może nie będziesz przez nie "strawna" dla każdego, ale mnie się podobają

stęknąć komuś w coś. To akurat brzydkie. Cały tekst to poezja, a tu takie walnięcie fizjologią psuje klimat.
Kadr przeskakuje. W pierwszej części jest on jako przedmiot czynności, w drugiej już skupiamy się tylko na niej, i w trzeciej znów on. Podzieliłbym to inaczej. Jak uwaga na niej, to na niej, jak na nim, to na nim.
Jako całość, smutne w odbiorze. Średnia statystyczna tekstów o miłości, to albo oboje od razu kochają, albo jedno od razu, drugie z czasem, albo u jednego czy obojga jest jeszcze nienawiść, także jako świadectwo tego, jak bardzo wcześniej się kochali.
Tutaj niestandardowo - są ze sobą, on ją wielbi - a ona nim gardzi, brzydzi się. Przez takie podejście zapewne tekst jest lepszy, nie jest prostą kalką zwałów i hałd dotychczasowych tekstów o miłości. Pewnie też jest przez to bardziej prawdziwy - tak funkcjonuje wiele małżeństw, gdzie jedno się stara, okazuje serdeczność, a drugie działa jakby z przymusu, pokazując na każdym kroku wyniosłość i pogardę. Więc plus dla Ciebie jako autorki, ale minus dla mnie jako czytelnika - wolałbym, bardzo bym wolał, czytać jak z wrodzoną Ci lekkością piszesz gorsze teksty o osobach ciepłych i dobrych, niż lepsze o zimnych, wyniosłych, pełnych pogardy.
Osobna poezja, to pierwszy komentarz

Że też u mnie nikt takich fajnych komentarzy nie stawia, może byłaby dla mnie nadzieja


“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
Przygody Stana z szuflady - prolog
6Przeczytałem raz jeszcze. Wcześniej odbierałem ten tekst na poziomie bardziej groteskowym i płytkim, ale faktycznie, jak się wczytać, to jest o bardzo, bardzo okrutnej kobiecie i o związku.
To jej okrucieństwo ujęte w fantastycznych metaforach.
Ale tak to już jest, że niektórzy mężczyźni kochają zołzy. Kiedy miłości brakuje, staje się ona narkotykiem dla co poniektórych.
To jej okrucieństwo ujęte w fantastycznych metaforach.
Ale tak to już jest, że niektórzy mężczyźni kochają zołzy. Kiedy miłości brakuje, staje się ona narkotykiem dla co poniektórych.
Przygody Stana z szuflady - prolog
7Eldili - Taki żarcik szlafrokowy, matafora na metaforze w prozie, dla wąskiego grona do którego nie należę.
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.
Przygody Stana z szuflady - prolog
8Rumcajsie, Juliohof, Przemku, Eldilu - dziękuję za przeczytanie i komentarze.
Rumcajsie - nie mogę powiedzieć, że mi przykro, że nie przypadło Ci do gustu, bo to normalne, że nie wszystko każdemu odpowiada.
Eldilu - kadroprzeskakujące zdanie jest efektem desperackich usiłowań wykreowania podwójnego drabla. Stawiałam na efekt, nie na jakość
. Dałam sobie w końcu spokój z podwójniactwem, a ta mała pokraka została, zapomniana przez Boga i Czuowieka Roku.
Rumcajsie - nie mogę powiedzieć, że mi przykro, że nie przypadło Ci do gustu, bo to normalne, że nie wszystko każdemu odpowiada.
Eldilu - kadroprzeskakujące zdanie jest efektem desperackich usiłowań wykreowania podwójnego drabla. Stawiałam na efekt, nie na jakość

Przygody Stana z szuflady - prolog
9Dobry tekst;) Tyle mogę napisać. Tu masz styl bardziej uwodzicielski, fajne obrazy, itd. Powodzenia!
Przygody Stana z szuflady - prolog
10Tak już z parę razy podchodziłem do tego, żeby coś powiedzieć.
Nie mam się czego czepić. Tekst zaciekawił. Będzie ciąg dalszy?
Nie mam się czego czepić. Tekst zaciekawił. Będzie ciąg dalszy?
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
Przygody Stana z szuflady - prolog
11Na razie nie. Osiągam level master w pisaniu początków i ignorowaniu środków oraz końców, bo nie potrafię utrzymać długo w miarę przyzwoitego poziomu.