Świerzowa, Chyrowa, Chryszczata, Szymbark, Magura Małastowska, Owczary… To nie są tylko puste, nic nie znaczące nazwy. Czytam właśnie o wypadach Karola Wojtyły z młodzieżą w Bieszczady i Beskid Niski. Boże, ależ oni wędrowali! Ulegam magii dawnych lat: pięćdziesiątych, sześćdziesiątych. Inne czasy, inna sceneria, inne domostwa, wszystko inne. Inni ludzie – to ważne – których pośród nas w większości już nie ma. Jeżeli zmienia się obsada filmu, jego nowszej wersji, to nie jest to już ten sam film.
Myślę obrazami. O! Choćby tutaj – jakaś stara, poczciwie wyglądająca babuleńka, stojąca na progu swej bidniusiej, rozpadającej się chatki i poprawiająca chustę oraz siwe, rozwiane włosy. Widzę ją we wszystkich tych Duszatynach i Prełukach.
Bukowsko, Wołtuszkowa, Tarnawka, Puławy, Bartne, Cergowa, Jeziorka Duszatyńskie, Prełuki, Duszatyn… Odczytuję z mapy kolejne nazwy miejscowości, które brzmią w mych uszach obco i swojsko zarazem. To fascynujące – te nazwy, tak polskie, a może tylko trochę polskie (może łemkowskie bardziej, kto wie), zdają mi się dziwnie znajome i zaczynają ze mną rozmawiać, grać w jakąś niekończącą się grę skojarzeń. Halicz wyzwala emocje, Komańcza wyzwala emocje. I Baligród, i Wołosań, i Tokarnia wyzwala…
Czuję się wspaniale – tak, jakbym od nowa uczył się języka polskiego, mowy moich przodków, mowy ojca mego i matki, jakbym na nowo poznawał sens i znaczenie poszczególnych wyrazów, jakbym od samego, samiusieńkiego początku życia (nie robił nic innego, jak tylko) szedł ku tym Jeziorkom Duszatyńskim, by tam, w ich wodach, przeżyć ponownie Chrzest Polski i swój własny.
Polskie i jeszcze bardziej polskie nazwy
2Pomysł ciekawy, ale brakuje mi czegoś, a nawet sporo czegoś. W tekście poza wymienianiem nazw miejscowości są raptem 3 fragmenty: czytam o papieżu, ulegam magii (cliche), opis babci (fajny, ale to tylko opis babci); uczę się języka od nowa (pomysł ciekawy, ale znów cliche: mowy ojca mego i matki).
Jeśli o mnie chodzi, to dla dobrego odbioru potrzebowałam więcej opisów, ciekawszych opisów. Przyroda, szlaki turystyczne, scenki rodzajowe, lokalny folklor, gdzieś ktoś sprzedaje grzyby, gdzieś indziej wujek złapał gumę w Junaku i poznał ciocię, może nostalgiczny powrót do ortalionowo-plastikowej turystyki lat '80 i '90 albo brezentowo-sznurkowo-aluminiowej turystyki dziadków i babć?
Jeśli o mnie chodzi, to dla dobrego odbioru potrzebowałam więcej opisów, ciekawszych opisów. Przyroda, szlaki turystyczne, scenki rodzajowe, lokalny folklor, gdzieś ktoś sprzedaje grzyby, gdzieś indziej wujek złapał gumę w Junaku i poznał ciocię, może nostalgiczny powrót do ortalionowo-plastikowej turystyki lat '80 i '90 albo brezentowo-sznurkowo-aluminiowej turystyki dziadków i babć?
Polskie i jeszcze bardziej polskie nazwy
3Dla mnie Twoje pisanie ma wadę, o której już pisałem wcześniej, tylko komentarz przepadł, chyba go nie zauważyłeś.
To nie jest pisanie samodzielne, autorskie. Wspomagasz się protezami - a to naśladując styl danego autora, wciągając czytelnika w grę, a to - jak tu - uprawiasz nawiązania geograficzno-filozoficzne, ale tracisz północ na kompasie.
Ja nie wiem, co chcesz opowiedzieć - to jest przyczynkarstwo, dobre jako fragmencik w większej całości, ale Twoje teksty nie są dla mnie próbą przekazu Twoich myśli, spojrzenia na coś, opowiedzenia historii bohaterów żyjących w Twojej i tylko Twojej głowie. Może nie we wszystkich tekstach tak jest, ale większość, na którą trafiam, na pewno cierpi na taką przypadłość. Jakbyś się bał wyjść na dwór bez laski
Wybacz szczerość, ale czekam na tekst, który będzie tylko Twój.
Added in 11 minutes 46 seconds:
Edit: ale żebyś mnie dobrze zrozumiał - ten tekst jest nieźle napisany warsztatowo. Pod tym względem wyrabiasz się, widać postęp
To nie jest pisanie samodzielne, autorskie. Wspomagasz się protezami - a to naśladując styl danego autora, wciągając czytelnika w grę, a to - jak tu - uprawiasz nawiązania geograficzno-filozoficzne, ale tracisz północ na kompasie.
Ja nie wiem, co chcesz opowiedzieć - to jest przyczynkarstwo, dobre jako fragmencik w większej całości, ale Twoje teksty nie są dla mnie próbą przekazu Twoich myśli, spojrzenia na coś, opowiedzenia historii bohaterów żyjących w Twojej i tylko Twojej głowie. Może nie we wszystkich tekstach tak jest, ale większość, na którą trafiam, na pewno cierpi na taką przypadłość. Jakbyś się bał wyjść na dwór bez laski

Wybacz szczerość, ale czekam na tekst, który będzie tylko Twój.
Added in 11 minutes 46 seconds:
Edit: ale żebyś mnie dobrze zrozumiał - ten tekst jest nieźle napisany warsztatowo. Pod tym względem wyrabiasz się, widać postęp

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
Polskie i jeszcze bardziej polskie nazwy
4maciekzolnowski, lipę masz już na samym początku. Nic nie znaczące nazwy - nazwy z samej natury rzeczy zawsze coś znaczą. Co do pustej nazwy - to już jest poezja:)
S.
S.
Polskie i jeszcze bardziej polskie nazwy
5Wielkie dzięki za komentarze! Przebywam chwilowo na urlopie, ale już od przyszłego tygodnia biorę się ostro za weryfikowanie i poprawianie.
MargotNoir, Panie Romanie, Bracie Ruino, pozdrawiam serdecznie!
MargotNoir, Panie Romanie, Bracie Ruino, pozdrawiam serdecznie!
